Moyes się broni: Nawet Ferguson miałby kłopoty

Piłka nożna
Moyes się broni: Nawet Ferguson miałby kłopoty
Od Davida Moyesa odwrócili się już nawet kibice / fot. PAP/EPA

Trener Manchesteru United wie, że grunt pali mu się pod nogami, wyniki są kiepskie, a kibice zniecierpliwieni. Jaka jest przyczyna niepowodzeń? Według Davida Moyesa wszystko jest winą składu drużyny, kóry od dawna nie był przewietrzony i nazbierało się tam sporo emerytów.

Manchester gra w tym sezonie Premier League fatalnie. W tabeli jest na siódmej pozycji (nawet za poprzednim klubem Moyesa, czyli Evertonem) i jeśli tak dalej pójdzie, nie zakwalifikuje się w przyszłym sezonie do europejskich pucharów. To byłaby katastrofa dla tak wielkiego klubu, w którego budżecie znaczącą pozycję zajmują przychody z gry w Europie. Ostatnie derby Manchesteru to klęska 0:3 z drużyną City i fatalna gra, nie dająca nadziei na poprawę.

Grupa wściekłych fanów wynajęła na sobotnie popołudnie samolot, który ma latać nad Old Trafford przed i na początku meczu z Aston Villa, ciągnąc za sobą banner "Wrong one - Moyes out" (Źle wybrany - Moyes wynocha).

Moyesa na swojego następcę wybrał i namaścił sam Alex Ferguson. To on jest dla wszystkich w klubie z Old Trafford punktem odniesienia, jego sukcesy (m.in. dwa razy Puchar Europy i 13 razy mistrzostwo Anglii) są pamiętane, on ukształtował większość piłkarzy, którzy dziś w klubie grają. I właśnie to Moyes próbuje wskazać jako pośrednią przyczynę niepowodzeń.

- Myślę, że gdyby sir Alex był dzisiaj na moim miejscu, to również miałby problemy i jestem pewny, że on sobie z tego zdaje sprawę. Ludzie mają świadomość, że nasz skład jest odrobinę zaawansowany wiekowo - powiedział Moyes.

Z zawodników podstawowego składu rzeczywiście, co najmniej kilku wkracza już powoli w strefę cienia swoich karier: Nemanja Vidić, Patrice Evra, czy Michael Carrick mają po 32 lata, a Rio Ferdinand nawet 36 lat. Można by się z tym zgodzić, gdyby prowadzący Chelsea Londyn Jose Mourinho nie był w podobnej sytuacji. U niego liderzy są również zaawansowani wiekowo: Ashley Cole ma 34 lata, John Terry tyle samo, o dwa lata starszy od nich jest Frank Lampard. W ataku też biegają weterani: Samuel Eto'o ma już 33 lata, a Fernando Torres niedawno skończył 30.

Wiadomo, że odejście Alexa Fergusona oznaczało koniec epoki i wstrząs w klubie, ale nikt chyba nie spodziewał się prawie Armageddonu. Linia obrony Moyesa wygląda na naciąganą tym bardziej, że młodych gwiazd też na Old Trafford nie brakuje. Jest reprezentant Anglii Danny Welbeck, gwiazda z Meksyku Javier Hernandez, czy bardzo utalentowany Belg Adnan Januzaj. Ostatnio do składu dołączył także świetny Hiszpan Juan Mata.

Moyes twierdzi, że zawsze, gdy rozmawia z kibicami, słyszy wyrazy wsparcia i na dowód przywołuje kolację z Darrenem Fletcherem, podczas której miał usłyszeć: "Proszę się nie poddawać, doskonale rozumiemy sytuację, w której znalazł się klub".

Tylko, że każdy widzi to, co chce. Akcja samolotowa ma pokazać, że rzeczywistość nie jest dokładnie taka, jak trener chciałby ją widzieć. - Chcieliśmy pokazać, że poparcie nie jest tak powszechne, jak Moyes chciałby uważać - powiedział organizator protestów Wes Jones. Część fanów może nadal wierzy w powodzenie misji trenera, część pewnie już straciła cierpliwość. Racja jest pewnie gdzieś pośrodku, czyli mniej więcej tam, gdzie Manchester United w tabeli.
Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze