Kapitalna pogoń! Chelsea rzutem na taśmę w półfinale

Piłka nożna
Kapitalna pogoń! Chelsea rzutem na taśmę w półfinale

Chelsea nie potrzebowała cudu, tylko tego, do czego przyzwyczaiła. Stamford Bridge to twierdza, na której rywale zwykle nie mają okazji, by rozwinąć skrzydła. Tak też było we wtorkowy wieczór. Nie przeszkodziło nawet zejście Edena Hazarda. Awans do półfinału zapewnili rezerwowi - Andre Schuerrle oraz Demba Ba. Jose Mourinho triumufuje. Chelsea w półfinale!

Przed rewanżem Chelsea potrzebowała, może nie cudu, ale wzniesienia się na wyżyny swoich umiejętności. Porażka 1:3 na pewno przekreślała szans na awans. W obozie gospodarzy nastroje były dosyć optymistyczne. Przypominano legendarny sezon 2011/2012, kiedy „The Blues” również przegrali w takim samym stosunku z Napoli. Jak się kończyło? Wygraną całego turnieju.

Bez Hazarda, ale skutecznie

Atak, atak, atak. Tylko taki sposób na awans do półfinału dawały Chelsea angielskie media. No i takie próby były, tyle że paryżanie odpierali te ataki raczej bez większych problemów. Sami też próbowali kontr. Scenariusz identyczny, jak we wcześniej wspomnianym spotkaniu z Napoli.

Gdy w 18. minucie z boiska zszedł Eden Hazard wydawało się, że to może być koniec. Zwłaszcza że w tym sezonie Belg to motor napędowy Chelsea. W jego miejsce pojawił się Andre Schuerrle. Momentalnie pojawiło się zagrożenie pod bramką Salvatore SIrigu.

Najpierw spróbował Frank Lampard. Po lekkim rykoszecie mało brakowało, a byłoby 1:0. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Londyńczycy walczyli o swoje. I dopięli swego. Po zagraniu David Luiza na listę strzelców wpisał się rezerwowy Schuerrle!

Trzech napastników i upragnione trafienie

Nadzieja odżyła. To tylko jedna bramka i Chelsea będzie w futbolowym raju. I było naprawdę blisko. Tuż po rozpoczęciu drugiej części w poprzeczkę trafił zdobywca pierwszej bramki. Za kilka minut jego wyczyn powielił Oscar. Kotłowało się pod bramką Sirigu, ale paryżanie przetrwali niebieską nawałnicę.

Mourinho przestał kalkulować. Posłał do boju i Dembę Ba, i Fernando Torresa. To pierwsza taka sytuacja w sezonie, w której trzech napastników jednocześnie przebywało na murawie. Taka taktyka nie zawsze się sprawdza. W tym konkretnym przypadku portugalski trener pokazał, dlaczego jest "wyjątkowy".

86 minuta. Piłkę na lewej stronie zebrał Cesar Azpilicueta. Zdecydował się na uderzenie. Lekki rykoszet, za pleców stoperów wybiegł Ba i... gol. Niesamowita historia. Człowiek, który jest na wylocie zapewnił awans do półfinału!  W końcówce mocno natrudził się jeszcze Petr Cech,

CHELSEA FC – PARIS Saint-Germain 2:0 (1:0)


Bramki: Schuerrle 32, Ba 87.     Sędzia: Proenca.    Widzów:  42 000.

CHELSEA: Cech – Ivanovic, Cahill, Terry, Azpilicueta – Luiz, Lampard (66 Ba)– Willian, Oscar (81 Torres), Hazard (18 Schuerrle) – Eto’o.

PSG: Sirigu – Jallet, Alex, Silva, Maxwell – Verratti (55 Cabaye), Matuidi, Motta – Lavezzi (73 Pastore), Cavani, Lucas (84 Marquinhos).

Żółte kartki: Willian, Lampard, Ivanovic, Luiz – Verratti, Cavani, Lucas, Maxwell.

Pierwszy mecz: 1:3 - awans: CHELSEA.
Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze