Robbie Savage : Jak taktyka Rodgersa zaprowadziła Liverpool na szczyt

W swojej autorskiej kolumnie dotyczącej taktyki, Robbie Savage, 39-krotny reprezentant Walii i były piłkarz m.in. Blackburn Rovers, wziął tym razem pod lupę taktykę menadżera Liverpoolu, Brendana Rodgersa, która wywindowała jego zespół na pierwsze miejsce w tabeli.
Taktyka Rodgersa sprawdziła się po raz kolejny -„The Reds” rozgromili „Spurs” aż 4:0, wprawiając Anfield w euforię. Ostatnie mecze Liverpoolu są bardzo ekscytujące. Mimo że mowa o spotkaniach zdecydowanie jednostronnych.
Wynika to z elastyczności, jaką Rodgers stosuje odnośnie swoich formacji. Ich ustawienie dostosowuje odpowiednio do konkretnego rywala. I wielokrotnie weryfikuje je w trakcie meczu. Dzięki temu, po raz pierwszy od Bożego Narodzenia, Liverpool dumnie przewodzi tabeli Premier League.
Kiedy Rodgers chce dyktować grę, ustawia Philippe Coutinho tuż za napastnikami. Joe Allen i Raheem Sterling zajmują się wtedy środkiem pola. Jeśli menadżer zechce zwiększyć tempo gry w środkowym obszarze, na szczycie swojego diamentu ustawia Sterlinga. Sprawdziło się to między innymi przeciwko Manchesterowi United.
Wbrew pozorom, w zespole nie ma dużej rotacji – Rodgers po prostu manewruje zazwyczaj tylko tymi trzema zawodnikami. Dopasowuje ich ustawianie pod konkretnego rywala.
Ot, cała tajemnica ostatnich sukcesów Liverpoolu.
Wynika to z elastyczności, jaką Rodgers stosuje odnośnie swoich formacji. Ich ustawienie dostosowuje odpowiednio do konkretnego rywala. I wielokrotnie weryfikuje je w trakcie meczu. Dzięki temu, po raz pierwszy od Bożego Narodzenia, Liverpool dumnie przewodzi tabeli Premier League.
Kiedy Rodgers chce dyktować grę, ustawia Philippe Coutinho tuż za napastnikami. Joe Allen i Raheem Sterling zajmują się wtedy środkiem pola. Jeśli menadżer zechce zwiększyć tempo gry w środkowym obszarze, na szczycie swojego diamentu ustawia Sterlinga. Sprawdziło się to między innymi przeciwko Manchesterowi United.
Wbrew pozorom, w zespole nie ma dużej rotacji – Rodgers po prostu manewruje zazwyczaj tylko tymi trzema zawodnikami. Dopasowuje ich ustawianie pod konkretnego rywala.
Ot, cała tajemnica ostatnich sukcesów Liverpoolu.
Komentarze