Wszołek nie pomógł. Sześć bramek na Juventus Stadium!

Piłka nożna
Wszołek nie pomógł. Sześć bramek na Juventus Stadium!
Arturo Vidal - bohater Juventusu/ fot. PAP/EPA

Juventus pokonał Sampdorię 4:2. Podopieczni Sinisy Mihajlovicia dwukrotnie nawiązywali kontakt, a mimo to w końcowej fazie "Stara Dama" uciekła im na dwie długości. Dwa gole strzelił Arturo Vidal, pięknym strzałem popisał się Paul Pogba. Paweł Wszołek wyszedł w pierwszej jedenastce i miał udział przy jednej z bramek.

Lider ostatnie punkty w Serie A stracił 20 października, kiedy uległ na wyjeździe Fiorentinie 2:4. Później rozpoczął serię zwycięstw, a od soboty ich licznik wskazuje już 12.

"Stara Dama" objęła prowadzenie już w 18. minucie. Do prostopadłej piłki od Paula Pogby dopadł Arturo Vidal i nim wychodzący Angelo da Costa zdążył się obejrzeć, piłka trzepotała już w siatce. Błyskawiczna, piękna, podcinka chilijskiego playmakera. To jego dziewiąty gol w tym sezonie.

Zaledwie sześć minut później, po dośrodkowaniu Carlosa Teveza, gola strzelił Fernando Llorente. Hiszpan wyskoczył na tyle wysoko, że interweniujący Da Costa ponownie nie miał szans. Efektowna główka byłego napastnika Athletic Bilbao. Llorente zyskał kolejny argument w wyścigu o fotel najlepszego snajpera La Furia Roja. Jego rywal, Alvaro Negredo, na pewno nie pozostanie jednak dłużny.

W 39. minucie pokazał się wreszcie Paweł Wszołek. Dośrodkowanie ze skrzydła nieszczęśliwie przeciął Andrea Barzagli, a po chwili Gianluigiemu Buffonowi zostało już tylko wyjąć piłkę z siatki. Samobój, ale gdyby nie pechowe zagranie Barzagliego, Polak najprawdopodobniej też sam strzeliłby gola, bo już czekał na piłkę.

Juve skorzystało jednak z uprzejmości Sampdorii i dość szybko się zrehabilitowało. W 41. minucie we własnym polu karnym Vidala sfaulował Vasco Regini, sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł sam poszkodowany. Powolny rozbieg i szybki strzał - Da Costa znów bez szans. 3:1. Podopieczni Antonio Conte pewnie zmierzali do celu.

Goście ponownie nawiązali kontakt dopiero w 70. minucie. Rzut rożny, główka Pedro Obianga, interwencja Buffona i w końcu skuteczna dobitka Manolo Gabbiadiniego! Były zawodnik Juventusu przestraszył starych kolegów, a po chwili mógł ich nawet pogrążyć, ale na drodze stanęła poprzeczka.

W 78. minucie Juventus uznał w końcu, że należy przerwać te ofensywne pląsy Sampdorii i za sprawą Paula Pogby ustalił wynik spotkania na 4:2. Francuz uderzył niemal z 30 metrów, a mimo to Da Costa był bezradny.

Do końca meczu nie wydarzyło się już nic. Juventus po świetnym meczu umacnia się na pozycji lidera Serie A. Sampdoria nadal w drugiej połówce tabeli.

W pierwszym sobotnim meczu Roma bez większych problemów pokonała 3:0 Livorno. Polski bramkarz Romy, Łukasz Skorupski, przesiedział spotkanie na ławce rezerwowych.

Wyniki meczów 20. kolejki:

sobota:

Juventus       4 - Arturo Vidal 18, 41-karny, Fernando Llorente 24, Paul Pogba 78
Sampdoria      2 - Andrea Barzagli 38-samob., Manolo Gabbiadini 69                

AS Roma        3 - Mattia Destro 6, Kevin Strootman 36, Adem Ljajic 78       
Livorno        0

Rafał Hurkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze