Upadek Stocha po drugim skoku treningowym. Lekarz: nie ma złamań

Zimowe
Upadek Stocha po drugim skoku treningowym. Lekarz: nie ma złamań
Upadek Kamila Stocha/ fot. PAP

Kamil Stoch upadł przy lądowaniu po drugim skoku treningowym (123,5 m) na dużej skoczni w Soczi i długą chwilę nie podnosił z zeskoku. Na szczęście mistrz olimpijski opuścił skocznię o własnych siłach. Oględziny lekarskie wykazały, że ma stłuczony łokieć. Badanie rentgenowskie nie wykazało żadnych złamań. Doktor Aleksander Winiarski podał leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe. Na pierwszym treningu uzyskał 127,5 m i był czwarty. Najlepiej skakali Niemiec Severin Freund - 132,5 m oraz Peter Prevc - 131,5 m.

Po upadku Stocha podczas lądowania błyskawicznie przyniesiono nosze, ale na szczęście okazały się niepotrzebne. Nasz skoczek wstał sam i lekko utykając zszedł, ale wydawało się, że może mieć uraz lewej ręki, którą unieruchomiono w stabilizatorze.

Po kilku minutach trener Łukasz Kruczek uspokoił nieco wszystkich, mówiąc, że wszystko jest w porządku... Jego słowa potwierdziły szczegółowe testy medyczne przeprowadzone już w wiosce olimpijskiej. Nadzorował je opiekujący się skoczkami doktor Aleksander Winiarski.

„Badanie rentgenowskie nie wykazało u Kamila Stocha żadnych zmian kostnych, co oznacza, iż nie doszło do złamań. Doktor niezwłocznie wdrożył niezbędne leczenie – zastosował leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe. Kontuzjowany łokieć został unieruchomiony częściowo” – powiedział attache prasowy Henryk Urbaś, powołując się na informacje od Winiarskiego. W godzinach popołudniowych trener Łukasz Kruczek, po konsultacji z zawodnikiem i lekarzem, podejmie decyzję w sprawie ewentualnego występu Stocha w wieczornych sesjach treningowych.

Do wypadku doszło pięć minut przed północą czasu miejscowego. To był ostatni skok dnia na nowej, dużej skoczni, zupełnie nieznanej dla większości zawodników. Przed dwoma laty w Pucharze Kontynentalnym na igelicie mieli okazję na niej rywalizować tylko Dawid Kubacki i Jan Ziobro. Zimą nikt nie skakał, dlatego olimpijski obiekt był niewiadomą.

Wcześniej upadek na skoczni miał Rosjanin Michaił Maksimoczkin, który odwieziony został do szpitala.

W ogóle środowe treningi rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem ze względu na wiatr. Dawał on o sobie znać podczas obu serii; jedna została odwołana.

- Przekonałem się na własnej skórze, jak tutaj wieje mocny wiatr w plecy. Dziesięć punktów na plusie za wiatr w ogóle tego nie rekompensuje. Nie miałem z czego odlecieć. Mam nadzieję, że w zawodach nie będzie wiało. Wydaje mi się, że trudniejszy jest jednak średni obiekt, na tym nie ma trudnych elementów - powiedział polskim dziennikarzom Kot.

Właśnie w tym momencie skok wykonywał Stoch. Przy lądowaniu się przewrócił...

Stoch zakończył drugą serię treningową na 8. miejscu po skoku na odległość 123,5 m. Pozostali Polacy spisali się słabo. Maciej Kot był 16. (114,5 m), Dawid Kubacki na 21. (119,5 m), Piotr Żyła 48. (110 m) a Jan Ziobro na 49 (110,5 m).

Klasę pokazał Peter Prevc, który skoczył 131,5 m.

Na pierwszym treningu Stoch skoczył 127,5 m i był czwarty. Drugi rezultat - 127,5 m - miał Austriak Michael Hayboeck, a trzeci - 127 m - Niemiec Andreas Wellinger. Wszyscy skakali z 30. belki startowej.

Obok mistrza olimpijskiego na skoczni normalnej, w polskiej ekipie nieźle wypadł Jan Ziobro, zajmując 13. miejsce po skoku na odległość 121,5 m oraz 15. Maciej Kot - 121,5 m. Dawid Kubacki wylądował na 113,5 m i został sklasyfikowany na 27. pozycji.

Najsłabiej zaprezentował się Piotr Żyła. Uzyskał tylko 107,5 m i był 49. w gronie 68 zawodników.

Wicemistrz olimpijski na skoczni normalnej Słoweniec Peter Prevc uzyskał 125 m i był piąty, a brązowy medalista Norweg Anders Bardal miał siódmy rezultat - 122,5 m.

Czterokrotny złoty medalista olimpijski Szwajcar Simon Ammann doleciał do 122 m i był 15., ex-aequo z Kotem. Tuż za nimi uplasowali się Austriacy Thomas Morgenstern - 117,5 m i Gregor Schlierenzauer - 120,5 m.

Nie trenowali Słoweniec Robert Kranjec i Japończyk Noriaki Kasai.

Indywidualny konkurs na dużej skoczni odbędzie się w sobotę 15 lutego.
kir, RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze