HMŚ – Minister sportu: Będą stypendia dla medalistów

Minister sportu i turystyki Andrzej Biernat zapowiedział, że trzej polscy medaliści zakończonych w niedzielę w Sopocie halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce otrzymają stypendia państwowe. O ich wysokości na razie nie chciał mówić.
- Ustalamy preliminarz wydatków na ten cel i rozporządzenie ministra, które to reguluje. Chodzi o wielokrotność kwoty 2300 zł, a halowe mistrzostwa świata są traktowane jak mistrzostwa Europy na stadionie. Punktujemy trzy pierwsze miejsca stypendiami – poinformował minister sportu.
Biernat bardzo wysoko ocenił organizację imprezy. Przyznał, że nie słyszał żadnych negatywnych opinii na ten temat.
- Perfekcyjna organizacja, miasto jak zwykle stanęło na wysokości zadania. Kolejny raz udowadniamy międzynarodowemu towarzystwu, że potrafimy robić duże imprezy. Na wieczornych spotkaniach wszyscy mówili w samych superlatywach o organizacji, są zachwyceni Sopotem jako miastem niezwykle urokliwym, nadmorskim i uporządkowanym - przekazał.
Ta impreza, jego zdaniem, stanowi także kolejny dowód, że Polacy są w stanie zorganizować wielkie wydarzenia sportowe.
- Dla nas to kolejne doświadczenie w kontekście zbliżających się mistrzostw świata siatkarzy i naszej aplikacji o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie. Dajemy kolejne świadectwo, że jesteśmy dobrymi organizatorami - zaznaczył.
Biernat wyraził także nadzieję, że cała dyscyplina dostanie dodatkowego impulsu do rozwoju.
- Każdy następny medal zdobyty na takiej imprezie to pozycjonowanie kolejnego idola dla młodzieży, by ten sport uprawiać - ocenił.
Minister chwalił nie tylko polskich medalistów HMŚ: złotą skaczącą wzwyż Kamilę Lićwinko (Podlasie Białystok) czy biegających na 800 m Adama Kszczota (RKS Łódź) i Angelikę Cichocką (ULKS Talex Borzytuchom), którzy sięgnęli po srebro, ale i innych biało-czerwonych.
- Na uwagę zasługują także ci wszyscy, którzy zajęli czwarte miejsca, jak Justyna Święty (400 m-PAP), Tomasz Majewski (pchnięcie kulą-PAP) czy Justyna Kasprzycka (skok wzwyż-PAP). Bardzo miłym akcentem był skok w dal na 8,18 Adriana Strzałkowskiego. Tu też mógł być medal, ale w finale zabrakło szczęścia - ocenił.
Impreza w hali Ergo Arenie trwała trzy dni i zakończyła się w niedzielę.
Biernat bardzo wysoko ocenił organizację imprezy. Przyznał, że nie słyszał żadnych negatywnych opinii na ten temat.
- Perfekcyjna organizacja, miasto jak zwykle stanęło na wysokości zadania. Kolejny raz udowadniamy międzynarodowemu towarzystwu, że potrafimy robić duże imprezy. Na wieczornych spotkaniach wszyscy mówili w samych superlatywach o organizacji, są zachwyceni Sopotem jako miastem niezwykle urokliwym, nadmorskim i uporządkowanym - przekazał.
Ta impreza, jego zdaniem, stanowi także kolejny dowód, że Polacy są w stanie zorganizować wielkie wydarzenia sportowe.
- Dla nas to kolejne doświadczenie w kontekście zbliżających się mistrzostw świata siatkarzy i naszej aplikacji o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie. Dajemy kolejne świadectwo, że jesteśmy dobrymi organizatorami - zaznaczył.
Biernat wyraził także nadzieję, że cała dyscyplina dostanie dodatkowego impulsu do rozwoju.
- Każdy następny medal zdobyty na takiej imprezie to pozycjonowanie kolejnego idola dla młodzieży, by ten sport uprawiać - ocenił.
Minister chwalił nie tylko polskich medalistów HMŚ: złotą skaczącą wzwyż Kamilę Lićwinko (Podlasie Białystok) czy biegających na 800 m Adama Kszczota (RKS Łódź) i Angelikę Cichocką (ULKS Talex Borzytuchom), którzy sięgnęli po srebro, ale i innych biało-czerwonych.
- Na uwagę zasługują także ci wszyscy, którzy zajęli czwarte miejsca, jak Justyna Święty (400 m-PAP), Tomasz Majewski (pchnięcie kulą-PAP) czy Justyna Kasprzycka (skok wzwyż-PAP). Bardzo miłym akcentem był skok w dal na 8,18 Adriana Strzałkowskiego. Tu też mógł być medal, ale w finale zabrakło szczęścia - ocenił.
Impreza w hali Ergo Arenie trwała trzy dni i zakończyła się w niedzielę.
Komentarze