Świątek nawet tego nie kryła. Wypaliła przed kamerą. "Mogłabym przyjechać tylko po to"
Iga Świątek już w czwartek rozpocznie rywalizację w turnieju WTA w Rzymie. Na dzień przed swoim startem Polka udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że prócz tenisa jest jeszcze jeden powód, dla którego lubi przyjeżdżać do stolicy Włoch.

Jak zmieniała się Iga Świątek?
Świątek, dzięki rozstawieniu z "2", w pierwszej fazie ma wolny los. W drugiej natomiast zagra z Włoszką Elisabettą Cocciaretto. Jeśli wygra, później może trafić m.in. na Danielle Collins czy Elinę Switolinę.
ZOBACZ TAKŻE: Fantastyczny powrót Polki! Przegrywała już 1:5
Polka, która trzy razy wygrała turniej na Foro Italico, przyznała, że lubi grać w stolicy Włoch. Później ze śmiechem dodała, że jest jeszcze jedna przyczyna, dla której przyjeżdża do Rzymu. Swoją wypowiedzią nieco zaskoczyła prowadzącą wywiad dziennikarkę "Super Tennis".
- Mogłabym przyjechać do Rzymu tylko po to, żeby zjeść tiramisu, naprawdę - wypaliła 23-latka.
Reporterka życzyła zatem raszyniance słodkich kolejnych tygodni.
Świątek nieraz już wspominała, że jest wielką fanką tego włoskiego deseru. Rok temu po triumfie nad Aryną Sabalenką w finale WTA w Rzymie, udała się do swojej ulubionej restauracji, by zjeść właśnie tiramisu.
Warto przypomnieć, że do ciekawej sytuacji doszło w 2022 roku, gdy Polka triumfowała w turnieju US Open. Na konferencji prasowej po zwycięstwie zajrzała do pucharu, a w nim czekało na nią tiramisu przygotowane przez organizatorów.
Impreza rangi WTA 1000 w Rzymie to ostatni duży sprawdzian formy na nawierzchni ziemnej przed wielkoszlemowym Rolandem Garrosem. Zmagania w stolicy Włoch trwają od 6 do 18 maja.
Przejdź na Polsatsport.pl