Kogo oglądać w decydujących meczach Tauron Basket Ligi?

Koszykówka
Kogo oglądać w decydujących meczach Tauron Basket Ligi?
Łukasz Koszarek w każdym meczu w Tauron Basket Lidze może być najlepszy /fot. PAP

Tauron Basket Liga obfituje w osobowości. Rozpoczęły się decydujące tygodnie walki o mistrzostwo Polski, prawdziwy test charakterów. Dlatego warto zrobić przegląd najciekawszych postaci najlepszej koszykarskiej ligi w Polsce, na które na pewno warto zwrócić uwagę także w naszych transmisjach - pisze komentator Polsatu Sport Adam Romański.

W każdym z zespołów grających o miejsca 1-6 (pierwsza z 10. kolejek już za nami) znaleźliśmy po trzech zawodników, na których warto zwrócić uwagę: gwiazdę, koszykarza intrygującego i gracza-niewiadomą.

PGE TURÓW ZGORZELEC

Gwiazda: J.P. Prince
Amerykanin potrafi niemal wszystko: rzuca z dystansu, lata nad koszami, biega do kontr, broni, podaje. 26-letni zawodnik (198 cm) może grać na kilku pozycjach, nie jest może ideałem wyszkolenia technicznego, ale podobnie jak jego również leworęczny kuzyn Tayshaun Prince, kiedyś gwiazda mistrzów NBA Detroit Pistons, może sam odmienić losy meczu. W Zgorzelcu w niego już wierzą, a w Zielonej Górze po dwóch przegranych z PGE Turowem w tym sezonie - już się go boją. Patrz niżej w rubryce "Marcus Ginyard".


Intrygujący: Jakub Karolak
Trener Miodrag Rajković powiedział mi niedawno, że aby coś pokazać wszystkim, będzie wystawiał 21-letniego Karolaka, debiutanta w Tauron Basket Lidze, w pierwszej piątce do końca sezonu. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa, ale młody strzelec rodem z Lublina ma już sporo do zaoferowania i ciekawy jestem, jak daleko w jego karierze poniosą go nieprzeciętne umiejętności rzutowe.


Niewiadoma: Mike Taylor
Nie mam przekonania, że długoręki Amerykanin (28 lat, 186 cm) to zawodnik, który może grać sporo minut w zespole, który ma ambicje mistrzowskie. A to z powodu jego sposobu bronienia, w którym przeciwnik jest traktowany przez matadora Taylora niczym byk na arenie, czyli przepuszczany bokiem, ale cały czas zagrożony razami w najmniej spodziewanych miejscach i momentach. Może to być skuteczne, ale nieustannie grozi rozrywaniem zespołowej obrony, koniecznej na tym poziomie rywalizacji. Na dodatek w ataku Taylor ma tendencje do gry szaleńczo-straceńczej. No ale to w końcu były zawodnik NBA…

STELMET ZIELONA GÓRA

Gwiazda: Łukasz Koszarek

Już 30-letni Koszarek przez ostatnie 10 lat był co roku filarem reprezentacji Polski, grał też w czołowych klubach ligi i za granicą, czyli sezon dla niego trwa 11 miesięcy w roku. Czasami wydaje się, że ten ciężar ma wpływ na jego grę w Stelmecie w tym sezonie. Ale kiedy dochodzi do najważniejszych meczów i najważniejszych akcji, rozgrywający z Wrześni nigdy nie ucieka od odpowiedzialności, decydujących rzutów i asyst. Koszarek nie będzie nigdy najszybszy i najskoczniejszy na boisku, ale w każdym meczu w Tauron Basket Lidze może być najlepszy.


Intrygujący: Christian Eyenga
Kongijczyk intryguje od lat swoimi możliwościami atletycznymi i skocznością, pod wrażeniem byli w Hiszpanii i w NBA, nie wspominając o Patrycji Kazadi. 25-letni były zawodnik Joventutu Badalona, Cleveland Cavaliers i Los Angeles Lakers (201 cm wzrostu) wykonuje niesamowite wsady, potrafi także zagrać zaskakująco dobrze w ataku pozycyjnym i nieźle bronić. Ciągle jednak brakuje mu stałości i równej gry. Warto dla niego włączyć telewizor lub kupić bilet, ale czy warto mu dać wykonać najważniejsze rzuty?


Niewiadoma: Marcus Ginyard
27-letni amerykański skrzydłowy jeszcze nie zagrał meczu w Stelmecie, ale ma być kluczowym wzmocnieniem mistrzów Polski przed play-off - odpowiedzią na J.P. Prince'a z PGE Turowa. Mierzący 196 cm były zawodnik słynnej uczelni North Carolina rok temu temu grał bardzo dobrze w Anwilu Włocławek, a od początku tego sezonu do czasu niepokojów na Ukrainie jeszcze lepiej spisywał się w Azowmaszu Mariupol (około 15 punktów na mecz w silnej drużynie). Stać go nie tylko na dobry atak, ale i na niezłą obronę, czego zielonogórzanom bardzo potrzeba.

TREFL SOPOT

Gwiazda: Adam Waczyński

25-letni torunianin w tym sezonie grając przeciętnie potrafi bez większego problemu zdobyć 15 punktów w meczu. Gdy gra dobrze, bariera 20 punktów nie jest problemem. Padła w tym sezonie już siedem razy, co dla polskiego koszykarza w Tauron Basket Lidze jest wyczynem. Waczyński (199 cm wzrostu) zapewne po tym sezonie wyjedzie grać za granicę, warto więc podziwiać jego wszechstronność, póki ją prezentuje na naszych boiskach.


Intrygujący: Michał Michalak
Michalak ma 21 lat i 198 cm wzrostu, ale gra już w TBL trzeci sezon i nikt nie traktuje go jako zdolnego juniora. Nie zmienia to faktu, że będzie niezmiernie ciekawe, jak ten zawodnik pierwszej piątki Trefla radzić sobie będzie w pozostałych do końca sezonu meczach, kiedy to naprzeciwko siebie będzie miał co trzy dni wyłącznie czołowych koszykarzy w lidze. Potrafi wiele i niech to pokazuje w grze.


Niewiadoma: Simas Buterlevicius
25-letni skrzydłowy niedawno dołączył do Trefla i jest drugim Litwinem w zespole trenera Dariusa Maskoliunasa, który ma za sobą doświadczenia w litewskich zespołach euroligowych. Buterlevicius, specjalista od obrony i rzutów za trzy punkty, grywał w ostatnich latach w Lietuvos Rytas Wilno. Może być kluczowym wzmocnieniem dla Trefla, marzącego o powrocie do finału Tauron Basket Ligi.

ANWIL WŁOCŁAWEK

Gwiazda: Paul Graham

Włocławscy kibice - ale na pewno nie tylko oni - tęsknią mocno za Deividasem Dulkysem, który odszedł niedawno do Turcji. To mogła być nawet największa gwiazda Tauron Basket Ligi. Raczej niemożliwe, żeby którykolwiek z graczy Anwilu go zastąpił, ale przynajmniej częściowo ma na to szansę Paul Graham. 29-letni Portorykańczyk długo leczył kontuzję, wraca do formy i jest kreatywnym obwodowym graczem, którego zawsze przyjemnie się ogląda. Dwa lata temu w barwach Śląska Wrocław o tej porze roku zaczął grać znakomicie. Może teraz to powtórzy?


Intrygujący: Michał Sokołowski
Kolejny z młodych zawodników, dla którego nadchodzi czas systematycznych wymagań. 22-letni wychowanek MKS Pruszków może na obwodzie grać na każdej pozycji, ale w każdym meczu będzie od niego teraz wymagana solidna obrona, coraz wyższa skuteczność i kreatywność w ataku, dla siebie i kolegów. Na to wszystko go stać. Warto śledzić postępy zawodnika, który może być kluczowym graczem w play-off.


Niewiadoma: Jordan Callahan
Pozyskany w połowie sezonu z Kotwicy Kołobrzeg amerykański rozgrywający jeszcze nie pokazał, że potrafi grać na poziomie wymaganym w Anwilu Włocławek. Ma dobre mecze, ale też spotkania ze zbyt wieloma złymi decyzjami jak na playmakera. Najbliższe tygodnie pokażą, czy debiutujący w tym sezonie wśród zawodowców 24-latek jest gotowy na grę o wysokie cele.

ENERGA CZARNI SŁUPSK

Gwiazda: Roderick Trice

Od połowy poprzedniego sezonu niemal zawsze sprawdza się ta zasada: kiedy Trice gra skutecznie, zespół ze Słupska wygrywa. Amerykanin gra na pozycji rzucającego, potrafi rzucać z dystansu i wykreować sobie pozycję do rzutu, znakomicie przechwytuje piłki, a także potrafi zbierać i blokować jak mało który zawodnik o wzroście 190 cm. Ciekawe, jak dobrze będzie grał w najbliższych meczach? Od tego zależy los Energi Czarnych.


Intrygujący: Jordan Hulls
Szybko biegający i jeszcze szybciej składający się do rzutu niewysoki Amerykanin (24 lata, 180 cm) to zawodnik, na którego grę przyjemnie się patrzy. Zwłaszcza, kiedy trafia te swoje trudne rzuty sprzed nosa rywali. Kiedyś podobny w stylu gry Joe Crispin elektryzował kibiców Anwilu Włocławek prowadzonego przez Andreja Urlepa, obecnego trenera Hullsa w Słupsku. Czy także ten układ da finał?


Niewiadoma: Garrett Stutz
Ma 214 cm wzrostu i spore umiejętności w grze pod koszem. Nieźle rzuca z półdystansu i linii rzutów wolnych. A jednak często w meczach z silnymi i mądrze grającymi w obronie rywalami 24-letni Amerykanin wygląda, jakby bardziej przeszkadzał niż pomagał drużynie. Czy trener Urlep znajdzie sposób, żeby wykorzystać jego umiejętności?

ROSA RADOM

Gwiazda: Korie Lucious

W wyrównanym zespole z Radomia trudno znaleźć największą gwiazdę, ale jeśli miałbym wskazać zawodnika, dla którego warto pofatygować się na mecz, będzie to właśnie 25-letni rozgrywający z USA. A to dlatego, że jest to najlepiej kozłujący zawodnik w Tauron Basket Lidze. Kiedy jest w formie, potrafi być w tym dryblingu tak szybki, że może rozmontować każdą obronę.


Intrygujący: Jakub Dłoniak
31-letni już rzucający z Gorzowa Wielkopolskiego ciągle się rozwija, a to przecież już jego czwarty sezon w Tauron Basket Lidze. Rok temu był królem strzelców, grając w przeciętnej drużynie Jeziora Tarnobrzeg. W tym sezonie poprawił obronę z każdym meczem udowadnia, że może być ważnym ogniwem pierwszej piątki zespołu walczącego o czwórkę. Jego pasja do koszykówki jest widoczna na każdym kroku i jest dla mnie ciekawe, jak wysoko go jeszcze poniesie.


Niewiadoma: Robert Witka
Świetnie widzieć Roberta Witkę w tym sezonie w dobrej formie fizycznej i mentalnej, zajmującego istotną rolę w taktyce trenera Rosy Wojciecha Kamińskiego, przewidującej zespołową grę z wykorzystaniem rzutów z dystansu. Niewiadomą jest, czy 33-letni były silny skrzydłowy Anwilu, Turowa i Asseco, będzie w stanie pozostać w zdrowiu i formie do końca sezonu. Kontuzje były zmorą Witki w ostatnich latach, a dla Rosy skończyło się właśnie spokojne granie raz w tygodniu. Obyśmy tym razem mogli podziwiać rzuty Witki bez przeszkód do ostatniego meczu sezonu.

Adam Romański, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze