Tie-break zadecydował o porażce PGE Skry

Siatkarze Guberni Niżny Nowogród pokonali PGE Skrę Bełchatów 3:2 w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu CEV. Gospodarze zdecydowanie wygrali dwa pierwsze sety, jednak bełchatowianie pozbierali się w dwóch kolejnych partiach i mimo porażki w tie-breaku, uzyskali korzystny wynik w kontekście niedzielnego spotkania rewanżowego.
Siatkarze z Bełchatowa objęli prowadzenie przed pierwszą przerwą techniczną, nie potrafili jednak tej zaliczki utrzymać w dalszej części pierwszej partii. Do głosu doszli gospodarze, którzy w środkowej części seta wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Po autowej zagrywce Jędrzeja Maćkowiaka strata bełchatowian wynosiła już cztery oczka (21:17), a szansa na sukces w tej odsłonie zaczęła się od Polaków oddalać. W kolejnych akcjach siatkarze Guberni zablokowali Mariusza Wlazłego, a następnie Stéphana Antigę. Aleksa Brđović pomylił się w polu zagrywki, dając gospodarzom piłkę setową. Decydujący punkt dla siatkarzy z Niżnego Nowogrodu zdobył Miloš Nikić.
Druga odsłona była bardziej wyrównana, przynajmniej do stanu 16:16. Później nastąpił finisz gospodarzy, którzy wypracowali sobie przewagę 20:17. Bełchatowianie próbowali jeszcze nawiązać walkę, po ataku Facundo Conte z lewej strony zmniejszyli straty (20:19), decydujące piłki padły jednak łupem siatkarzy z Rosji. Podopieczni Plamena Konstantinowa najpierw zablokowali Stéphana Antigę, a gdy Nikołaj Pawłow obił blok bełchatowian, mieli piłkę setową. Decydujący punkt gospodarze zdobyli po autowej zagrywce Mariusza Wlazłego.
Początek trzeciej odsłony siatkarze z Rosji przespali, co wykorzystali goście. Gubernija przegrywała już nawet 1:7, na pierwszej przerwie 3:8, by w środkowej części seta dogonić bełchatowian (13:13). Skra odzyskała przewagę jeszcze przed drugą przerwą (14:16) i nie oddała prowadzenia do końca tej partii, wykorzystując m.in. serię błędów gospodarzy w polu zagrywki. Po skutecznej kiwce Daniela Plińskiego (21:23), ataku blok-aut Stéphana Antigi (21:24) i kolejnym skutecznym zagraniu Plińskiego (22:25), bełchatowianie wygrali tego seta i doprowadzili do kolejnej partii.
Czwarty set, podobnie jak poprzedni rozpoczął się od przewagi gości (2:6, 4:8 - na pierwszej przerwie, 7:10) i tym razem udało się gospodarzom zniwelować w środkowej części partii (11:11, 16:16). Bełchatowianie w końcówce pokazali jednak klasę. Po asie serwisowym Jędrzeja Maćkowiaka odskoczyli na trzy punkty (17:20). Znakomitą akcję zakończył skuteczną kontrą Mariusz Wlazły (18:21), a trener Plamen Konstantinow poprosił o czas. Reprymenda szkoleniowca na niewiele się jednak zdała, w szeregi gospodarzy wkradła się nerwowość, co wykorzystali przyjezdni. Po ataku blok-aut Stéphana Antigi Skra miała piłkę setową. Skutecznym atakiem z prawej strony Facundo Conte zaprosił obie drużyny na piątego seta.
Tie-break rozpoczął autowy atak Nikołaja Pawłowa, ale w kolejnych akcjach gospodarze wypracowali sobie przewagę. Blokując atak Karola Kłosa mieli trzy punkty zaliczki przy zmianie stron. Skra nie składała broni, doprowadzając do wyrównania (10:10). W kolejnych akcjach górą byli jednak gospodarze, ze świetnie dysponowanym Pawłowem na czele.
Spotkanie rewanżowe odbędzie się w niedzielę 2 marca w Bełchatowie. Transmisja w Polsacie Sport od godz. 20.00.
Gubernija Niżny Nowogród - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:19, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13)
Gubernija: Pawłow, Esko, Kuleszow, Nikić, Ljamin, Sawin, Dranisznikow (libero) oraz Janutow (libero), Abramow, Ostapenko, Tjurin, Szulgin.
PGE Skra: Wlazły, Uriarte, Wrona, Kłos, Conte, Antiga, Zatorski (libero) oraz Maćkowiak, Brdjović, Pliński.
Druga odsłona była bardziej wyrównana, przynajmniej do stanu 16:16. Później nastąpił finisz gospodarzy, którzy wypracowali sobie przewagę 20:17. Bełchatowianie próbowali jeszcze nawiązać walkę, po ataku Facundo Conte z lewej strony zmniejszyli straty (20:19), decydujące piłki padły jednak łupem siatkarzy z Rosji. Podopieczni Plamena Konstantinowa najpierw zablokowali Stéphana Antigę, a gdy Nikołaj Pawłow obił blok bełchatowian, mieli piłkę setową. Decydujący punkt gospodarze zdobyli po autowej zagrywce Mariusza Wlazłego.
Początek trzeciej odsłony siatkarze z Rosji przespali, co wykorzystali goście. Gubernija przegrywała już nawet 1:7, na pierwszej przerwie 3:8, by w środkowej części seta dogonić bełchatowian (13:13). Skra odzyskała przewagę jeszcze przed drugą przerwą (14:16) i nie oddała prowadzenia do końca tej partii, wykorzystując m.in. serię błędów gospodarzy w polu zagrywki. Po skutecznej kiwce Daniela Plińskiego (21:23), ataku blok-aut Stéphana Antigi (21:24) i kolejnym skutecznym zagraniu Plińskiego (22:25), bełchatowianie wygrali tego seta i doprowadzili do kolejnej partii.
Czwarty set, podobnie jak poprzedni rozpoczął się od przewagi gości (2:6, 4:8 - na pierwszej przerwie, 7:10) i tym razem udało się gospodarzom zniwelować w środkowej części partii (11:11, 16:16). Bełchatowianie w końcówce pokazali jednak klasę. Po asie serwisowym Jędrzeja Maćkowiaka odskoczyli na trzy punkty (17:20). Znakomitą akcję zakończył skuteczną kontrą Mariusz Wlazły (18:21), a trener Plamen Konstantinow poprosił o czas. Reprymenda szkoleniowca na niewiele się jednak zdała, w szeregi gospodarzy wkradła się nerwowość, co wykorzystali przyjezdni. Po ataku blok-aut Stéphana Antigi Skra miała piłkę setową. Skutecznym atakiem z prawej strony Facundo Conte zaprosił obie drużyny na piątego seta.
Tie-break rozpoczął autowy atak Nikołaja Pawłowa, ale w kolejnych akcjach gospodarze wypracowali sobie przewagę. Blokując atak Karola Kłosa mieli trzy punkty zaliczki przy zmianie stron. Skra nie składała broni, doprowadzając do wyrównania (10:10). W kolejnych akcjach górą byli jednak gospodarze, ze świetnie dysponowanym Pawłowem na czele.
Spotkanie rewanżowe odbędzie się w niedzielę 2 marca w Bełchatowie. Transmisja w Polsacie Sport od godz. 20.00.
Gubernija Niżny Nowogród - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:19, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13)
Gubernija: Pawłow, Esko, Kuleszow, Nikić, Ljamin, Sawin, Dranisznikow (libero) oraz Janutow (libero), Abramow, Ostapenko, Tjurin, Szulgin.
PGE Skra: Wlazły, Uriarte, Wrona, Kłos, Conte, Antiga, Zatorski (libero) oraz Maćkowiak, Brdjović, Pliński.
Komentarze