Władze Legii: Odpowiedzialność zbiorowa jest wyrazem bezsilności!
- Nie może być odpowiedzialności zbiorowej! Jakiegoś zamykania stadionów, karania niewinnych ludzi. Trzeba coś wypracować. Odpowiedzialność zbiorowa jest bowiem wyrazem najwyższej bezsilności – powiedział właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, na konferencji poświęconej niedzielnym zamieszkom przy Łazienkowskiej.
Konferencja Dariusza Mioduskiego i Bogusława Leśnodorskiego poświęcona niedzielnym ekscesom przy Łazienkowskiej, zaczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. – Mamy mnóstwo rzeczy na głowie, sami państwo rozumiecie – tłumaczył Leśnodorski. Po czym od razu przeszedł do ofensywy.
- To najtrudniejszy moment w mojej dotychczasowej przygodzie z Legią – mówił. – Nie powinno do tego dojść. Jesteśmy załamani. Podjęliśmy już oczywiście odpowiednie działania. Zapewniam: będą konsekwencje. Zamierzamy objąć bandytów zakazami stadionowymi, w jak najdłuższym możliwym wymiarze czasowym. Gdyby to tylko było możliwe – przyznalibyśmy im zakazy dożywotnie. Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem! – dodał.
Po chwili do głosu doszedł Mioduski, który na konferencji pojawił się zresztą dość nieoczekiwanie. Większościowy udziałowiec Legii słynie bowiem z niechęci do wystąpień publicznych i już na samym wstępie swojej działalności w klubie, zapowiedział, że w konferencjach będzie go wyręczał Bogusław Leśnodorski. Jednak tym razem sytuacja była wyjątkowa.
- Próbujemy budować wielką Legię – zaczął. Taka sytuacja jak wczoraj nie może się już powtórzyć. Nie dopuścimy do tego. Obok zakazów stadionowych, przeprowadzimy też wewnętrzny audyt bezpieczeństwa i spróbujemy nawiązać współpracę – w zdecydowanie większym wymiarze niż teraz – z takimi podmiotami, jak: Ekstraklasa SA i PZPN. Musimy dojść do jakiegoś wspólnego stanowiska. Ponadto: proponuję wojewodzie mazowieckiemu powołanie odpowiedniego zespołu, który zajmie się tego rodzaju incydentami. Tu po prostu trzeba współpracować – podsumował.
Mioduski podkreślił też jedną istotną rzecz: - Nie może być odpowiedzialności zbiorowej! Jakiegoś zamykania stadionów, karania niewinnych ludzi. Trzeba coś wypracować. Odpowiedzialność zbiorowa jest bowiem wyrazem najwyższej bezsilności – powiedział prezes. Cóż, trudno się z tym nie zgodzić. Ze swojej strony możemy się tylko zastanawiać,kto będzie chciał firmować stadion, który ciągle zamykają? Umowa z Pepsi wygasa przecież lada dzień…
- To najtrudniejszy moment w mojej dotychczasowej przygodzie z Legią – mówił. – Nie powinno do tego dojść. Jesteśmy załamani. Podjęliśmy już oczywiście odpowiednie działania. Zapewniam: będą konsekwencje. Zamierzamy objąć bandytów zakazami stadionowymi, w jak najdłuższym możliwym wymiarze czasowym. Gdyby to tylko było możliwe – przyznalibyśmy im zakazy dożywotnie. Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem! – dodał.
Po chwili do głosu doszedł Mioduski, który na konferencji pojawił się zresztą dość nieoczekiwanie. Większościowy udziałowiec Legii słynie bowiem z niechęci do wystąpień publicznych i już na samym wstępie swojej działalności w klubie, zapowiedział, że w konferencjach będzie go wyręczał Bogusław Leśnodorski. Jednak tym razem sytuacja była wyjątkowa.
- Próbujemy budować wielką Legię – zaczął. Taka sytuacja jak wczoraj nie może się już powtórzyć. Nie dopuścimy do tego. Obok zakazów stadionowych, przeprowadzimy też wewnętrzny audyt bezpieczeństwa i spróbujemy nawiązać współpracę – w zdecydowanie większym wymiarze niż teraz – z takimi podmiotami, jak: Ekstraklasa SA i PZPN. Musimy dojść do jakiegoś wspólnego stanowiska. Ponadto: proponuję wojewodzie mazowieckiemu powołanie odpowiedniego zespołu, który zajmie się tego rodzaju incydentami. Tu po prostu trzeba współpracować – podsumował.
Mioduski podkreślił też jedną istotną rzecz: - Nie może być odpowiedzialności zbiorowej! Jakiegoś zamykania stadionów, karania niewinnych ludzi. Trzeba coś wypracować. Odpowiedzialność zbiorowa jest bowiem wyrazem najwyższej bezsilności – powiedział prezes. Cóż, trudno się z tym nie zgodzić. Ze swojej strony możemy się tylko zastanawiać,kto będzie chciał firmować stadion, który ciągle zamykają? Umowa z Pepsi wygasa przecież lada dzień…
Komentarze