Lewandowski z golem! Zwycięska Barcelona na fotelu lidera

FC Barcelona pokonała Rayo Vallecano 1:0 na własnym stadionie, awansując tym samym na pozycję lidera ligi hiszpańskiej. Wiktorię "Dumie Katalonii" dał Robert Lewandowski, który pokonał bramkarza rywali z rzutu karnego. Całe spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny.
Poniedziałkowe starcie było wyjątkowo ciekawe dla polskich kibiców. W wyjściowym składzie "Blaugrany" pojawili się bowiem Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny.
Spotkanie mocno rozpoczęła Barcelona. Już na samym początku Robert Lewandowski - po dośrodkowaniu Raphinii - główkował obok bramki. Kolejną okazję, w 20. minucie, miał Brazylijczyk, jednak nie wykorzystał dogrania Alejandro Balde. Chwilę potem Raphinha wyszedł sam na sam z Augusto Batallą po świetnym podaniu Pedriego, lecz strzelił prosto w bramkarza. W niełatwej sytuacji próbował wtedy dobijać Lewandowski, ale minął się z piłką.
ZOBACZ TAKŻE: Udany debiut reprezentanta Polski! Fantastyczna asysta
W 28. minucie bezsensowny rzut karny sprokurował Pathe Ciss, który faulował Inigo Martineza. Incydent długo analizowany był przez VAR, aż w końcu sędzia Mario Melera zdecydował się wskazać na "wapno". Z 11 metrów nie pomylił się Lewandowski. Polak umieścił piłkę w siatce, trafiając od słupka, w lewy dolny róg, dając tym samym prowadzenie "Dumie Katalonii".
Parędziesiąt sekund później sytuacji jeden na jeden nie wykorzystał Lamine Yamal. Następnie do głosu doszli goście. Świetną interwencją popisał się Wojciech Szczęsny, który najpierw obronił strzał Randy'ego Nteki, a potem dopadł do dobitki Alvaro Garcii. Rayo Vallecano strzeliło bramkę w 43. minucie za sprawą Jorge de Frutosa, lecz nie została ona uznana, gdyż na spalonym w tej akcji znajdował się Nteka.
Po rozpoczęciu drugiej połowy kolejną okazję miał Lewandowski. Polak otrzymał podanie po indywidualnej akcji Pedriego, jednak spudłował, uderzając z pierwszej piłki. Do głosu Barcelona doszła znowu w 71. minucie. Dani Olmo kapitalnie odwrócił się w polu karnym w stronę bramki, ale golkiper wygarnął mu futbolówkę w ostatniej chwili. 120 sekund później stuprocentową szansę miał ponownie Raphinha. Brazylijczyk po dograniu Frenkiego de Jonga wyszedł sam na sam z Batallą, ale zdecydowanie chybił nad poprzeczką.
W 81. minucie murawę opuścił Lewandowski, a zastąpił go Ferran Torres. Rayo Vallecano do końca starało się napierać na przeciwników, co nie poszło na marne. W doliczonym czasie gry wielką okazję na wyrównanie wyniku miał Jorge de Frutos, który posłał piłkę nad bramką, strzelając z główki.
Barcelona, dzięki poniedziałkowej wiktorii, wróciła na fotel lidera ligi hiszpańskiej. "Blaugrana" ma obecnie 51 punktów na swoim koncie. Tyle samo wynosi dorobek drugiego Realu Madryt. Trzecie w tabeli Atletico traci do podopiecznych Hansiego Flicka zaledwie jedno "oczko".
Robert Lewandowski odskoczył natomiast w klasyfikacji króla strzelców LaLigi Kylianowi Mbappe. Dla Polaka było to 20. trafienie w tym sezonie, podczas gdy Francuz ma ich 17. Trzeci Raphinha i Ante Budimir zdobyli dotąd 13 bramek.
FC Barcelona - Rayo Vallecano 1:0 (1:0)
Bramki: Robert Lewandowski 28.
FC Barcelona: Wojciech Szczęsny - Hector Fort (65. Jules Kounde), Pau Cubarsi (81. Eric Garcia), Inigo Martinez, Alejandro Balde - Gavi (65. Dani Olmo), Frenkie de Jong (88. Marc Casado), Pedri - Lamine Yamal, Robert Lewandowski (81. Ferran Torres), Raphinha.
Rayo Vallecano: Augusto Batalla - Andrei Ratiu, Florian Lejeune, Abdul Mumin, Pep Chavarria - Pathe Ciss (74. Oscar Valentin), Pedro Diaz (61. Gerard Gumbau) - Jorge de Frutos, Isi Palazon (74. Oscar Trejo), Alvaro Garcia (87. Sergio Guardiola) - Randy Nteka (61. Adrian Embarba).
Żółte kartki: Pathe Ciss, Andrei Ratiu, Adrian Embarba - Gavi
