Kołtoń: Tomaszewski losuje, ale Nawałka nie kieruje życzeń do Świętego Mikołaja...

Piłka nożna
Kołtoń: Tomaszewski losuje, ale Nawałka nie kieruje życzeń do Świętego Mikołaja...
Prezes PZPN Zbigniew Boniek zadbał o to, aby wśród losujących uczestników eliminacji Euro 2016 bramkarzy znalazł się Polak - Jan Tomaszewski / fot. PAP

Niedzielne losowanie eliminacji EURO 2016 w Nicei zaplanowane jest w najdrobniejszych szczegółach. Prezydent UEFA, Michel Platini zdecydował, że w Palais des Congres „Acropolis” w rolach „sierotek” wystąpią legendarni bramkarze - Polak Tomaszewski, Hiszpan Iribar, Czech Viktor, Holender Van Breukelen, Włoch Zoff, Niemiec Koepke, Francuz Barthez, Grek Nikopolidis, Belg Pfaff, Duńczyk Schmeichel, Portugalczyk Baia, Rosjanin Dasajew oraz Jennings z Irlandii Północnej. Selekcjoner Adam Nawałka mówi: - Janek miał szczęśliwe ręce w historii polskiej piłki, ale teraz wierzę tylko w ciężką pracę!

Adam Nawałka podróż na południe Francji rozpoczął już w piątek rano – poleciał z Krakowa przez Monachium na Lazurowe Wybrzeże. Pierwszym punktem była wizyta na meczu Monaco – Stade de Reims, w którym zagrał reprezentant Polski, Grzegorz Krychowiak. Wcześniej Nawałka przy kawie w hotelu „Le Meridian” w Nicei przyznał: „Wiem, że losowanie wzbudza emocje wśród kibiców. To naturalne, ale ja muszę patrzeć na to w inny sposób. Dla mnie emocje zaczną się po losowaniu, gdy trzeba będzie zadbać o optymalną logistykę, a przede wszystkim o strategię gry. Wierzę nie w szczęśliwy los, a w ciężką pracę”.

Zbigniew Boniek do Michela Platiniego: weź Jana Tomaszewskiego

Jednak w niedzielę od godziny 12.00 oczy świata będą zwrócone na podium w Palais des Congres "Acropolis" w Nicei, a tam w losowaniu koszyków numer 2 i 3 weźmie udział Jan Tomaszewski. Niewątpliwie będzie to dla legendarnego bramkarza przyjemny moment, szczególnie, że tylko Polak i Pat Jennings z Irlandii Północnej – spośród dwunastu bramkarzy, którzy staną na podium - nigdy nie uczestniczyli w turnieju finałowym. Przez dziesiątki lat bardzo trudno było się zakwalifikować. Finały EURO 1960, 1964, 1968, 1972 i 1976 odbywały się w formule 4-zespołowej. Turnieje EURO 1980, 1984, 1988, 1992 gościły 8 drużyn. EURO 1996, 2000, 2004, 2008 i 2012 to już 16 zespołów Starego Kontynentu, a finały EURO 2016 to będą pierwsze mistrzostwa z udziałem 24 drużyn!

Tomaszewski w dwóch cyklach eliminacji EURO rozegrał 7 meczów. Zaczął się od koszmaru w 1971 roku, gdy biało-czerwoni na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie podejmowali Niemców. Fantastycznie dysponowani goście – prowadzeni przez Helmuta Schoena – wygrali 3:1, a prasa obciążyła Tomaszewskiego stratą dwóch goli. Współpracownik Kazimierza Górskiego, a późniejszy samodzielny selekcjoner Jacek Gmoch wspomina: „Moim zdaniem było to wielce niesprawiedliwe”. Tomaszewski wrócił do bramki reprezentacji w eliminacjach Mundialu 1974 roku, broniąc porywająco – szczególnie w legendarnym meczu na Wembley. Później w samych finałach X mistrzostw świata był pierwszym bramkarzem, który obronił dwa rzuty karne!

Tomaszewski uczestniczył także w legendarnych eliminacjach EURO 1976 roku, gdy los w grupie skojarzył nas z wicemistrzami świata z 1974 roku, Holandią oraz wicemistrzami świata z 1970 roku, Włochami, upokorzonymi przez nas w czasie MŚ 1974. Tomaszewski grał we wszystkich meczach eliminacji ME 1976 - z Finlandią (2:1, 3:0), Włochami (dwa bezbramkowe remisy) oraz „Oranje” (4:1 u siebie i 0:3 na wyjeździe). Pierwsze spotkanie z Holendrami uchodzi za najlepszy mecz reprezentacji Polski wszech czasów. Z kolei klęska w Amsterdamie za jedną z najbardziej dotkliwych...

Nie ma co ukrywać, to prezes PZPN Zbigniew Boniek zadbał o to, aby wśród losujących bramkarzy znalazł się Polak. Wiele lat temu Boniek i Tomaszewski znajdowali się na „wojennej stopie”. Ba, Boniek nawet pozwał Tomaszewskiego za krytykę. Od kilku lat obaj pozostają w przyjacielskich relacjach, choć Tomaszewski dalej słynie z ostrych „filipinek”, a Boniek zajął się naprawą polskiego futbolu.

Wśród „sierotek” także Peter Schmeichel, którego ojciec jest muzykiem z Polski!


Warto przedstawić innych bramkarzy, który pojawią się na podium w Nicei w niedzielne południe. Hiszpan Jose Angel Iribar bronił w II finałach mistrzostw Europy, które nazywano jeszcze wówczas Pucharem Narodów. Hiszpania wywalczyła triumf, w finale pokonując Związek Sowiecki. Czech Ivo Vitor to bohater jednej z najlepszych edycji – turnieju finałowego w Jugosławii w 1976 roku. Czesi i Słowacy w półfinale pokonali wicemistrzów świata, Holendrów, a w finale – po serii rzutów karnych – uporali się z mistrzami świata z 1974 roku, Niemcami! Holender Hans van Breukelen to mistrz Europy z 1988 roku. W finale EURO 1988 – w barwach Związku Sowieckiego - bronił Rinat Dasajew. Van Breukelen zachował czyste konto, podczas gdy Dasajew wpuścił dwa gole - najpierw kapitalne uderzenie z woleja Marco van Bastena (najpiękniejszy gol wszystkich XIV edycji EURO), a później strzał głową Ruuda Gulitta.

Mistrzami Europy są Duńczyk Peter Schmeichel (w 1992 roku – warto przypomnieć, że jego ojciec jest muzykiem z Polski), Niemiec Andreas Koepke (w 1996 roku) oraz Grek Antonios Nikopolidis (w 2004 roku). Ten ostatni jadąc na turniej do Portugalii zapewne modlił się, aby nie zakończyło się klęską. Tymczasem Grecja okazała się największą rewelacją wszech czasów, jeśli chodzi o kontynentalne zmagania – przebiła nawet Danię z 1992 roku, która zebrała się z wakacji po wykluczeniu Jugosławii (ONZ wprowadziła sankcje na początku wojny na Bałkanach). Wicemistrzem Europy z 1980 roku jest Belg, Jean-Marie Pfaff – równie barwny, jeśli chodzi o publiczny wizerunek, jak Tomaszewski. Vitor Baia to półfinalista EURO 2000. Włoch Dino Zoff wywalczył mistrzostwo Europy na boisku w 1968 roku, ale też zaliczył piękne EURO w roli szkoleniowca. Niespodziewanie doprowadził Italię do finału w 2000 roku, gdzie po dramatycznym spotkaniu z Francją przyszła porażka po „złotym golu” Davida Trezegueta. W tym finale między słupkami "trójkolorowych" stał charyzmatyczny Fabien Barthez, który teraz pojawi się na scenie z Pucharem Henri Delaunay'a". I na koniec Pat Jennings, który przez lata był przykładem bramkarskiej klasy i... długowieczności. Grał w reprezentacji 119 razy przez 22 lata! Bronił w wielu niezapomnianych bojach Irlandii Północnej. Warto nadmienić, że Irlandia Północna do finałów EURO nie potrafiła się przebić, ale uczestniczyła – z Jennings'em w bramce – w dwóch finałach Mundialu w 1982 i 1986!

Odgonić upiory Franciszka Smudy, pójść śladem Leo Beenhakkera!


Niedzielną ceremonię losowania – po raz pierwszy w historii - poprowadzą dwaj piłkarze! Tego jeszcze nigdy nie było. Z mikrofonami staną mistrz Europy z 2000 roku, Bixente Lizarazu (reprezentant Francji, pochodzący z bakijskiej społeczności żyjącej nad Zatoką Biskajską) oraz mistrz Europy z 1988 roku, Ruud Gullit (reprezentant Holandii, którego ojciec pochodzi z Surimamu). Samą procedurą losowania pokieruje sekretarz generalny UEFA, Włoch Gianni Infantino.

Nie ma co ukrywać, że tak jak łatwo zakwalifikować się do finałów EURO nie było jeszcze nigdy. XV finały mistrzostw Europy to aż 24 zespoły spośród 54 federacji. Polska sportowo tylko raz zakwalifikowała się do turnieju finałowego - za Leo Beenhakkera na EURO 2008. Drugi raz uczestniczyła w turnieju pod wodzą Franciszka Smudy – w finałach EURO 2012, jako współgospodarz - i do dziś prześladuje nas upiorny obrazek straty piłki przez Rafała Murawskiego, co kosztowało gola w decydującym meczu z Czechami we Wrocławiu... Tomaszewski wówczas grzmiał, Smuda był skończony na posadzie selekcjonera, a Murawski tej sytuacji nie zapomni do końca życia...

Polskie boje o EURO to było przez dziesięcioletnia pasmo wielu niepowodzeń, nawet gdy mieliśmy wielkie drużyny – Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka. Biało-czerwoni uczestniczyli we wszystkich edycjach kontynentalnych zmagań. Dotychczas – licząc eliminacje i finały – rozegraliśmy 96 meczów (38 zwycięstw, 27 remisów i 31 porażek, bramki 134-107). Pierwszy z tych meczów to koniec czerwca 1959 roku i walka z Hiszpanią na Stadionie Śląskim. Rywal, mający w swoich szeregach najlepszych piłkarzy świata na czele z Alfredo Di Stefano – wygrał 4:2, a publiczność była zachwycona. Nawet prowadziliśmy 1:0 po bramce legendarnego Ernesta Pola, później był jednak popis Luisa Suareza i Di Stefano, którzy strzelili po dwa gole. Drugą bramkę dla Biało-czerwonych wbił Lucjan Brychczy.

W eliminacjach EURO 1980 tylko o punkt przegraliśmy rywalizację z Holandią. W bezpośrednich meczach z wicemistrzami świata z 1978 roku byliśmy nawet lepsi (2:0 i 1:1), ale straciliśmy punkty z Niemiecką Republiką Demokratyczną (1:2 i 1:1). Po latach piłkarze twierdzili, że Niemcy w przerwie podali nam skażoną wodę mineralną. Prowadziliśmy 1:0, po golu Bońka, ale w drugiej połowie osłabliśmy, jak mało kiedy i rywale strzelili dwie bramki Zygmuntowi Kulki. Nawałka wspomina po latach: „Naprawdę to był dziwny mecz. Do przerwy graliśmy świetnie, a Zbyszek Boniek strzelił bramkę z mojego podania. W drugiej połowie coś się z nami stało... To pokazuje, że trzeba dbać o każdy szczegół, choć wolę myśleć, że ten mecz został rozstrzygnięty w sportowej rywalizacji”.

W eliminacjach EURO 1984 roku doszło do niecodziennego spotkania z Portugalią we Wrocławiu. Biało-czerwoni nie mieli już szans na awans, a publiczność dopingowała rywala! Polacy chcieli, aby Portugalia zdobyła dwa punkty i pozostawiła w pobitym polu Związek Sowiecki. I tak się stało. Portugalia wygrała na Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska, po bramce Carlosa Manuela. W ostatnim meczu grupowym w Lizbonie pokonała Sowietów 1:0, po golu z karnego Jordao i pojechała na turniej do Francji.

Wreszcie do Polski trafił Holender Leo Beenhakkera i – mimo słabego początku – zdołał awansować do finałów mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii! Jesienią 2006 roku gościliśmy półfinalistę Mundialu, Portugalię. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie wygraliśmy 2:1, po dwóch golach Euzebiusza Smolarka. Po roku świętowaliśmy awans, wygrywając z Belgią 2:0, również po dwóch bramkach Ebiego. Nawałka podsumowuje w Nicei: „Teraz nie ma co kierować życzeń do Świętego Mikołaja. Liczy się jakość pracy. Mamy naprawdę spory potencjał”.

W turnieju we Francji - po raz pierwszy w historii - wystąpią aż 24 drużyny. Początek ceremonii losowania o godz. 12. Transmisja na żywo na Polsatsport.pl


* * *

Jesteśmy mistrzami Starego Kontynentu w wydawnictwach – dzięki Andrzejowi Gowarzewskiemu, który stworzył „Encyklopedię Piłkarską Fuji”. W 2012 roku wydał tom 40 „Euro dla orłów, historię mistrzostw Europy”. Uzupełnienie – finały EURO 2012 - można znaleźć w tomie 41 - „Rocznik 2012/2013”. Z tych źródeł posiłkowałem się informacjami statystycznymi.
Roman Kołtoń z Nicei, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze