Dodatkowa trudność dla Świątek przed meczem z Rosjanką. "Muszę się dostosować"
- Pojedynek z Dianą Sznajder z Rosji w 1/8 finału turnieju WTA w Madrycie będzie wymagający, ponieważ nigdy ze sobą nie grałyśmy – przyznała po meczu Iga Świątek, która w sobotę pokonała w trzeciej rundzie Lindę Noskovą z Czech 6:4, 6:2.

- Czuję wsparcie kibiców z Polski, zwłaszcza w meczach rozgrywanych w Europie, bo więcej fanów może przylecieć. Słyszałam dużo okrzyków, atmosfera była bardzo pozytywna – przyznała polska tenisistka.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek może liczyć na wyjątkowe wsparcie. Polacy opanowali korty w Madrycie
Na stadionie Manolo Santana w stolicy Hiszpanii można było usłyszeć w sobotni wieczór wiele okrzyków wspierających Polkę, w różnych językach.
Po pokonaniu Noskovej, Świątek zmierzy się w 1/8 finału z Rosjanką Sznajder (nr 13.), która w trzeciej rundzie wygrała z Anastasiją Sevastovą z Łotwy 6:0, 6:0.
Jak oceniła Świątek, kolejny mecz będzie wymagający choćby dlatego, że to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
- Muszę dostosować się taktycznie, obejrzeć jej mecze, aby się przygotować, bo nigdy nie grałyśmy nawet na treningu - powiedziała Świątek.
- Sznajder to wschodząca zawodniczka, grająca z dużą pewnością siebie, która wygrała już w Madrycie kilka meczów – dodała.
Polka broni w Madrycie tytułu zdobytego przed rokiem. Wówczas w finale wygrała z Białorusinką Aryną Sabalenką 7:5, 4:6, 7:6 (9-7).
Przejdź na Polsatsport.pl