Freund pewny siebie. Zapowiada medal

Po bardzo dobrych próbach treningowych na dużej skoczni Niemiec Severin Freund liczy w sobotę na olimpijski medal w Soczi. - Z odrobiną szczęścia i wiarą w siebie może coś z tego być - ocenił 25-letni narciarz. Jednym z faworytów jest też Kamil Stoch.
- On ma tutaj naprawdę szansę, by coś wywalczyć - dodał austriacki trener Niemców Werner Schuster.
Freund w konkursie na średniej skoczni zaliczył upadek i stracił szansę na wysoką lokatę.
- Chęć pokazania, że stać mnie na wiele przyszła dzień po tym przykrym upadku w niedzielę. Jestem typem sportowca, który nie załamuje się, jak coś nie wychodzi, choć bardzo się denerwuje. Staram się patrzeć w przód, a nie myśleć o tym, co mi się nie udało - powiedział.
Mimo że na treningach na dużym obiekcie za każdym razem był w czołówce, a jedną z serii wygrał, nie widzi siebie w roli faworyta.
- W tym sezonie tylko trzy razy stanąłem na podium zawodów Pucharu Świata, a przecież niektórzy regularnie byli w czołówce. Widzę jednak, że znowu zaczynam się liczyć. Jeśli utrzymam formę, to na pewno dobrze skoczę i mogę być wysoko - zapowiedział.
Wierzy w to także jego szkoleniowiec.
- Zachowaliśmy spokój po pierwszym konkursie. Wszyscy zawodnicy poszli na kolejne treningi na dużym obiekcie, jakby nic się nie stało. Widać w nich pewność siebie, a to dobry znak - ocenił Schuster.
Niemcy od 12 lat czekają na indywidualny medal w skokach, a 20 lat na złoto.
- Duża skocznia to zawsze loteria i możemy spodziewać się niespodzianek - ocenił były zawodnik Sven Hannawald.
Na średnim obiekcie najlepszy był Kamil Stoch. Po srebro sięgnął Słoweniec Peter Prevc, a po brąz Norweg Anders Bardal.
Komentarze