Kostyra: Szpilka – Zimnoch? To możliwe

Sporty walki
Kostyra: Szpilka – Zimnoch? To możliwe
fot. PAP

Przewaliła się wielka dyskusja o Arturze Szpilce po jego przegranej walce z Bryantem Jenningsem. Dla jednych „Szpila” pozostanie nadal bohaterem, dla hejterów – zerem. Nie ma tylko wątpliwości co do tego, że on zawsze będzie „grzał” bokserską publiczność. Na pewno nigdy nie będzie letni.

Pogadałem sobie trochę na gali w Opolu ze „Szpilą” i jego dziewczyną Kamilą, która obawiała się, że.... jej chłopak jednak przegra z Jenningsem. Sprawdziło się. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zgodziliśmy się z Arturem, że to „było szczęście w nieszczęściu”.

  • Dostałem lekcję pokory, teraz czas na krótki odpoczynek, pojedziemy w góry i potem zabieram się do treningów. Muszę wziąć rewanż na Jenningsie, jest do pokonania. On naprawdę nie bije mocno, jego ciosy są pchane – mówił Szpilka.

    Ale rewanż na Jenningsie to melodia dalekiej przyszłości, najwcześniej w przyszłym roku. Na razie Artur musi zejść z obłoków na ziemię. A to oznacza jakąś walkę na przetarcie, a potem jesienią starcie z Krzysztofem Zimnochem na które czeka całą pięściarska Polska. - Teraz rzeczywiście walka z Zimnochem ma sens – przyznał mi Szpilka.

    Powiem szczerze, że jak 2 czy 3 miesiące temu zobaczyłem SMS-a, w którym „Szpila” określił Polsatowi warunki na których mógłby walczyć z Zimnochem w systemie pay per view, to zwątpiłem, że do tej walki w ogóle dojdzie. Teraz jestem optymistą.

  • Też uważamy, że pojedynek Szpilka – Zimnoch ma teraz sens. Najpierw jednak Artur musi popracować bardzo solidnie nad usunięciem błędów, które stały się ewidentne w walce z Jenningsem, potem stoczyć ośmiorundowy pojedynek na przetarcie. Walka z Zimnochem byłaby aktualna jesienią, być może 8 listopada na otwarcie hali sportowej w Krakowie – mówi Piotr Werner, promotor Szpilki.

Andrzej Kostyra, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze