Trener kadry hokejowej przed MŚ: Awansujemy!

Dwa towarzyskie mecze z Białorusią w Tychach będą ostatnimi testami dla polskich hokeistów przed mistrzostwami świata dywizji 1 B w Wilnie. - Jestem przekonany, że awansujemy. To realna ocena naszych możliwości - zadeklarował trener Igor Zacharkin.
W Wilnie 20-26 kwietnia rywalami polskiej kadry będą zespoły Wielkiej Brytanii, Litwy, Rumunii, Chorwacji i Holandii.
- Myślę, że udało się zbudować klasową drużynę, która ma duży potencjał. U zawodników widzę ogromną motywację. Wiem, że jeśli kapitan Marcin Kolusz złamie nogę, będzie grał na jednej - stwierdził rosyjski szkoleniowiec podczas konferencji w Tychach, gdzie reprezentacja trenuje od 3 kwietnia.
Zacharkin wraz z Wiaczesławem Bykowem pracuje z polską kadrą od dwóch lat. Po MŚ kończy mu się kontrakt. Obaj odchodzą do klubu SKA Sankt Petersburg. Zacharkin zadeklarował, że jest gotów pomagać biało-czerwonym w roli konsultanta. Jako swojego następcę wskazał asystenta Jacka Płachtę.
Rosjanin dziękował w czwartek wszystkim współpracownikom. Podkreślił konieczność pomocy państwa dla hokeja. - Bez tego nie da się iść do przodu - zauważył.
Chwalił warunki do przygotowań reprezentacji w Krynicy i Tychach, a także atmosferę panując w polskiej szatni.
Podkreślił, że mecze z Białorusią to niezwykle istotny sprawdzian dla zespołu.
- Zawodnicy muszą mnie przekonać, że są gotowi do gry na mistrzostwach. Ich głównym problemem jest uwierzenie w swoje umiejętności - powiedział selekcjoner.
Prezes PZHL Dawid Chwałka komplementował pracę rosyjskich trenerów. Przyznał, że kwestia dalszej współpracy z nimi jest w jakiejś formie możliwa.
- Ale teraz skupiamy się na mistrzostwach. Drużyna zdaje sobie sprawę z tego, o co gra. Awans do zaplecza elity otworzy nam wiele drzwi. Hokeiści grają o swoją przyszłość - powiedział prezes.
Podkreślił, że mimo niezbyt dobrej sytuacji finansowej związku są przewidywane nagrody dla kadrowiczów po awansie.
Zdaniem kapitana reprezentacji Marcina Kolusza przygotowania do MŚ są bardzo ciężkie.
- Jesteśmy dobrze przygotowani i zmotywowani. Jednoczy nas wspólny cel. W pojedynkach z Białorusią chcemy nabrać pewności, zgrać się. Jakościowo jesteśmy na dobrej drodze, aby podnieść poziom całej dyscypliny - stwierdził Kolusz.
Piątkowy mecz w Tychach rozpocznie się o godz. 18.00, sobotni - godzinę później.
Kadra trenować tam będzie do 18 kwietnia, potem wyjedzie do Wilna.
Zacharkin i Bykow prowadzili reprezentację Polski od 2012 roku. Wcześniej pracowali z drużyną narodową Rosji, zdobywając dwa złote medale mistrzostw świata (2008, 2009), srebrny (2010) i brązowy (2007).
Rosyjskich trenerów do kadry ściągnął Piotr Hałasik, ówczesny prezes PZHL, który w marcu, na skutek konfliktu z działaczami klubowymi, zrezygnował z funkcji. Zastąpił go inny członek zarządu Dawid Chwałka, ale możliwe, że w tym roku odbędą się przedterminowe wybory w związku.
- Myślę, że udało się zbudować klasową drużynę, która ma duży potencjał. U zawodników widzę ogromną motywację. Wiem, że jeśli kapitan Marcin Kolusz złamie nogę, będzie grał na jednej - stwierdził rosyjski szkoleniowiec podczas konferencji w Tychach, gdzie reprezentacja trenuje od 3 kwietnia.
Zacharkin wraz z Wiaczesławem Bykowem pracuje z polską kadrą od dwóch lat. Po MŚ kończy mu się kontrakt. Obaj odchodzą do klubu SKA Sankt Petersburg. Zacharkin zadeklarował, że jest gotów pomagać biało-czerwonym w roli konsultanta. Jako swojego następcę wskazał asystenta Jacka Płachtę.
Rosjanin dziękował w czwartek wszystkim współpracownikom. Podkreślił konieczność pomocy państwa dla hokeja. - Bez tego nie da się iść do przodu - zauważył.
Chwalił warunki do przygotowań reprezentacji w Krynicy i Tychach, a także atmosferę panując w polskiej szatni.
Podkreślił, że mecze z Białorusią to niezwykle istotny sprawdzian dla zespołu.
- Zawodnicy muszą mnie przekonać, że są gotowi do gry na mistrzostwach. Ich głównym problemem jest uwierzenie w swoje umiejętności - powiedział selekcjoner.
Prezes PZHL Dawid Chwałka komplementował pracę rosyjskich trenerów. Przyznał, że kwestia dalszej współpracy z nimi jest w jakiejś formie możliwa.
- Ale teraz skupiamy się na mistrzostwach. Drużyna zdaje sobie sprawę z tego, o co gra. Awans do zaplecza elity otworzy nam wiele drzwi. Hokeiści grają o swoją przyszłość - powiedział prezes.
Podkreślił, że mimo niezbyt dobrej sytuacji finansowej związku są przewidywane nagrody dla kadrowiczów po awansie.
Zdaniem kapitana reprezentacji Marcina Kolusza przygotowania do MŚ są bardzo ciężkie.
- Jesteśmy dobrze przygotowani i zmotywowani. Jednoczy nas wspólny cel. W pojedynkach z Białorusią chcemy nabrać pewności, zgrać się. Jakościowo jesteśmy na dobrej drodze, aby podnieść poziom całej dyscypliny - stwierdził Kolusz.
Piątkowy mecz w Tychach rozpocznie się o godz. 18.00, sobotni - godzinę później.
Kadra trenować tam będzie do 18 kwietnia, potem wyjedzie do Wilna.
Zacharkin i Bykow prowadzili reprezentację Polski od 2012 roku. Wcześniej pracowali z drużyną narodową Rosji, zdobywając dwa złote medale mistrzostw świata (2008, 2009), srebrny (2010) i brązowy (2007).
Rosyjskich trenerów do kadry ściągnął Piotr Hałasik, ówczesny prezes PZHL, który w marcu, na skutek konfliktu z działaczami klubowymi, zrezygnował z funkcji. Zastąpił go inny członek zarządu Dawid Chwałka, ale możliwe, że w tym roku odbędą się przedterminowe wybory w związku.
Komentarze