Świątek zabrała głos. Powiedziała wprost o niekontrolowanym odbiciu

Iga Świątek

Iga Świątek miała spore problemy, by pokonać Filipinkę Alexandrę Ealę w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polska tenisistka zdołała jednak się przełamać po pierwszym przegranym secie, odnalazła "swoją grę" i weszła na poziom, do którego przyzwyczaiła kibiców.

Świątek zabrała głos. Powiedziała wprost o niekontrolowanym odbiciu
fot. PAP/DPA
Iga Świątek zabrała głos

W pierwszej partii czwartkowego spotkania Świątek popełniała wiele niewymuszonych błędów. Po tym, jak przegrała 4:6, a w drugiej odsłonie dwukrotnie traciła podanie i to jej rywalka prowadziła 3:2 przy własnym serwisie, zapowiadało się na powtórkę ich pierwszego meczu w innym tegorocznym "tysięczniku" - turnieju w Miami, gdzie w ćwierćfinale Filipinka sensacyjnie wygrała 6:2, 7:5.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nowe wyzwanie Federera. Weźmie udział w... 24-godzinnym wyścigu Le Mans

 

Tym razem jednak 23-letnia Polka zdołała pokonać swoją niemoc, odwróciła losy drugiego seta i ostatecznie całego spotkania. Wygrała 4:6, 6:4, 6:2.

 

- To był mój pierwszy mecz tutaj, a nigdy nie jest łatwo przystosować się do wysokości. Podczas moich pierwszych sesji treningowych było tu znacznie zimniej. Dzień przed spotkaniem było już cieplej, ale mieliśmy tylko godzinę na trening, więc nie odczuwałam tego tak, jak podczas meczu. Piłka niekontrolowanie odbijała się od mojej rakiety, więc zwiększyłam napięcie w drugim secie, potem było lepiej. Mimo to, kiedy nie zaczynasz dobrze, czasami zajmuje trochę czasu znalezienie swojej gry, ale mi się udało, więc jestem zadowolona - oceniła raszynianka, która broni w Madrycie tytułu.

 

W piątek Świątek ma dzień przerwy. W sobotę zagra w trzeciej rundzie z Czeszką Lindą Noskovą.

JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie