Pojechały po zwycięstwo, były bezradne
Miał być hit, miały być emocje, była znakomita, skuteczna gra i zaskakująco łatwe zwycięstwo Vistalu. Zawodniczki z gdyńskiego klubu pokonały na własnym boisku - w 15. kolejce PGNiG Superligi Kobiet- MKS Selgros Lublin aż czternastoma bramkami (38:24). Teraz to one liderują w tabeli.
Panie z ekipy MKS Selgros Lublin wybrały się Gdyni po dobry wynik. Może i po zwycięstwo. Bardzo chciały wziąć na rywalkach rewanż za spotkanie z pierwszej rundy, kiedy przegrały u siebie nieznacznie, bo 22:25. Do niedzieli była to jedyna porażka lublinianek w lidze. Zawodniczki nie potrafiły o niej zapomnieć. - Tamten mecz głęboko siedzi nam w głowach - przyznała na klubowej stronie internetowej rozgrywająca Marta Gęga. Ona i jej koleżanki chciały wracać z Gdyni z dwoma punktami. Musiały, skoro mówią o tytule mistrzyń Polski.
Dowodzony przez Sabinę Włodek zespół był osłabiony. Zabrakło w tym spotkaniu narzekających nie zdrowie Małgorzaty Majerek oraz Agnieszki Koceli, nie było też Katarzyny Kozimur.
Emocji zabrakło, kibice dostali za to doskonałą grę Vistalu. Panie z gdyńskiej drużyny od początku uciekły mistrzyniom kraju na kilka bramek, by do przerwy prowadzić 19:10. MKS Selgros nie mógł odrobić tak dużej straty, skoro w ataku popełniał tak dużo błędów, a w obronie za często był bezradny. Karolina Kalska rzuciła dla zwyciężczyń dziewięć goli, Iwona Niedźwiedź i Patrycja Kulwińska dołożyły po osiem. - Na takie wydarzenia mobilizujemy się podwójnie. Cieszę się, że nasze przeciwniczki właściwie zdeklasowałyśmy - stwierdziła Kalska.
Jak taką porażkę skomentowała Włodek? - Spodziewałyśmy się trudnego meczu na tym terenie, przecież Vistal to zespół, który wcześniej urwał nam punkty, i to na naszym terenie - mówiła po meczu. - Nikt nie spodziewał się za to, że różnica będzie aż taka. Jakaś niemrawa była ta nasza gra, nie mogłyśmy złapać rytmu. Vistal wyprowadzał zabójcze kontry, a my byłyśmy nieskuteczne. I poniosłyśmy karę. Będzie to spotkanie analizować - zapowiedziała Włodek.
Vistal Gdynia - MKS Selgros Lublin 38:24 (19:10).
Najwięcej bramek: dla Vistalu - Karolina Kalska 9, Iwona Niedźwiedź i Patrycja Kulwińska po 8, dla MKS-u - Dorota Małek i Alesia Mihdaliowa po 6, Kamila Skrzyniarz 3.
Pozostałe wyniki 15. kolejki:
SPR Olkusz - Pogoń Baltica Szczecin 22:35 (10:17)
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KPR Jelenia Góra 35:27 (18:12)
Piotrcovia Piotrków Tryb. - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:32 (13:21)
Ruch Chorzów - Energa AZS Koszalin 28:25 (13:12)
Dowodzony przez Sabinę Włodek zespół był osłabiony. Zabrakło w tym spotkaniu narzekających nie zdrowie Małgorzaty Majerek oraz Agnieszki Koceli, nie było też Katarzyny Kozimur.
Emocji zabrakło, kibice dostali za to doskonałą grę Vistalu. Panie z gdyńskiej drużyny od początku uciekły mistrzyniom kraju na kilka bramek, by do przerwy prowadzić 19:10. MKS Selgros nie mógł odrobić tak dużej straty, skoro w ataku popełniał tak dużo błędów, a w obronie za często był bezradny. Karolina Kalska rzuciła dla zwyciężczyń dziewięć goli, Iwona Niedźwiedź i Patrycja Kulwińska dołożyły po osiem. - Na takie wydarzenia mobilizujemy się podwójnie. Cieszę się, że nasze przeciwniczki właściwie zdeklasowałyśmy - stwierdziła Kalska.
Jak taką porażkę skomentowała Włodek? - Spodziewałyśmy się trudnego meczu na tym terenie, przecież Vistal to zespół, który wcześniej urwał nam punkty, i to na naszym terenie - mówiła po meczu. - Nikt nie spodziewał się za to, że różnica będzie aż taka. Jakaś niemrawa była ta nasza gra, nie mogłyśmy złapać rytmu. Vistal wyprowadzał zabójcze kontry, a my byłyśmy nieskuteczne. I poniosłyśmy karę. Będzie to spotkanie analizować - zapowiedziała Włodek.
Vistal Gdynia - MKS Selgros Lublin 38:24 (19:10).
Najwięcej bramek: dla Vistalu - Karolina Kalska 9, Iwona Niedźwiedź i Patrycja Kulwińska po 8, dla MKS-u - Dorota Małek i Alesia Mihdaliowa po 6, Kamila Skrzyniarz 3.
Pozostałe wyniki 15. kolejki:
SPR Olkusz - Pogoń Baltica Szczecin 22:35 (10:17)
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KPR Jelenia Góra 35:27 (18:12)
Piotrcovia Piotrków Tryb. - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:32 (13:21)
Ruch Chorzów - Energa AZS Koszalin 28:25 (13:12)
Komentarze