Fury znów spotka się z Chisorą, zwycięzca dla Kliczki

Sporty walki
Fury znów spotka się z Chisorą, zwycięzca dla Kliczki
Dereck Chsora, promotor Frank Warren i Tyson Fury / fot. frankwarren.com

Brytyjscy bokserzy Tyson Fury i Dereck Chisora stoczą rewanżową walkę w kategorii ciężkiej 26 lipca w Manchesterze. Zwycięzca spotka się z mistrzem świata Ukraińcem Władimirem Kliczką, a stawką będzie tytuł organizacji WBO.

Pierwszy pojedynek Fury'ego z Chisorą odbył się w Londynie w 2011 roku, a zakończył zwycięstwem na punkty pierwszego z wymienionych zawodników. Rewanż wyłoni rywala dla młodszego z braci Kliczków, do którego należą pasy federacji IBF, WBA i WBO. Ale tylko ten ostatni będzie stawką konfrontacji.

- Fury stoi na mojej drodze i zamierzam go z niej zmieść a potem walczyć z Kliczką - zapewnił Chisora. - Fury pokonał mnie, ale wtedy byłem w najgorszym momencie kariery. Teraz jestem w najwyższej formie. On od tamtego czasu nie walczył z nikim dobrym, ja z czołówką. Tym razem walnę go w ringu - dodaje "Del Boy".

W zawodowej karierze urodzony w Zimbabwe Chisora wygrał 22 walki, a cztery przegrał. Z kolei Fury jest niepokonany - 22-0. 

- Tym razem rozbiję Chisorę w znacznie lepszym stylu. Idę po tytuł mistrza świata Kliczki, bo to ja jestem najlepszym Brytyjczykiem w ringu - dodał Fury.

W rankingu federacji WBO Chisora zajmuje 2. miejsce, fury - jest 6. Numerem jeden jest Alex Lepai, który z mistrzem spotka się 26 kwietnia.

Na potyczkę z ukraińskim pięściarzem, ale o tytuł IBF, liczył Tomasz Adamek. Warunkiem awansu na drugie miejsce w rankingu tej organizacji było pokonanie Wiaczesława Głazkowa (Ukraina). Tymczasem Polak przegrał jednogłośnie na punkty i być może już nigdy nie otrzyma szansy boksowania o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, a co więcej, zastanawia się nad zakończeniem kariery. W przeszłości był czempionem kategorii półciężkiej i junior ciężkiej.

mjr, kir, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze