Stopa Kowalczyk złamana! Jest decyzja, co dalej

Złe wiadomości z Soczi - lewa stopa Justyny Kowalczyk jest złamana. Taką informację przekazała sama zawodniczka, pokazując na Facebooku zdjęcie z niedzielnego badania. "Prześwietlenie mojej stopy. Wielowarstwowe złamanie. Z pozdrowieniem dla wszystkich" - napisała Kowalczyk.
Przypomnijmy, że Kowalczyk pojechała do Soczi z kontuzją stopy. Jeszcze niedawno mówiła, że przynajmniej do czwartku, czyli do biegu na dystansie 10 km techniką klasyczną, nie chce poznać wyników badań, by się nie "dołować". W niedzielę Polka pokazała jednak rentgenowskie zdjęcie z diagnozą.
W sobotę Kowalczyk zajęła 6. miejsce w biegu łączonym. Zwyciężyła Norweżka Marit Bjoergen. - Ten bieg dał mi pewną dawkę optymizmu - stwierdziła polska narciarka. - Po tym, jak grupa odjechała, pomyślałam, że zaraz będzie wielka kicha, bo za mną blisko były kolejne zawodniczki. My, z Kerttu (Niskanen, siódma na mecie – PAP), zostałyśmy między tymi grupami takie biedne, zawieszone. Tymczasem okazało się, że moja łyżwa na podbiegu była mocna, co oznacza, że wydolność jest na oczekiwanym poziomie. A ona jest bardzo ważna w klasyku” – podkreśliła.
Justyna nie ukrywała, że aby uśmierzyć ból nogi, musiała zażyć mocne środki przeciwbólowe. - Takie tylko na trzy godziny, już przestają działać i zaraz wszystko wróci do normy – mówiła polskim dziennikarzom w strefie wywiadów w ośrodku Laura, gdzie rozgrywane są też zawody biathlonowe.
"Ze zdjęcia wynika, że doszło z całą pewnością do złamania piątej kości śródstopia. Wydaje mi się, że złamana jest także trzecia i czwarta, ale tego wyraźnie nie widać. To oczywiście jest poważna kontuzja. Jak się jednak okazało można z tym startować, choć musi boleć" - ocenił lekarz ortopeda Stanisław Machowski.
Były doktor piłkarskiej reprezentacji Polski oraz Legii Warszawa uważa, że Kowalczyk startując bardziej sobie nie zaszkodzi.
"Do pogłębienia urazu nie dojdzie. Wstrzykuje się zazwyczaj blokadę, która działa jak lek przeciwbólowy i wówczas dolegliwości są znacznie mniejsze" - dodał.
Machowski podkreślił, że leczenie trwa zazwyczaj około sześciu tygodni. "Gdyby była złamana tylko piąta kość śródstopia, to przeważnie robi się operację - zespolenie kości śrubą" - powiedział.
Zaznaczył, że nie istnieje ryzyko, by Kowalczyk w przyszłości musiała przez to zakończyć karierę. "To uraz, który normalnie się leczy i można potem spokojnie trenować na wysokim poziomie".
Pytany o najczęstsze przyczyny takiej kontuzji oznajmił: "Do takich urazów dochodzi zazwyczaj wówczas, gdy coś spadnie na stopę lub się nią mocno w coś uderzy".
Komentarze