Gowarzewski ostro o Bońku: Dał się nabrać na reformę ekstraklasy!
Dzielenie punktów to pół biedy! Jak tu podzielić bramki? - krytykuje reformę ekstraklasy Andrzej Gowarzewski. Szef wydawnictwa GiA przygotowuje co roku cenioną na naszym rynku Encyklopedię Piłkarską Fuji. Katowicki wydawca nie zostawia na pomyśle suchej nitki.
– Nigdy nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Moja ocena jest jednoznaczna, ten system to kretyństwo. To, co się wprowadza, to bezsens. 150 lat temu narodziła się idea ligi. Przez cały ten czas rozgrywki, które przodują, pozostawały przy jednym systemie. To jedna sprawa. Druga, to ogłupianie ludzi. Przecież ten produkt jest dla kretynów. No bo jeśli dzielimy punkty, to co zrobić z bramkami? Czy ich liczbę także mamy podzielić? Nie wiem, jak będziemy układać tabelę wszech czasów w kolejnym wydaniu Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Rozgrywki są kompatybilne i tego musimy się trzymać. Być może będzie tak, że po 30 kolejkach w tabeli wszech czasów za wygraną będziemy dopisywali po dwa punkty, a obok będzie tabelka, która będzie uwzględniała podział na grupy. Nikt nigdzie nie wprowadził takiego systemu – mówi wzburzony Gowarzewski na łamach "Przeglądu Sportowego".
– Jeśli ktoś już z takim pomysłem wyskoczył, to taka gazeta jak Przegląd Sportowy powinna zorganizować na ten temat dyskusję. Niech osoby odpowiedzialne za zmiany wytłumaczą i przekonają ludzi, którzy żyją z piłki i są przy niej, po co taka zmiana jest wprowadzana – podkreśla katowicki wydawca. Historyk piłki nożnej ostro krytykuje Marcina Stefańskiego z władz Ekstraklasy SA i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.
– To wszystko dzieje się przez jednego człowieka. Dostał się do Warszawy, był w PZPN, jest w Ekstraklasie. To pan Stefański wymyślił podział na grupy w lidze w poprzedniej dekadzie, a potem Puchar Polski z rozstawieniem i drabinką, co było i jest przysłowiowym strzałem w kolano. Miał się na te rozgrywki znaleźć sponsor i co? Gdzie on jest? A Boniek daje się na te pomysły złapać – mówi bez ogródek Gowarzewski.
– Jeśli ktoś już z takim pomysłem wyskoczył, to taka gazeta jak Przegląd Sportowy powinna zorganizować na ten temat dyskusję. Niech osoby odpowiedzialne za zmiany wytłumaczą i przekonają ludzi, którzy żyją z piłki i są przy niej, po co taka zmiana jest wprowadzana – podkreśla katowicki wydawca. Historyk piłki nożnej ostro krytykuje Marcina Stefańskiego z władz Ekstraklasy SA i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.
– To wszystko dzieje się przez jednego człowieka. Dostał się do Warszawy, był w PZPN, jest w Ekstraklasie. To pan Stefański wymyślił podział na grupy w lidze w poprzedniej dekadzie, a potem Puchar Polski z rozstawieniem i drabinką, co było i jest przysłowiowym strzałem w kolano. Miał się na te rozgrywki znaleźć sponsor i co? Gdzie on jest? A Boniek daje się na te pomysły złapać – mówi bez ogródek Gowarzewski.
Komentarze