Pogoń po wygranej ze Startem 28:24 nadal w grze

Piłka ręczna
Pogoń po wygranej ze Startem 28:24 nadal w grze
Zawiedziony i zdenerwowany trener EKS Startu Elbląg Antoni Parecki / fot. PAP

Podopieczne trenera Antoniego Pareckiego zwyciężyły w pierwszym spotkaniu 26:21. Do awansu do półfinału szczypiornistkom z Elbląga brakowało więc tylko jednego zwycięstwa. Przegrały jednak czterema golami ze szczeciniankami 24:28. O awansie do półfinału zdecyduje trzecie spotkanie, które zespoły rozegrają w Szczecinie.

EKS Start Elbląg sezon zasadniczy PGNiG Superligi Kobiet zakończył na dziewiątym miejscu - ostatnim, które gwarantuje grę w przyszłych rozgrykwach bez konieczności rozgrywania barażu. Natomiast ich przeciwniczki z Grodu Gryfa uplasowały się cztery "oczka" wyżej.

Szczecinianki pod ścianą

Drugi ćwierćfinał miał być meczem z kategorii "być albo nie być" dla szczecinianek. Zawodniczki Adriana Struzika od samego początku starały się zmazać złe wrażenie z poprzedniego spotkania i dominować na boisku. Napotkały jednak na twardy opór piłkarek z Elbląga. Pierwszy gol dla Pogoni padł dopiero w 4. minucie - atak z prawego skrzydła skutecznie wykończyła Katarzyna Sabała. Chwilę później gospodynie wyrównały za sprawą sprytnego rzutu Joanny Wagi.

Ani jedna, ani druga drużyna nie potrafiła odkskoczyć na więcej niż dwie bramki różnicy przez większość pierwszej części meczu. Przy stanie 7:5 Start stracił trzy gole z rzędu. Pogoń zaczęła przejmować inicjatywę i powoli budowała przewagę. W 26. minucie Agata Cebula wyłuskała piłkę w obronie i podała do Katarzyny Duran, która wyprowadziła ekipę z Pomorza na prowadzenie 13:11. Każda ze stron dorzuciła jeszcze jedno trafienie, a pierwsze trzydzieści minut zakończyło się wynikiem 12:15 dla gości.

Zdecyduje trzecie spotkanie

Pierwsze minuty po przerwie do zdecydowana dominacja Startu Elbląg. Bramkarka EKS Ewa Sielicka dała sygnał do ataku, broniąc kilka rzutów m.in. z koła. W 41. minucie na tablicy widniał remis 17:17. Podobnie jak na początku pierwszej połowy, tak na początku drugiej gra toczyła się gol za gol.

Minuty upływały, a zawodniczki SPRu wydawały się być mniej zmęczone niż przeciwniczki ze Szczecina. Grały bardzo skutecznie w ataku - w przeciwieństwie do pierwszego spotkania - i dziesięć minut później mogły prowadzić czterema golami, ale nadzieję na triumf znów podtrzymała fenomenalnie broniąca Sielicka.

Na pięć minut przed końcem wszystko było już jasne. Pogoń nie dała szans szczypiornistkom z Elbląga i prowadziła czterema bramkami. Bezpieczną przewagę dowiozła do końca spotkania i wygrała 28:24.


EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:28 (12:15)

Mateusz Rutkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze