W Bydgoszczy bramki palce lizać!

Piłka nożna
W Bydgoszczy bramki palce lizać!
Efektowny obrazek, ale to nie Michał Masłowski zdobył dziś bramkę z wolnego... / fot. Cyfrasport

Oprócz trafienia Bartosza Iwana, mieliśmy w Bydgoszczy festiwal pięknych bramek. Woleje, rzuty wolne, uderzenia zza pola karnego – do wyboru, do koloru. Dwa gole Sebastiana Dudka, jeden Wahana Geworgiana i Zawisza wygrywa 3:1. Górnik w drugiej połowie bez szans.

Na bydgoskich trybunach zasiadł dziś Adam Nawałka. I co by nie mówić – wiedział, który mecz wybrać. Co prawda pierwsza połowa to jedynie dwie akcje: bramkowa Iwana, kiedy Prejuce Nakoulma uruchomił Przemysława Oziębałę, a ten wrzucił koledze na główkę niecały metr przed linią bramkową i zmarnowana Vasconcelosa, który nie potrafił z najbliższej odległości pokonać Grzegorza Kasprzika. Drugie 45 minut wszystko jednak selekcjonerowi wynagrodziło.

W 51. po stracie Łukasiewicza piłkę przejął Vasconcelos, dośrodkował do niekrytego Geworgiana, a ten soczystym wolejem zakręcił futbolówkę w bliższy róg bramki Kasprzika. W 63. swój show zaczął Sebastian Dudek. Pomocnik Zawiszy dostał piłkę od Szeweluchina i zza szesnastki półwolejem uzyskał dla gospodarzy prowadzenie. Ale najlepsze miało dopiero nastąpić.

W 67. za faul na Vasconcelosie z boiska wyleciał Tomaz Wełnicki. Na domiar złego – Sebastian Dudek ustawił piłkę tuż przed polem karnym Górnika. Wziął rozbieg i pięknym plasowanym strzałem po raz drugi pokonał Grzegorza Kasprzika! Rzadki obrazek w naszej ekstraklasie i ostatni warty uwagi w tym meczu. Na nic zdała się Górnikowi pierwsza bramka w rundzie wiosennej. Gra o europejskie puchary coraz bardziej niepewna…

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): - Zagraliśmy dobre spotkanie i zdobyliśmy trzy punkty. Gratuluję moim zawodnikom wiary w końcowy sukces i to nie dlatego, że dzisiaj wygraliśmy. W dwóch naszych wcześniejszych meczach z Lechią Gdańsk i Zagłębiem Lubin graliśmy na tyle, ile mogliśmy, nigdy nie spuściliśmy głowy, dążyliśmy do korzystnego rezultatu, a mimo to przegraliśmy. Dziś udało się nam wykonać to, co zaplanowaliśmy i mamy taki wynik.

Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze): - Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że możemy ten mecz przegrać. Byliśmy dosyć dobrze zorganizowani, strzeliliśmy bramkę i byliśmy dobrze mentalnie przygotowani do tego spotkania. Patrząc na przebieg drugiej połowy, nic nie wskazywało na to, że stracimy w niej aż trzy bramki. Ogromne umiejętności przy wykończeniu sytuacji przez Zawiszę spowodowały, że znowu jesteśmy bez punktów. Nie jest to miłe, a wręcz zaczyna być to irytujące. Czerwona kartka i bramka były momentem, po którym ciężko było nam się podnieść. Cały czas mamy pod górkę, ale mam nadzieję, że w końcu się to odwróci.

ZAWISZA Bydgoszcz - GÓRNIK Zabrze 3:1 (0:1)


Bramki: Geworgian 52, Dudek 63, 68 - Iwan 19. Sędzia: Musiał. Widzów: 1500.

ZAWISZA: Kaczmarek - Lewczuk, Nawotczyński, Pereira, Ziajka - Geworgian, Dudek, Drygas, Carlos, Masłowski (82 Wójcicki) - Vasconcelos (88 Wojciechowski).

GÓRNIK: Kasprzik - Wełnicki, Łukasiewicz, Szeweluchin, Kosznik - Madej (77 Gwaze), Sobolewski, Jeż, Iwan (69 Łuczak), Oziębała (69 Drewniak) - Nakoulma.

Żółte kartki: Iwan, Kosznik.

Czerwona kartka: Wełnicki.
Rafał Hurkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze