Świderski: Nie boimy się przeciwnika

Trener siatkarzy kędzierzyńskiej Zaksy Sebastian Świderski uznał, że jego zespół nie boi się przeciwnika, jakim jest Asseco Resovia, ale ma do niego szacunek. Pierwsze dwa półfinałowe mecze drużyny rozegrają w piątek i sobotę w Rzeszowie.
Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. W półfinałach spotkają się mistrz Polski Asseco Resovia i ZAKSA, która w poprzednim sezonie - po pięciomeczowym finale - musiała zadowolić się srebrem. Trener kędzierzynian w rozmowie podkreślił, że chce wygrać z rywalem trzy spotkania, a nie wziąć odwet za poprzedni finał.
Zdaniem Świderskiego rywalizacja, tak jak przed rokiem, będzie zacięta. Może się skończyć, jak wtedy, nawet po pięciu spotkaniach. Choć – jak zaznaczał szkoleniowiec – to ekipa Asseco jest w piątkowym meczu faworytem. Tym bardziej, że sprzyja jej hala, w której w tym sezonie podopieczni Andrzeja Kowala przegrali tylko w Lidze Mistrzów.
„Resovia broni tytułu, więc to też stawia ten zespół w roli faworyta” – dodał „Świder”, podkreślając jednak, że jego podopieczni pokazali w ostatnim czasie, że są w stanie „skutecznie atakować z drugiego rzędu”.
Zdaniem trenera Zaksy w rozgrywkach półfinałowych to ich przeciwnik może odczuwać większą presję, bo w mijającym sezonie dwóch z trzech zakładanych sobie celów nie udało się siatkarzom Asseco osiągnąć - wejść do Final Four Ligi Mistrzów i zdobyć Puchar Polski. „Można się więc spodziewać, że rzeszowianie zrobią wszystko, by obronić mistrzostwo” – podkreślił szkoleniowiec.
Siatkarski zespół z Opolszczyzny do Rzeszowa dojechał w czwartek w ciągu dnia. Po południu odbył trening. W piątek zawodników czeka rozruch i odprawa wideo, a wieczorem mecz. Świderski powiedział PAP, że prócz kontuzjowanego Gladyra, który przeszedł niedawno operację kolana, cała ekipa jest do jego dyspozycji. Zaznaczył, że po triumfie w Pucharze Polski atmosfera w zespole jest bardzo dobra. "Z drugiej strony wiemy, że w związku z tym oczekiwania wzrosły" - dodał.
Wyraził też pewne obawy odnośnie tego, że niektóre zespoły zakończyły już ligę i zaczęły budowanie składów na sezon następny. W związku z tym toczą się rozmowy części zawodników z klubami. Tymczasem w Zaksie ważne kontrakty na przyszły rok ma tylko trójka siatkarzy: Holender Dick Kooy, Wojciech Ferens i Grzegorz Bociek. Dziewięciu innym umowy się kończą.
„Dlatego jesteśmy bardziej narażeni na skutki takiego sondowania. To oczywiście w tym momencie rozgrywek rzecz naturalna, ale nie służy ona koncentracji. Wierzę jednak, że zawodnicy będą umieli to rozdzielić, co już wiele razy udowodnili” – zaznaczył.
Cel Zaksy, to jak podkreślał jej szkoleniowiec, wygrać trzy spotkania w serii, bez względu na to – w trzech czy pięciu spotkaniach. „Trzeba zatem wystawić najcięższe działa. Nie po to trenowaliśmy cały sezon, by przegrać w prosty sposób. Tym bardziej, że wiemy o co walczymy” – powiedział Świderski.
Kolejne spotkania ZAKSA i Resovia zagrają 11 i ewentualnie 12 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
W sobotę walkę o finał rozpoczną też Jastrzębski Węgiel i PGE Skra Bełchatów.
Komentarze