"Polska bomba" przed meczem z Finlandią! Stadion może świecić pustkami

Robert Lewandowski

"Polska bomba", jak nazwano w fińskich mediach rezygnację Roberta Lewandowskiego z gry w reprezentacji, zdominowała informacje medialne przed wtorkowym meczem Finlandii z Polską w eliminacjach MŚ, a także konferencję prasową selekcjonera Jacoba Friisa.

"Polska bomba" przed meczem z Finlandią! Stadion może świecić pustkami
fot: Cyfrasport
Robert Lewandowski

Selekcjoner Finlandii Jacob Friis, zapytany o konflikt w kadrze Polski, odpowiedział krótko:

 

- Ich wewnętrzne turbulencje zupełnie mnie nie interesują, ponieważ sami mamy dużo problemów i nie chcę tracić energii na personalne problemy rywali. Informacja o nieobecności gwiazdy Barcelony w tym tak ważnym meczu jest oczywiście interesująca i już doprowadziła do szybkiej zmiany naszej strategii.

 

- Mam grupę piłkarzy o bardzo różnych charakterach i umiejętnościach i moim zadaniem jako selekcjonera i stratega jest dobrać ich do konkretnego meczu i właśnie tym się teraz zajmuję. To będzie inne spotkanie niż w sobotę z Holandią - dodał.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kolejne problemy Michała Probierza! Piotr Zieliński będzie musiał oddać opaskę?

 

Szkoleniowiec przyznał, że w meczu z Holandią postawił "być może za bardzo" na obronę, lecz nie chciał ujawnić, jaka będzie taktyka na spotkanie z Polską.

 

- Z oczywistych powodów. Rywal do końca nie może znać naszych planów i musi zostać zaskoczony - wyjaśnił.

 

Problemem dla fińskiej federacji jest spodziewana we wtorek niska frekwencja kibiców, którzy niestety raczej nie przyjdą tłumnie na mecz.

 

- Stadion olimpijski, który jest naszą dumą narodową i którego modernizacja kosztowała aż 300 milionów euro, z powodu fatalnej kondycji fińskiego futbolu nie przynosi zysków, a tylko straty. Na obiekt posiadający 39 tysięcy miejsc przyszło w sobotę na mecz z Holandią 30 tysięcy osób. Na mecz z Polską, pomimo że obniżyliśmy ceny biletów, sprzedano ich do poniedziałku wieczorem zaledwie 16 tysięcy, więc ten mecz może być dla nas finansową katastrofą - powiedział dyrektor handlowy Fińskiej Federacji Piłkarskiej Mikko Laitinen.

 

Wyjaśnił, że teraz najtańsze bilety w mało atrakcyjnych miejscach kosztują 45 euro, średnie 56,5, a na trybunie A zaczynają się od 116 euro po obniżce ze 155.

 

- Aż strach pomyśleć, ile osób będzie chciało obejrzeć na żywo mecze z Maltą i Litwą - dodał.

 

- Friis znajduje się w najtrudniejszym momencie swojej kariery, lecz przed objęciem reprezentacji Finlandii nie była ona szczególnie wielka i pracując przez wiele lat jako drugi trener, szkoleniowiec młodzieżowej kobiecej kadry Danii U19, a nawet jako nauczyciel angielskiego w Meksyku stał się znany dopiero jako główny trener duńskiego Viborg FF w sezonie 2022/23. Później został drugim trenerem FC Augsburg (2023-25). W sytuacji kiedy nasza federacja szukała selekcjonera po zwolnieniu w listopadzie Mikko Kanervy, on jako jedyny zgodził się na pensję w wysokości zaledwie 200 tysięcy euro rocznie - skomentowała gazeta "Ilta Sanomat".

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie