Trzy punkty zostały w Białymstoku. Przerwana passa Miedziowych

Piłka nożna
Trzy punkty zostały w Białymstoku. Przerwana passa Miedziowych
Arkadiusz Piech był wzorowo pilnowany przez Ugo Ukaha/fot. PAP/EPA

Jagiellonia Białystok pokonała przed własną publicznością Zagłębie Lubin 1:0. Zwycięski gol padł w pierwszej odsłonie spotkania. Autorem jedynego gola w Białymstoku był kapitan "Jagi" - Rafał Grzyb. Zwycięstwo drużyny Piotra Stokowca mogło być bardziej okazałe, ale gospodarzom brakowało skuteczności, a także Silvio Rodić skutecznie powstrzymywał ataki miejscowych.

Mecz w stolicy Podlasia był starciem dwóch drużyn walczących o miejsce w pierwszej ósemce Ekstraklasy. Piłkarze Piotra Stokowca, po otrzymaniu trzech punktów za przerwane spotkanie z Legią Warszawa, zajmowali ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 33 punktów.

Zagłębie Lubin plasowało się na czternastej lokacie i traciło dziewięć punktów do białostoczan, ale udany początek wiosny (siedem punktów w trzech meczach) drużyny Oresta Lenczyka sprawił, że w Lubinie pojawiła się ambicja na dołączenie do pościgu za grupą mistrzowską. Warunkiem było zdobycie strzech punktów w Białymstoku.

W spotkaniu obu drużyn rozegranym jesienią, w Lubinie padł remis 1:1. Zagłębie wówczas długo prowadziło po trafieniu Davida Abwo, ale gola dającego punkt w samej końcówce zdobył Mateusz Piątkowski. W barwach gospodarzy nie zagrał przede wszystkim były gracz „Miedziowych”, Dawid Plizga, który dopiero wraca do treningów po kontuzji stawu skokowego.

Piękne trafienie Grzyba


W pierwszym kwadransie było dużo niedokładności z w grze obu drużyn. Gospodarze zyskali optyczną przewagę, ale nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Dopiero w 23. minucie powstało pierwsze zagrożenie za sprawą błędu formacji obronnej gospodarzy. Aleksander Kwiek znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Baranem. Jednak golkiper „Jagi” wyczuł intencje strzelca i w znakomitym sposób powstrzymał uderzenie byłego pomocnika m.in. Jagiellonii Białystok.

Po blisko półgodzinie gry zespół Piotra Stokowca wyszedł na prowadzenie. Białostoczanie wyprowadzili szybki kontratak, który zupełnie zaskoczył defensywę przyjezdnych. Maciej Gajosa dograł piłkę do Rafała Grzyba, którzy zdecydował się na oddanie uderzenia zza pola karnego. Strzał kapitana żółto-czerwonych nie dość, że był silny, ale równie precyzyjny co zaskoczyło bezradnego Silvio Rodicia.

W końcówce pierwszej odsłony dwa olbrzymie błędy popełnił Martin Baran, ale Arkadiusz Piech nie wykorzystał „prezentów” stopera gospodarzy. Słowak od początku meczu grał bardzo niepewnie i często mylił się w pozornie prostych sytuacjach.

Dominacja Jagi. Zabrakło wykończenia

Po przerwie przewaga gospodarzy nie podlegała żadnej dyskusji. W 51. minucie kąśliwy strzał z dystansu oddał Maciej Gajos, który z najwyższym trudem obronił bramkarz gości. Silvio Rodić sparował futbolówkę na rzut rożny. Niespełna dwie minuty później dzisiejszy jubilat Dani Quintana sprawdził po raz kolejny czujność golkipera „Miedziowych”. Chorwat popisał się niebywałą paradą przy strzale 27-letniego hiszpańskiego pomocnika.

W 55. minucie Adam Dźwigała znalazł się w polu karnym drużyny z Lubin. 18-latek oddał uderzenie z okolic jedenastu metrów, ale piłka po strzale pomocnik białostoczan trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez bramkarza z Bałkanów. Niecały kwadrans później Dania Quintana uruchomił szybkim podaniem Macieja Gajosa, który strzałem zza szesnastki był bliski wpisania się na listę strzelców. Ostatecznie próba byłego gracza Rakowa Częstochowa minimalnie minęła bramkę Silvio Rodicia.

W doliczonym czasie gry podopieczni Oresta Lenczyka wykreowali dwie sytuacje, po których mogli wyrównać stan rywalizacji, ale w obu przypadkach zawiodła skuteczność. Aleksander Kwiek dopadł do bezpańskiej piłki, ale uderzenie rozgrywającego lubinian pewnie wyłapał Krzysztof Baran. W kolejnej akcji rezerwowy Michal Papadopulos mógł zostać bohaterem drużyny gości, ale czeski napastnik nie czysto trafił w piłkę i zaprzepaścił szansę Zagłębia na korzystny wynik.

Po meczu powiedzieli:

Orest Lenczyk (trener KGHM Zagłębia Lubin): "Kolejny raz przyjeżdżam z drużyną do Białegostoku. Jadąc tu zawsze miałem duszę na ramieniu, natomiast wyniki tu osiągane nie były aż takie, żeby się wstydzić. Jeśli o dzisiejszy mecz chodzi, to jest takie powiedzenie, że się nie weszło w mecz. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo kiepska. Daliśmy przeciwnikowi grać, ale mimo tego mogło to się zakończyć optymistycznie, bo stworzona w 45. minucie sytuacja dawała szansę wyrównania.

W drugiej połowie moi zawodnicy starali się poprawić wynik. Po dzisiejszym meczu nie mam zawodnika, którego mógłbym pochwalić, bo cały zespół zagrał słabiej. Żałuję, bo Jagiellonia nie postawiła nam tak wysokich warunków, żeby nie dać jej rady".

Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii Białystok): "Po pierwsze to chciałbym wszystkim paniom złożyć najserdeczniejsze życzenia. Myślę, że sprawiliśmy paniom fajną niespodziankę. Mówiłem ostatnio, że będzie jeszcze dużo radości z naszej gry. Dziś cieszymy się i z wyniku, i z gry. Wiele było fajnych akcji, długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Zagłębie pokazało, że jest dobrą, szybką drużyną. Dwoma, trzema podaniami przedostawało się pod naszą bramkę. Tego się spodziewaliśmy, tego się obawialiśmy, ale też właśnie na to byliśmy przygotowani. Do pełni szczęścia zabrakło jeszcze jednej bramki, która dodałaby nam jeszcze więcej wiatru. Tak czy inaczej, cel został osiągnięty. Wynik cieszy, dlatego możemy teraz świętować, przynajmniej do jutra".

Jagiellonia - KGHM 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Rafał Grzyb (29)

Żółte kartki: Jagiellonia - Jonatan Straus. KGHM - Arkadiusz Kwiek, Łukasz Piątek, Lubomir Guldan

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 5 060.

Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Jonatan Straus - Rafał Grzyb, Michał Pazdan - Daniel Quintana (88. Sebastian Rajalakso), Adam Dźwigała (79. Joel Perovuo), Maciej Gajos - Mateusz Piątkowski (65. Bekim Balaj)

Zagłębie Lubin: Silvio Rodic - Paweł Widanow, Jiri Bilek, Elvedin Dzinic, Dorde Cotra - Miłosz Przybecki (46. David Abwo), Lubomir Guldan, Łukasz Piątek (85. Michal Papadopulos), Manuel Curto (76. Łukasz Janoszka), Aleksander Kwiek - Arkadiusz Piech
Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze