Fogiel: Piłkarski karnawał w Nicei
Zbiegły się daty karnawału i piłkarskiego święta w Nicei. Zarówno na Promenadzie Anglików, gdzie karnawał uchodzi za jeden z najpiękniejszych, jak i w Kongresowym Centrum Acropolis, gdzie spotkały się 54 reprezentacje Europy, w weekend działy się wielkie rzeczy.
Abstrahując od wyników losowania, o których Roman Kołtoń i Bożydar Iwanow powiedzieli już wszystko, należy podkreślić, że UEFA zorganizowała pierwszorzędną imprezę. Europejska Federacja Piłkarska jest po prostu jedną wielką machiną i nic dziwnego, że uzależnia od siebie już nie tylko kluby, ale również reprezentacje. Jednak to raczej temat na inny artykuł.
Roman Kołtoń tuż przed losowaniem porozmawiał z prezesem Niemieckiej Federacji Piłkarskie, Wolfgangiem Nierbaschem / fot. T.Fogiel
Na uroczystości było sporo polskich akcentów. W pewnej chwili Gianni Infantino spytał Zbigniewa Bońka, jak podoba mu się losowanie, a po chwili w podobnym tonie zwrócił się do Jana Tomaszewskiego. Popularny "Tomek" był zresztą jednym z losujących. Wyciągał kulki obok takich sław, jak Dino Zoff czy Peter Schmeichel... Oby pozycja Polski w futbolu, była równie mocna, jak w UEFA.
Zbigniew Boniek i Jan Tomaszewski nad Morzem Śródziemnym / fot. T.Fogiel
Imponujące było również zakończenie. Dosłownie pięć minut po losowaniu pojawiły się pierwsze bandery z nadrukowanymi grupami. Organizacja była niezmiernie szybka i sprawna. Wszystko zostało błyskawicznie zainstalowane i równie szybko rozebrane. Można powiedzieć, że w mgnieniu oka. Przeciętnemu człowiekowi ciężko sobie nawet wyobrazić ogrom siły logistycznej UEFA.
Jan Tomaszewski prezentuje polską grupę eliminacyjną / fot. T.Fogiel
Jeśli chodzi o organizację turnieju, również możemy być spokojni. Francuzi mają bowiem olbrzymie doświadczenie – poczynając od roku 1960 i pierwszych w historii Mistrzostw Europy, przez EURO 1984, w którym notabene Francja zwyciężyła, aż do mundialu 1998. Wszędzie tam organizacja była znakomita. Oni po prostu umieją to robić. Możemy być niemal pewni, że EURO 2016 skończy się organizacyjnym sukcesem.
- Polska postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Postaramy się sprostać wyzwaniu – powiedział telewizji Polsat Jacques Lambert, przewodniczący spółki EURO 2016 SAS. Cóż, przyjemnie słyszeć takie słowa, tym bardziej że nie są one jedynie wynikiem kurtuazji. Możemy czuć się zaszczyceni.
Roman Kołtoń tuż przed losowaniem porozmawiał z prezesem Niemieckiej Federacji Piłkarskie, Wolfgangiem Nierbaschem / fot. T.Fogiel
Na uroczystości było sporo polskich akcentów. W pewnej chwili Gianni Infantino spytał Zbigniewa Bońka, jak podoba mu się losowanie, a po chwili w podobnym tonie zwrócił się do Jana Tomaszewskiego. Popularny "Tomek" był zresztą jednym z losujących. Wyciągał kulki obok takich sław, jak Dino Zoff czy Peter Schmeichel... Oby pozycja Polski w futbolu, była równie mocna, jak w UEFA.
Zbigniew Boniek i Jan Tomaszewski nad Morzem Śródziemnym / fot. T.Fogiel
Imponujące było również zakończenie. Dosłownie pięć minut po losowaniu pojawiły się pierwsze bandery z nadrukowanymi grupami. Organizacja była niezmiernie szybka i sprawna. Wszystko zostało błyskawicznie zainstalowane i równie szybko rozebrane. Można powiedzieć, że w mgnieniu oka. Przeciętnemu człowiekowi ciężko sobie nawet wyobrazić ogrom siły logistycznej UEFA.
Jan Tomaszewski prezentuje polską grupę eliminacyjną / fot. T.Fogiel
Jeśli chodzi o organizację turnieju, również możemy być spokojni. Francuzi mają bowiem olbrzymie doświadczenie – poczynając od roku 1960 i pierwszych w historii Mistrzostw Europy, przez EURO 1984, w którym notabene Francja zwyciężyła, aż do mundialu 1998. Wszędzie tam organizacja była znakomita. Oni po prostu umieją to robić. Możemy być niemal pewni, że EURO 2016 skończy się organizacyjnym sukcesem.
- Polska postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Postaramy się sprostać wyzwaniu – powiedział telewizji Polsat Jacques Lambert, przewodniczący spółki EURO 2016 SAS. Cóż, przyjemnie słyszeć takie słowa, tym bardziej że nie są one jedynie wynikiem kurtuazji. Możemy czuć się zaszczyceni.
Komentarze