Sokołowski daje Góralom zwycięstwo

Piłka nożna
Sokołowski daje Góralom zwycięstwo
Zdobywca jedynego gola w spotkaniu Marek Sokołowski w walce o piłkę z obrońcami Ruchu/ fot. PAP

Ruch Chorzów przegrał dwa ostatnie spotkania i chciał wrócić na podium. Podbeskidzie Bielsko-Biała, aby marzyć o wydostaniu się ze strefy spadkowej także musiała wygrać.. Ruch przegrał jednak trzecie z rzędu spotkanie, a Podbeskidzie wywiozło z Chorzowa bardzo cenne trzy punkty wygrywając 1:0 po bramce Marka Sokołowskiego z rzutu karnego.

Pierwsze minuty meczu to chaos i brak pomysłu na grę, co skutkowało dużą ilością strat. Ruch na tle Podbeskidzia wyglądał nieco lepiej. W 6. minucie po rzucie rożnym dla tej ekipy w doskonałej sytuacji znalazł się Martin Konczkowski, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Richarda Zajaca.

Kilkanaście minut później Marek Zieńczuk podaniem uruchomił Macieja Jankowskiego, który zgrał piłkę Kamilowi Włodyce, lecz pilnowany przez dwóch obrońców gości piłkarz nie zdołał oddać strzału na bramkę. Powtórki pokazały, że Włodyka był zatrzymywany nieprzepisowo. Sędzia nie podyktował jednak rzutu karnego dla Ruchu.

Niebiescy dominowali w środku pola, lecz goście mogli strzelić bramkę "do szatni"

Drużyna trenera Jana Kociana mogła objąć prowadzenie w 22. minucie spotkania. Fenomenalnym podaniem niemalże z połowy boiska popisał się Bartłomiej Babiarz, ale Jankowski był zbyt wolny, żeby do niego dopaść. Golkiper Górali bez trudu złapał piłkę.

W 33. minucie Fabian Pawela zmarnował stuprocentową sytuację dla graczy z Bielska-Białej. Znalazł się przed bramką, ale jego strzał instynktownie obronił Michał Buchalik. Cztery minuty później stadion w Chorzowie zamarł. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Macieja Iwańskiego z rzutu rożnego futbolówkę do bramki mógł wpakować napastnik gości Fabian Pawela, ale piłka pechowo zatrzymała się na słupku.

Druga połowa pod dyktando Górali

W niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej części gry pierwszą okazję do strzału mieli niebiescy. Marek Zieńczuk dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Konczkowskiego, lecz piłka po jego strzale minęła słupek bramki Podbeskidzia.

W 73.minucie Buchalik sfaulował w polu karnym Jana Blazka, który był na spalonym. Sędzia wskazał jednak na "wapno", a rzut karny pewnie wykorzystał Marek Sokołowski. Zespół z dołu tabeli mógł cieszyć się z trzech punktów przywiezionych z trudnego meczu wyjazdowego.


Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): W końcu udało nam się zdobyć trzy punkty. Nie mieliśmy zwycięstwa na wyjeździe, bardzo chcieliśmy w Chorzowie wygrać. Z takim zamiarem tu dziś przyjechaliśmy. Początek meczu był w naszym wykonaniu nerwowy, nie graliśmy tak, jak sobie życzyliśmy. Potem było lepiej. Dobrze pracowaliśmy, mieliśmy strzał w słupek. Dobrze, że padła ta upragniona bramka, która zadecydowała o zwycięstwie. Szczęście było dziś przy nas, bo gospodarze też mieli swoje okazje. Zrobiliśmy kolejny mały krok w kierunku utrzymania, ale potrzebujemy jeszcze zwycięstw i punktów.

Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): Nie był to w naszym wykonaniu dobry mecz. Mieliśmy przed nim problemy z kontuzjami, do końca nie był pewny występ Marcina Malinowskiego, który sam zadecydował, że chce grać. Nasza ofensywa trzeci mecz z rzędu nie działała i dlatego przegraliśmy. Nie mamy wielu alternatyw w składzie, ale na pewno potrzebne są zmiany. Ekstraklasa to jest walka, a nie zabawa. Podbeskidzie dziś wygrało, bo walczyło bardziej niż my i to mnie boli.

Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)

Bramki: Marek Sokołowski (74-k.)

Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski, Bartłomiej Babiarz (89. Jakub Smektała), Marek Zieńczuk, Filip Starzyński, Kamil Włodyka (66. Sebastian Janik) - Maciej Jankowski

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Błażej Telichowski, Frank Adu Kwame - Marek Sokołowski, Maciej Iwański, Fabian Pawela (69. Anton Sloboda), Dariusz Łatka, Piotr Malinowski (88. Damian Chmiel) - Mikołaj Lebedyński (65. Jan Blazek)

Żółte kartki: Zieńczuk -  Zajac,  Kwame, Łatka

Czerwona kartka: Łatka (90+3-druga żółta)

Sędzia: Paweł Pskit  Widzów: 6 200
Mateusz Rutkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze