Barca bez błysku. Valencia sprawcą sensacji

Piłka nożna
Barca bez błysku. Valencia sprawcą sensacji
Feghouli był motorem napędowym akcji Valencii/ fot. PAP/EPA

FC Barcelona uległa na Camp Nou Valencii C.F 2:3. "Duma Katalonii" rozpoczęła mecz zgodnie z planem. Prowadzenie w 7. minucie gospodarzom dał Alexis Sanchez, który popisał się fantastycznym technicznym uderzeniem. Potem do głosu doszli przyjezdni,a na listę strzelców wpisali się Daniel Parejo i Pablo Piatti. Bramkę wyrównująca zdobył z rzutu karnego Lionel Messi, ale ostatnie słowo należało do gości.

Trzy punkty zespołowi z Walencji zapewnił Paco Alcacera, a swoją drugą asystę w tym spotkaniu zanotował Sofiane Feghouli.

Faworytem tego spotkania była oczywiście FC Barcelona, którzy nieprzerwanie od pierwszej kolejki tego sezonu przewodzi całej stawce w La Liga. Katalończycy nie mogli pozwolić sobie na jakąkolwiek wpadkę, gdyż drużyna z Camp Nou mieli tyle samo punktów, co drugie w tabeli Atletico Madryt i ledwie punkt więcej od trzeciego Realu Madryt. Rywalizacja o mistrzostwo Hiszpanii zapowiada się wyjątkowo pasjonująco. Obie stołeczne ekipy nie pozwoliły „Dumie Katalonii” na swobodne myślenie o obronie tytułu.

W nieco innej sytuacji była dziesiąta w Primera Division – Valencia. „Nietoperze” liczę, że uda im się włączyć do walki o europejskie puchary, które na razie drużynie z Estadio Mestalla wyraźnie uciekają. Przed potyczką z mistrzem Hiszpanii zespół z Walencji tracił aż 11. oczek do szóstego Realu Sociedad San Sebastian.

Dzisiejszy mecz rozgrywany był w niezwykle smutnej atmosferze,  ponieważ cała piłkarska Hiszpania jest pogrążona w żałobie po śmierci Luisa Aragonesa. Legendarny trenera jest twórcy potęgi reprezentacji mistrzów świata i Europy. To właśnie od triumfu na Euro 2008 pod wodzą Aragonesa rozpoczęła się dominacja drużyny z Półwyspu Iberyjskiego w piłce reprezentacyjnej. Charyzmatyczny szkoleniowiec, który w przeszłości trenował także Barcelonę czy Atletico, którego z reszto był wielkim fanem, przegrał walkę z białaczką i zmarł nad ranem w klinice w Madrycie. Były selekcjoner hiszpańskiej reprezentacji miał 75 lat.

W dotychczasowej historii Barcelona z Valencią mierzyła się aż 204 razy. 97 z tych meczów padło łupem dzisiejszych gospodarzy, 57 gości, a równo 50 zakończyło się remisem. Jeszcze lepiej dla Barcy wygląda jej bilans na Camp Nou, gdzie Katalończycy ze 100 meczów wygrali 60, zremisowali 25, a ledwie 15 oddali swoim rywalom.

Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się we wrześniu na Estadio Mestalla, gdzie po emocjonującym pojedynku Barcelona okazała się lepsza od Valencii, zwyciężając 3:2. W katalońskim zespole hat-trickiem popisał się Lionel Messi, a dwa gole dla gospodarzy zaliczył Helder Postiga, który został wypożyczony do Lazio Rzym.

Rewelacyjny lob Sancheza dał prowadzenie

Katalończycy od samego początku spotkania dominowali na placu gry. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 7. minucie po kapitalnym uderzeniu Alexisa Sancheza. Cała akcje rozpoczęła się od krótko rozegranego rzutu rożnego przez „Barce” i niefrasobliwości obrońców drużyny gości. Przyjezdni nieporadnie wyprowadzili piłkę, która trafiła wprost pod nogi Lionela Messiego. Argentyńczyk płaskim dośrodkowaniem dograł futbolówkę do Alexisa Sancheza, a Chilijczyk uderzył nie do obrony. Piłka wpadła „za kołnierz” zaskoczonego Diego Alvesa.

Po zdobyciu bramki gospodarze dążyli do podwyższenia prowadzenia. Świetne okazje mieli Alexis Sanchez i Lionel Messi, ale dwukrotnie na ich drodze stanął Diego Alves. Brazylijski golkiper „Nietoperzy” zasłużył na szczególne słowa uznania zwłaszcza po obronie strzału Alexisa Sancheza. Próby Sergio Busquetsa, Daniego Alvesa i Gerarda Pique okazały się minimalnie niecelne. Po pół godzinie gry podopieczni Gerardo Martino mieli przygniatającą przewagę i nic nie wskazywało na to, że zawodnicy ze stolicy Katalonii znajdą się w poważnym opałach.

Seria błędów w defensywie. Valdes pomógł „Nietoperzom”


W 37. minucie Victor Valdes popełnił fatalny błąd przy wyjściu z bramki. Tym razem obyło się bez konsekwencji w postaci gola, ponieważ kapitan gości Ricardo Costa nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. Było to pierwsze poważne ostrzeżenie dla aktualnego lidera Primera Division. Siedem minut później zawodnicy Juana Manuela Pizziego doprowadzili do wyrównania za sprawą trafienia Daniela Parejo. Gola strzelony tuż przed przerwą pobudził widowisko. Dwójkowa akcja pomiędzy Sofianem Feghoulim, a Danielem Parejo całkowicie zaskoczyła defensywę gospodarzy.

Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony zespół z Walencji wyprowadził kolejny skuteczny cios. Dzięki celnej główce Pablo Piattiego drużyna z Estadio Mestalla sensacyjnie objęła prowadzenie wykorzystując brak komunikacji w szeregach defensywnych. Nie bez winy w tej sytuacji był golkiper miejscowych, Victor Valdes. Wychowanek „Blaugarny” niepewnie wyszedł do dośrodkowania, a następnie podjął rozpaczliwą próbę obrony strzału najniższego piłkarza na boisku.

Kontrowersyjny karny i błyskawiczna odpowiedź gości

Pięć minut po golu argentyńskiego skrzydłowego przyjezdnych „Duma Katalonii” zdołała wyrównać. Arbiter dopatrzył się zagrania ręką i zdecydował się podyktować rzut karny dla Katalończyków. Rzekomo piłkę w nieprzepisowy sposób zagrywał Ricardo Costa, ale jak pokazały powtórki Portugalczyk opanował futbolówkę zgodnie z przepisami. Kapitan przyjezdnych przyjmował piłkę barkiem. Mimo protestów sędzia nie zmienił swojej decyzji, a jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Lionel Messi.

Po niespełna godzinie gry goście po raz drugi cieszyli się z zaskakującego prowadzenia. Kolejny raz  Sofiane Feghouli był nie do zatrzymania dla obrońców mistrzów Hiszpanii. Reprezentant Algierii przedarł się przez trzech zawodników i precyzyjnie podał do czyhającego w polu karnym Paco Alcacera. Hiszpan bez najmniejszych problemów skierował piłkę do pustej bramki Victora Valdesa.

W 78. minucie boisko opuścił Jordi Alba, który został ukarany drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną. W doliczonym czasie gry "Blaugrana" stworzyła sobie dogodną okazję do zdobycia wyrównującego gola, ale Lionelowi Messiemu zabrakło dokładności. Dwójkowa akcja Argentyńczyka z Danim Alvesem zupełnie zaskoczyła formację defensywną gości, ale szczęście było po ich stronie. Gospodarze grali zgodnie z oczekiwaniami, ale tylko przez pół godziny. Barcelona po 25 zwycięskich meczach na własnym obiekcie poniosła zasłużona porażkę. Minimalizm, rozprężenie i zlekceważenie niżej notowanego rywala zostały ukarane.

FC Barcelona - Valencia C.F 2:3 (1:1)

Bramki: Sanchez (7'), Messi (54' k.) - Parejo (44'), Piatti (49'), Paco (59')

Barcelona:
Valdes – Alves, Pique, Mascherano, Alba – Xavi (65’ Iniesta), Busquets, Fabregas (77’ Tello) – Sanchez, Messi, Pedro

Valencia: Alves, Barragan, Costa, Mathieu, Bernat – Romeu, Fuego, Feghouli , Parejo (90’ Herrero), Piatti (87’Cartabia) – Paco (73’ Vargas)

Żółte kartki: Alba, Mascherano – Parejo, Costa, Alves.

Czerowna kartka: Alba (za dwie żółte)

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze