HMŚ Sopot 2014: Sztafeta mężczyzn w finale

Sztafeta 4x400 m mężczyzn wystąpi w niedzielnym finale halowych lekkoatletycznych mistrzostw świata w Sopocie. Polacy uzyskali czwarty czas w kwalifikacjach - 3.06,50. Najlepszy - 3.04,36 - osiągnął zespół USA.
„Czułem się tutaj bardzo dobrze, trybuny niosły. My jesteśmy na bardzo wyrównanym poziomie, jesteśmy zgraną drużyną, która doskonale wie, na co ją stać. Nie boję się stwierdzić, że jesteśmy tu faworytami” – powiedział Kozłowski.
On oddał pałeczkę na pierwszym miejscu, a potem przejął ją Dobek. „Chciałem dobiec na wysokiej pozycji i udało nam się. Patrzyłem cały czas na Amerykanów i Jamajczyków. Reszta mnie nie obchodziła, bo wiedziałem, że tylko oni mogą być od nas lepsi” – ocenił.
Trudności zaczęły się na trzeciej zmianie. Po 150 m Krawczuk poczuł ból w mięśniu dwugłowym i walczył już tylko o to, by oddać pałeczkę i nie zejść z bieżni.
„Początek był bardzo dobry, kontrolowałem to, ale po 150 metrach pojawił się ból w mięśniu dwugłowym. Od tego momentu moim priorytetem było tylko dobiec. Sytuacja była bardzo ciężka. Pojawiła się nawet myśl, by się zatrzymać. W finale prawdopodobnie zastąpi mnie Rafał Omelko. Zresztą to będzie spore wzmocnienie” – powiedział.
Na trzeciej pozycji pałeczkę otrzymał Krzewina. On pochwalił przede wszystkim kibiców. „Huk był taki, że mnie to niosło. Miałem całkiem dużą stratę, ale szybko zbliżyłem się do Jamajczyka. Cudownie jest biegać u siebie” – przyznał.
On sam zrezygnował z biegu indywidualnego, by siły zbierać właśnie do rywalizacji w sztafecie. „Byłem trochę przeziębiony i nie było sensu się szarpać. Czuję się dobrze przygotowany i dlatego też zostałem wystawiony na ostatniej zmianie” – wyjaśnił.
W finale polska sztafeta nie będzie rozstawiona. Może się zdarzyć także tak, że zawodnicy będą musieli startować na pierwszym lub drugim torze. „To ma naprawdę duże znaczenie. Łuki są bardzo ostre, a wtedy trzeba być strasznie mocnym" - dodał Krzewina.
W drugiej serii zwyciężyli Brytyjczycy - 3.06,09 przed Rosjanami - 3.06,63 i Nigeryjczykami - 3.07,95. Finał w niedzielę o 18.40. Tradycyjnie już będzie to ostatnia konkurencja imprezy.
Komentarze