Sobotni wieczór z boksem. Polsat Sport typuje

Sporty walki
Sobotni wieczór z boksem. Polsat Sport typuje
Andrzej Wawrzyk zmierzy się z Francois Bothą / fot. Cyfrasport

Adamek czy Głazkow? Dąbrowski czy Matyja? Wawrzyk czy Botha? Kto jest faworytem a kto będzie chłopcem do bicia? Pojedynki podczas gali w hotelu Arłamów, a także wydarzenia z amerykańskiego Betlejem od dłuższego czasu są przedmiotem merytorycznych starć kibiców i znawców pięściarstwa.

Niedawno zaprezentowaliśmy zestaw potencjalnych walk polsko-polskich na rok 2014. Część z nich już została zakontraktowana. Dziś postanowiliśmy przeanalizować najbliższe starcia i niekoniecznie mieliśmy to samo zdanie.

Krzysztof  Cieślak (21-5, 6KO) vs Chawazi Chacygow (10-5, 6KO)

Tomasz Turkowski: Pierwsza od dłuższego czasu łatwa walka dla Cieślaka. Łatwe TKO.

Artur Łukaszewski: Fakt. Tu nie mogę polemizować… Cieślak miał walczyć z Bento. I rzeczywiście mogło się coś wydarzyć. Z Chacygowem, który ledwie kilkanaście dni temu poddał się w walce z Łukaszem Maćcem, powinno pójść Skorpionowi jak po maśle. Chacygow jako amator dwa razy zakwalifikował się na igrzyska olimpijskie. Umiejętności ma ale brak mu chęci. Z Maćcem walczył ważąc prawie 64 kilogramy. Z Cieślakiem walka ma odbyć się w limicie 60 kilogramów. Polak zawsze przyjmował trudne wyzwania, promotorzy go nie oszczędzali. Teraz może ze spokojem  liczyć na łatwe zwycięstwo. Choć czujnym musi być zawsze. Chacygow jednak coś potrafi…

Kamil Szeremeta (5-0) vs Ivo Gogosevic (5-1-1, 1KO)

TT: Dla Szeremety to niewiele wnoszące przetarcie przed kwietniową walką z Rafałem Jackiewiczem. Szeremeta wygra przez TKO.

AŁ: Kolejne potencjalne sześć rund Szeremety choć dla niego lepiej żeby ta walka miała osiem odsłon w kontekście kwietniowego starcia z Jackiewiczem, w Legionowie. Jakkolwiek Chorwat jednak wygląda na słabeusza. Rzeczywiście to może być pierwsza wygrana Szeremety przed czasem, taka na psychiczne zbudowanie przed Legionowem. Do tej pory wszystkie pięć walk Kamil kończył na punkty.

Marek Matyja (4-0, 2KO) vs Norbert Dąbrowski (14-1, 6KO)

TT: Tu mogę być nieobiektywny, gdyż na co dzień wspólnie trenujemy z Norbertem w jednym z warszawskich gymów. Uważam, że Norbert jest faworytem. Po porażce ze Świerzbińskim bardzo się zmienił i według mnie tym razem nie będzie hamował się przed pójściem na wymianę. W ringu wyjdzie większe doświadczenie Norberta, który ma żelazną kondycję. Matyja nie wytrzyma tempa w półdystansie, który może narzucić podopieczny Andrzeja Gmitruka. Norbert cztery razy wygrał z Matyją na ringach amatorskich i teraz będzie podobnie. „Noras” wygra na punkty.

AŁ: Ich walki amatorskie nie będą tu miały żadnego znaczenia. Tym bardzie, że Matyja nawet ich nie pamięta. Liczy się tu i teraz. Matyja jest silny. Fizycznie wygląda troszkę lepiej od Dąbrowskiego. Pytanie czy to siła będzie decydować o sukcesie w tej walce. Obaj nie muszą się specjalnie motywować bo wiedzą, że to dla nich najważniejszy pojedynek w karierze. Dąbrowski troszkę się zaciął. Porażka ze Świerzbińskim to dla niego pierwsza żółta kartka. Nieźle kombinacyjnie zaprezentował się w Suwałkach ale nie powinien męczyć się 4 rundy z Martinsem Kukulisem… Matyja ma mniej walk zawodowych ale zdaje się być bardziej wyrazisty w swoim boksowaniu. Jeżeli Dąbrowski nie zmieni stylu, nie będzie agresywny i świeży, to przegra. Matyja wydaje się bardziej niebezpieczny i jest faworytem. Będzie dążył do skończenia przed czasem. Ich walka to też próba sił dwóch wielkich trenerów Gmitruka i Łapina. Bardzo ciekawa rywalizacja.

Andrzej Wawrzyk (28-1, 14KO) vs Francois Botha (48-10-3, 29KO)

TT: Wawrzyk jest zdecydowanym faworytem zwłaszcza, że Botha ostatni pojedynek przegrał przed czasem z bardzo mało doświadczonym rywalem. Wcześniej jednak toczył w miarę wyrównane pojedynki z Sonnym Williamem i Francesco Pianetą. Wawrzyk zmienił styl co można było zauważyć w krótkim starciu z Danym Williamsem. Postawił na silny, nokautujący cios. Po jednym z takich ciosów Botha na pewno się przewróci. Wawrzyk wygra przez TKO w drugiej połowie walki.

AŁ: Pytanie czy Botha na pewno padnie po jednym ciosie… Ma twardą głowę a Wawrzyk raczej nie bije seriami… Po porażce z Powietkinem i dłuższej przerwie Polak chciał rywalizacji z „nazwiskami”. Danny Williams okazał się nieporozumieniem. Z Bothą może nie być tak łatwo. Oczywiście Wawrzyk jest faworytem ale raczej dlatego, że Biały Bawół ma już swoje lata. Na pewno podopieczny Fiodora Łapina znów zechce upolować rywala ciężką ręką bo właśnie po to przez osiem miesięcy zwiększał jej moc na siłowni. Sęk w tym, że Botha też ma cios i to sprawdzony w starych, dobrych czasach wagi ciężkiej. Właściwie to już jego jedyna broń. Wawrzyk musi uważać na kolokwialne cepy ze strony rywala, bo szczękę ma słabą i sam o tym wie. Jakkolwiek forma Bothy jest zagadką… Tym bardziej w ringu mogą zdarzyć się rzeczy niespodziewane.

Marcin Rekowski (12-1, 10KO) vs Mateusz Malujda (4-2-1, 1KO)


TT: Malujda jest już trochę wypalony po karierze amatorskiej. Rekowski wie, że musi uważać na lewy sierpowy, którym Malujda znokautował go właśnie na amatorskich ringach. Rekowski wygra zdecydowanie na punkty a kluczem do sukcesu będzie trzymanie dystansu i boksowanie ciosami prostymi.

AŁ: Ciosy proste owszem z tym, że Rekowski lepiej czuje się bijąc ciosy sierpowe przy których czasem się odkrywa. To właśnie Malujda powinien spróbować bić dwa, trzy lewe proste… Rex szybko wraca po psychicznie ciężkiej porażce z McCallem, z którym zresztą niebawem znów się spotka. Nie wiem czy Malujda jest odpowiednim rywalem na przysłowiowe przetarcie. Pamiętam jak wcale niełatwą przeprawę miał z nim Krzysztof Zimnoch. Mimo, że misiowaty, z karierą wiszącą w próżni, Malujda w ważnej walce potrafi wykrzesać z siebie więcej niż zwykle. Fakt, ostatnio jedynie zremisował ze stawiającym pierwsze kroki Tomaszem Duszakiem. Mimo wszystko czekam na wyrównany pojedynek. Rekowski na papierze jest faworytem ale czy aby na pewno odbudował się po McCallu? Tu upatruję szansę Malujdy. Jeżeli trafi i nie odpuści to ten pojedynek może pójść w obie strony.

Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) – Wiaczesław Głazkow (16-0-1, 11 KO)

TT: Adamek może wydawać się faworytem ale jego obecny styl i ciągle opuszczona lewa ręka to woda na młyn Głazkowa, który potrafi celnie uderzyć prawa ręką. I pewnie do tego będzie dążył. Jeden z doświadczonych sparingpartnerów m.in. Marco Hucka i Mateusza Masternaka, Białorusin Jan Sudziłowski na pytanie kto był najlepszy z pięściarzy z którymi sparował bez zastanowienia odpowiedział: Głazkow. Ukrainiec wydaje się być mocniejszy fizycznie i w ewentualnej wymianie może posłać Górala na deski. Wygra Głazkow choć nie jednogłośnie.

AŁ: Oczywiście, jak zwykle, opuszczona lewa ręka Adamka. ..Tylu facetów o tym wiedziało i jakoś żaden nie wygrał… Atutem Adamka w tej walce jest doświadczenie. Nie wydaje mi się też, że Głazkow jest silniejszy fizycznie bo jest niby naturalnym ciężkim. Adamek ciężkim jest od dłuższego czasu a doświadczenie z dwóch innych kategorii to jego wartość dodana i największa broń. Góral ma serce, twardą szczękę i mimo wieku niezłą szybkość. Nie brakuje mu techniki. Miał dłuższą przerwę, walczył rzadziej więc powinien mieć świeżość. Dla Głazkowa, z całym szacunkiem, Adamek to na razie jeszcze zbyt poważny przeciwnik.  Oczywiście, że banalnie, jak to w wadze ciężkiej, jeden cios może zdecydować. A jeżeli tak, to będzie to cios Adamka, który pewnie wygra z Głazkowem.

Transmisja walki Tomasz Adamek - Wiaczesław Głazkow w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport. Początek studia o godz. 01.00.

Transmisja gali w Arłamowie od godz. 20.30 w Polsacie Sport (od godz. 23.50 również w Polsacie).

Tomasz Turkowski, Artur Łukaszewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze