Świątek skomentowała występ w Dausze. Jej słowa mogą zaskakiwać

Iga Świątek nie była w stanie wygrać czwarty raz z rzędu turnieju w Dausze. Tym razem Polka przegrała w półfinale z Jeleną Ostapenko. Wiceliderka rankingu WTA zauważa jednak dużo pozytywów z tej imprezy.
Świątek była faworytką do wygranej w Dausze do momentu... trafienia w półfinale na Ostapenkę. Nie ma drugiej takiej tenisistki jak Łotyszka, która umiałaby tak świetnie radzić sobie przeciwko Polce. Wystarczy powiedzieć, że bilans pojedynków obu zawodniczek wynosi obecnie 5-0 dla Ostapenko.
Łotyszka nie tylko wygrała, ale uczyniła to w niesamowicie efektownym stylu, pozwalając Świątek na zdobycie zaledwie jednego gema w drugim secie.
ZOBACZ TAKŻE: Pogromca Hurkacza sięgnął po tytuł. Drugie trofeum w karierze
Mogłoby wydawać się, że brązowa medalistka igrzysk olimpijskich będzie czuła rozgoryczenie po przegranym półfinale. Nic bardziej mylnego.
- Czuję się świetnie, ponieważ mam za sobą kilka naprawdę dobrych meczów w Dausze. Oczywiście poza ostatnim. Mogę zatem powiedzieć, że jestem zadowolona z poziomu, który prezentuję. Pracujemy z Wimem (Fissettem - trenerem Świątek - przyp. red.) nad pewnymi zmianami technicznymi. Dla mnie najważniejsze jest to, że potrafię wdrażać to na korcie. Czuję, że notuję progres i uczę się nowych rzeczy. W Dubaju istotne będzie, aby dostosować się do nowych warunków - powiedziała Świątek w rozmowie z oficjalną stroną WTA.
W Dubaju najlepsza polska singlistka będzie bronić punktów, które wywalczyła w zeszłym roku, dochodząc do półfinału.
- Pytania o wygranie turnieju są dla mnie czymś normalnym. Zawsze staram się powalczyć o zwycięstwo, co jest moim celem, podobnie jak dobra gra. Mam teraz jeden dzień więcej na odpoczynek niż rok i dwa lata temu. To sprawia, że czuję się dobrze i nie odczuwam zmęczenia fizycznego - zaznaczyła.
Świątek turniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpocznie od drugiej rundy.
Przejdź na Polsatsport.pl