Błąd za Błądem

Piłka nożna
Błąd za Błądem
David Abwo (z lewej) zdobył dziś dwie bramki / fot. PAP

Górnik Zabrze po fatalnym meczu poległ w Lubinie 0:3. Nie sposób zliczyć błędów podopiecznych Ryszarda Wieczorka. Wystarczy powiedzieć, że Zagłębie nie zdobyło ani jednej bramki samodzielnie. Wszystkie to prezenty, albo od Norberta Witkowskiego - wtedy, gdy puścił strzał Adriana Błąda - albo od jego kolegów z defensywy. Po prostu brak słów.

W Lubinie spotkały się dwa bieguny tabeli. I o dziwo to gospodarze pierwsi pokazali pazury. Już w piątej minucie błąd Norberta Witkowskiego nieudanie próbował wykorzystać Arkadiusz Piech, potem dobijał jeszcze Aleksander Kwiek, ale tym razem bramkarz był już na miejscu.

Lubinianie na dobre rozkręcili się w 14. minucie. Żeby było ciekawiej, teraz zawiedli obrońcy. Najpierw Antoniego Łukasiewicza ograł Arkadiusz Piech, jego podania nie zdołał przeciąć Błażej Augustyn, wskutek czego David Abwo stanął przed pustą bramką. Wystarczyło dostawić stopę.

Ciąg dalszy defensywnych kompromitacji przypadł na 20. minutę. Po stosunkowo łatwym uderzeniu Adriana Błąda, fatalnie zachował się Witkowski, który najzwyczajniej w świecie przepuścił piłkę między rękami. Minutę później było 3:0. Tym razem nieszczęsnego golkipera niedołęstwem wsparł Maciej Małkowski. Ich dziecinne nieporozumienie, po świetnym podaniu Kwieka, wykorzystał David Abwo. Nokaut. Fatalny mecz Górnika.

Po przerwie wiele się nie zmieniło. Może napór Zagłębia trochę zelżał, ale błędów tylko przybyło. W 56. minucie piłkę przed polem karnym w prezencie dostał Piech, z łatwością minął Borisa Pandżę i… spudłował. Po chwili mało zabrakło, a Górnik uratowałby honor. Niestety, idealne podanie Roberta Jeża, Pandża posłał w trybuny. Nic dzisiaj gościom nie wychodziło.

Po chwili sędzia zagwizdał ostatni raz. I dobrze. Było to spotkanie na naprawdę niepokojącym poziomie...

Po meczu powiedzieli:


Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze):
- Mieliśmy swoje problemy związane z urazami i mamy je dalej. Dzisiaj najprawdopodobniej wypadł nam jeszcze Błażej Augustyn. Mieliśmy pomysł na dzisiejszy mecz i go na początku realizowaliśmy. Przejęliśmy inicjatywę i próbowaliśmy robić to co potrafimy. Piłka nożna to jednak gra błędów. My dzisiaj sprezentowaliśmy rywalom dwa gole. Gdyby się to nie wydarzyło, mecz byłby bardziej na styku, jeżeli chodzi o wynik. Trzeba jednak też przyznać, że nie mieliśmy dzisiaj jakości gry, która jest potrzebna do wygrywania. Mogę tylko pogratulować Zagłębiu i zacząć się przygotowywać do następnego meczu. Mam nadzieję, że jakoś się pozbieramy na Legię.

Orest Lenczyk (trener Zagłębia Lubin):
- Chciałbym podziękować trenerowi drużyny rezerwowej Pawłowi Karmelicie, którzy przygotował piłkarsko naszego Davida Abwo. Nie pamiętam, abym po tak dużej przerwie i zaledwie trzech treningach zdecydował się wcześniej wstawić zawodnika do pierwszej jedenastki. Abwo potwierdził jednak na boisku, że bardzo chciał grać. Rozpoczęliśmy mecz w stylu, który dawał szansę, aby myśleć o zwycięstwie. Nie chcę powiedzieć, że się udało, bo wkład każdego zawodnika był dość spory w dzisiejsze zwycięstwo. Pokonać Górnika 3:0 na swoim boisku w pierwszym meczu to jest jednak coś. Zwłaszcza, że pierwszy mecz w rundzie jest zawsze wielką niewiadomą i można go łatwo wygrać, ale też łatwo przegrać.

ZAGŁĘBIE Lubin – GÓRNIK Zabrze 3:0 (3:0)

Bramki: Abwo 14, 21, Błąd 20. Sędzia: Przybył. Widzów: 6386.

ZAGŁĘBIE: Rodić - Rymaniak, Bilek, Guldan, Cotra - Abwo (77 Bonecki), Curto (46 Dzinić), Kwiek, Piątek, Błąd - Piech (89 Kowalczyk).

GÓRNIK: Witkowski - Mańka, Augustyn (26 Pandza), Łukasiewicz, Małkowski - Nakoulma, Sobolewski, Jeż, Kurzawa (65 Iwan), Madej - Łuczak (65 Kosznik).

Żółte kartki: Błąd, Kowalczyk.
Rafał Hurkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze