Dania kontra Francja w finale marzeń. Chorwaci z Hiszpanami o brąz

Finał mistrzostw świata w 2011 roku to jeden z najlepszych meczów piłki ręcznej ostatnich lat. Jest szansa na powtórkę. W finale wielkiej imprezy znów spotkają się Francja i Dania. Stawką tym razem złoto mistrzostw Europy 2014.
Duńczycy, by nie sprawić zawodu kibicom, którzy szczelnie wypełnili halę musieli uporać się z Chorwacją. Od początku meczu widać było, że nie będzie to łatwe zadanie. Dobrze bronił Alilović, świetnie grał Duvnjak, rzutami z dystansu straszyli Kopljar i Bicanić, a do kontr znakomicie biegali skrzydłowi Vive Targów Kielce Ivan Cupić i Manuel Strlek.
Doping kibiców pomógł gospodarzom
Efekt znakomitej gry Chorwatów był taki, że do przerwy to podopieczni Slavko Goluzy prowadzili z gospodarzami 15:13. Zawodnikom z Bałkanów nie udał się jednak początek drugiej połowy meczu, kiedy na pierwszą rzuconą bramkę czekali aż siedem minut. Ale i Duńczycy nie byli w tym okresie jakoś zabójczo skuteczni i losy awansu ważyły się do ostatnich minut.
Niesieni fantastycznym dopingiem gospodarze zdołali przełamać opór Chorwatów i w niedzielę Duńczycy spróbują obronić tytuł mistrzów Europy. Łatwo nie będzie, bo na drodze gospodarzy turnieju stanie Francja, która w pierwszym dzisiejszym półfinale po fantastycznym spektaklu pokonała Hiszpanię.
Trzech muszkieterów: Abalo, Porte i Dumuolin
W kluczowych momentach w ekipie Trójkolorowych fenomenalnie spisywał się Luc Abalo, niewiele gorzej - jeśli w ogóle - młody Valentin Porte (wybrany MVP spotkania), ale kto wie, czy kluczem do zwycięstwa Trójkolorowych nie okazała się zmiana w bramce. Za dobrze broniącego Omeyera wszedł Cyril Dumoulin i bronił jeszcze lepiej, ba, bronił wprost genialnie. I to właśnie bramkarz Chambery został bohaterem meczu, czemu wyraz dali jego koledzy, którzy tłumnie pobiegli do niego z powinszowaniami tuż po końcowej syrenie.
Powtórka magicznego finału MŚ 2011
W meczu o brąz spotkają się więc Chorwaci i Hiszpanie, a w wielkim finale dojdzie do powtórki starcia o mistrzostwo świata z 2011 roku. Tamten mecz, rozegrany w szwedzkim Malmo, w pełni zasłużenie uchodzi za jeden z najlepszych w ostatnich latach. W heroicznej walce dwóch wielkich rywali mieliśmy ogromne emocje, dogrywkę (!) i popis największych gwiazd: Mikkel Hansen i Nikola Karabatić rzucili wówczas po 10 bramek.
Finał mundialu trzy lata temu wygrała ostatecznie Francja 37:35; a kto będzie górą tym razem? W niedzielę wieczorem będziemy już wiedzieli...
Doping kibiców pomógł gospodarzom
Efekt znakomitej gry Chorwatów był taki, że do przerwy to podopieczni Slavko Goluzy prowadzili z gospodarzami 15:13. Zawodnikom z Bałkanów nie udał się jednak początek drugiej połowy meczu, kiedy na pierwszą rzuconą bramkę czekali aż siedem minut. Ale i Duńczycy nie byli w tym okresie jakoś zabójczo skuteczni i losy awansu ważyły się do ostatnich minut.
Niesieni fantastycznym dopingiem gospodarze zdołali przełamać opór Chorwatów i w niedzielę Duńczycy spróbują obronić tytuł mistrzów Europy. Łatwo nie będzie, bo na drodze gospodarzy turnieju stanie Francja, która w pierwszym dzisiejszym półfinale po fantastycznym spektaklu pokonała Hiszpanię.
Trzech muszkieterów: Abalo, Porte i Dumuolin
W kluczowych momentach w ekipie Trójkolorowych fenomenalnie spisywał się Luc Abalo, niewiele gorzej - jeśli w ogóle - młody Valentin Porte (wybrany MVP spotkania), ale kto wie, czy kluczem do zwycięstwa Trójkolorowych nie okazała się zmiana w bramce. Za dobrze broniącego Omeyera wszedł Cyril Dumoulin i bronił jeszcze lepiej, ba, bronił wprost genialnie. I to właśnie bramkarz Chambery został bohaterem meczu, czemu wyraz dali jego koledzy, którzy tłumnie pobiegli do niego z powinszowaniami tuż po końcowej syrenie.
Powtórka magicznego finału MŚ 2011
W meczu o brąz spotkają się więc Chorwaci i Hiszpanie, a w wielkim finale dojdzie do powtórki starcia o mistrzostwo świata z 2011 roku. Tamten mecz, rozegrany w szwedzkim Malmo, w pełni zasłużenie uchodzi za jeden z najlepszych w ostatnich latach. W heroicznej walce dwóch wielkich rywali mieliśmy ogromne emocje, dogrywkę (!) i popis największych gwiazd: Mikkel Hansen i Nikola Karabatić rzucili wówczas po 10 bramek.
Finał mundialu trzy lata temu wygrała ostatecznie Francja 37:35; a kto będzie górą tym razem? W niedzielę wieczorem będziemy już wiedzieli...
Francja - Hiszpania 30:27 (12:14)
Francja: Omeyer, Dumoulin - Porte 7, Abalo 8, Sorhaindo 2, Guigou 5, Narcisse 5, N. Karabatić 2, Joli 1, Hobrubia, Accambray, L. Karabatić, Fernandez, Anic.
Hiszpania: Sierra, Perez de Vargas - Canellas 10, Aguinagalde 5, Maqueda 2, Tomas 2, Entrerrios 4, Ugalde 1, Morros 1, Garcia 1, Rivera 1, Rocas, Sarmiento, Guardiola.
Dania - Chorwacja 29:27 (13:15)
Dania: , Landin, Green - Eggert 8, Toft Hansen 4, Christiansen 3, Svan Hansen 3, Hansen 2, Larsen 2, Mogensen 2, Noddesbo 2, Sondergaard 2, Lindberg 1, Knudsen, Mollgaard, Spellerberg, Thomsen.
Chorwacja: Alilovic, Losert - Horvat 6, Kopljar 6, Duvnjak 5, Bicanic 3, Cupic 3, Strlek 2, Sliskovic 1, Vori 1, Buntic, Gojun, Musa, Vukovic.
Hiszpania: Sierra, Perez de Vargas - Canellas 10, Aguinagalde 5, Maqueda 2, Tomas 2, Entrerrios 4, Ugalde 1, Morros 1, Garcia 1, Rivera 1, Rocas, Sarmiento, Guardiola.
Dania - Chorwacja 29:27 (13:15)
Dania: , Landin, Green - Eggert 8, Toft Hansen 4, Christiansen 3, Svan Hansen 3, Hansen 2, Larsen 2, Mogensen 2, Noddesbo 2, Sondergaard 2, Lindberg 1, Knudsen, Mollgaard, Spellerberg, Thomsen.
Chorwacja: Alilovic, Losert - Horvat 6, Kopljar 6, Duvnjak 5, Bicanic 3, Cupic 3, Strlek 2, Sliskovic 1, Vori 1, Buntic, Gojun, Musa, Vukovic.
Komentarze