Trener Chisory: Czeka nas trylogia z Tysonem Furym

Sporty walki
Trener Chisory: Czeka nas trylogia z Tysonem Furym
Dereck Chisora i jego trener Don Charles/ fot. ringnews24.com

- Dereck nie może sobie pozwolić na to, by usiąść i czekać. Zwycięstwo przez nokaut jest dla nas ważne, ale ważniejsze jest to, by walkę wygrać. W piłce nożnej czasami wygrywasz 1:0 po brzydkiej grze, ale masz 3 punkty. Tak samo będzie w Londynie - wyjaśnia trener Derecka Chisory Don Charles przed sobotnim pojedynkiem "Del Boya" z Kevinem Johnsonem.

Jest mistrzem Europy wagi ciężkiej, 2014 rok chce zakończyć zwycięskim pojedynkiem o mistrzostwo świata. Dereck Chisora (19-4, 13 KO) najpierw musi jednak poradzić sobie z Amerykaninem Kevinem Johnsonem (29-4-1, 14KO) a latem pokonać Tysona Fury'ego  (21-0, 15KO).

W sobotę w Copper Box Arena zajmujący obecnie 2. pozycję w rankingu WBO, 7. IBF i WBC i 13. WBA "Del Boy" musi zaprezentować się znacznie lepiej niż w swojej ostatniej walce z Ondrejem Palą. Znokautował wprawdzie Czecha w 3. rundzie, ale przez kilka minut sam przyjął sporo mocnych ciosów.

- Pala przebijał się i trafiał. Dereck nie był sobą w tym pojedynku. Bo nie chodzi tylko o wygrana, ale tez o styl. Nie byłem z tego występu zadowolony - mówi Don Charles. - Zawsze jestem największym krytykiem Derecka, ale nie można zapominać, że ciągle jest mistrzem Europy. A te błędy skorygowaliśmy na sali treningowej.

Rywalem Chisory miał być w sobotę nazywany "drugim Kliczko" niepokonany Ukrainiec Andrij Rudenko (24-0, 16 KO). Musiał się jednak wycofać z walki z powodu kontuzji.

- Kevin Johnson jest znacznie bardziej znanym pięściarzem. Dlatego ta walka lepiej się sprzeda i będzie miała większy oddźwięk. Osobiście uważam, że Rudenko byłby groźniejszy, on nie wie jeszcze jak się przegrywa. Johnson jest bardziej doświadczony i już walczył z czołówką światową - postawił wyzwanie Witalijowi Kliczce - dodaje Charles.

Jaki plan na walkę z Johnsonem przygotował swojemu pięściarzowi Charles?

- Kluczem będzie uniemożliwienie Johnsonowi spowalniania walki. Dereck nie może sobie pozwolić na to, by usiąść i czekać. Zwycięstwo przez nokaut jest dla nas ważne, ale ważniejsze jest to, by walkę wygrać. W piłce nożnej czasami wygrywasz 1:0 po brzydkiej grze, ale masz 3 punkty. Tak samo będzie w Londynie - wyjaśnia trener Chisory.

Niemal przesądzone jest więc rewanżowe starcie z Tysonem Furym, który pokonał Chisorę w lipcu 2011 roku.

- Dereck mógł wtedy wygrać, miał osobiste problemy, ale... ja nie lubię usprawiedliwiać porażek. Trzeba przyznać, że Tyson był wtedy w swojej najlepszej dyspozycji. I był po prostu lepszy od Derecka. Teraz obaj rozwinęli się pod każdym względem. Cenimy Tysona, ale tym razem Dereck będzie w znacznie lepszej kondycji mentalnej i odkupi swoje winy. A to będzie oznaczało jedno - trzecie, decydujące starcie, czyli trylogia Chisora-Fury - mówi Charles.

A jakiego jeszcze rywala chciałby dla Chisory Charles? Podoba mi się jak walczy Bermante Stiverne, ale chciałbym Deontaya Wildera. Różnica stylów ich walki sprawiłaby, że taki pojedynek byłby ekscytujący. Dereck obnażyłby wszystkie słabości Wildera, który ma nogi wróbla. Nie sądzę, by mógł zagrozić Dereckowi. Jedno jes pewne - po przejściu na emeryturę Witalija tytuł będzie przechodzić z rąk do rąk dosyć często przez kolejne 24 miesiące.

Transmisja gali w Londynie w sobotę o godz. 19.30 w Polsacie Sport
Tomasz Kiryluk, ringnews24.com

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze