Klich z Pucharem Holandii! PEC Zwolle rozgromiło Ajax

Piłka nożna
Klich z Pucharem Holandii! PEC Zwolle rozgromiło Ajax
Piłkarze PEC Zwolle sprawili sensację, pokonali Ajax 5:1 i wywalczyli Puchar Holandii /fot. PAP/EPA

Zespół PEC Zwolle z Mateuszem Klichem w składzie niespodziewanie zwyciężył w finale Pucharu Holandii 5:1 z Ajaxem Amsterdam w Rotterdamie i pierwszy raz w historii zdobył to trofeum. Polak zaliczył bardzo dobry występ, biorąc udział przy trzech bramkowych akcjach.

Klub PEC Zwolle doszedł do finału trzeci raz i bez względu na wynik niedzielnego spotkania zapewnił sobie udział w przyszłorocznej Lidze Europejskiej. Prowincjonalny klub, który dwa lata temu wywalczył awans do ekstraklasy, nie miał nic do stracenia w starciu z utytułowanym Ajaxem Amsterdam. W wyjściowym składzie PEC Zwolle nie zabrakło Klicha, który w tym sezonie wystąpił już w 28. ligowych meczach.

Ajax bliski jest zdobycia czwartego z rzędu tytułu mistrza Holandii i jest już pewien udziału w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Klub ze stolicy ostatni raz wygrał puchar kraju w 2010 roku i w spotkaniu ze Zwolle miał szansę na 19. triumf w historii.

Trochę rac, a potem petardy

Chwilę po gwizdku rozpoczynającym spotkanie sędzia Bas Nijhus musiał przerwać grę. Kibice Ajaxu obrzucili pole karne swojego bramkarza materiałami pirotechnicznymi i wszyscy musieli poczekać na ich usunięcie. Po wznowieniu gry głodni sukcesu piłkarze z Amsterdamu otworzyli wynik spotkania. Po dośrodkowaniu Lasse Schoene z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi van Rhijna, a ten kropnął w stronę bramki Diederika Boera. Wyszło znakomicie.  Precyzyjnie i mocno uderzona piłka wpadła do bramki Zwolle i już w 3. minucie było 1:0 dla Ajaksu.

Po zdobytej bramce kibice w ramach radości raz jeszcze obrzucili plac gry petardami i racami. Tym razem przerwa była znacznie dłuższa, a sędziowie i zawodnicy zeszli do szatni, próbując utrzymać koncentrację. Sytuację na trybunach starał się swoim apelem opanować mocno poirytowany były bramkarz i obecnie dyrektor ds. marketingu Ajaxu Edwin van der Sar. Piłkarze dopiero po ponad 20. minutach pojawili się ponownie na boisku, aby wznowić spotkanie.

Nowozelandzko-holenderski duet

Na trybunach było już spokojniej, ale na boisku strzelanina wciąż trwałą. W 8. minucie do wyrównania doprowadził Ryan Thomas. Swój udział przy bramce miał Klich, który rozpoczął konstruowanie całej akcji. W 12. minucie do siatki ponownie trafił Nowozelandczyk, dobijając strzał z rzutu wolnego Van der Werffa, po którym piłka uderzyła w słupek i było 2:1 dla PEC Zwolle.

10. minut później podopieczni Rona Jansa prowadzili już dwoma bramkami. Klich zagrał w środku pola do Kamohelo Mokotjo, a ten uruchomił Guyona Fernandeza prostopadłym podaniem. Holenderski napastnik bez najmniejszych problemów wykorzystał sytuację „sam na sam” z Kennethem Vermeerem. W 34. minucie jeszcze raz udało się pokonać bramkarza Ajaxu. Po raz drugi wyrachowaniem wykazał się Guyon Fernandez i doskonale sfinalizował dośrodkowanie Brama van Polena.

Przed przerwą jeszcze spróbował odpowiedzieć Ajax. Po strzale w 37. minucie Bojana Krkicia piłkę na poprzeczkę zbił golkiper Zwolle. Do przerwy klub Mateusza Klicha utrzymał trzy bramkowe prowadzenie.

Koncertu ciąg dalszy

Druga część spotkania rozpoczęła się znakomicie tym razem razem dla piłkarzy PEC Zwolle. Po dośrodkowaniu Klicha z rzutu rożnego bramkarza Ajaxu na raty pokonał Bram van Polen i było już 5:1. Nic nie zapowiadało rażącej poprawy gry drużyny z Amsterdamu i tylko cud mógł odwrócić losy finałowej potyczki.

W 57. minucie w znakomitej sytuacji znalazł się duet Fernandez-Klich. Ten pierwszy niepotrzebnie zwolnił akcję i zbyt późno dograł do znajdującego się na czystej pozycji Polaka, którego strzał do pustej bramki zdążył zablokować Daley Blind. Nienasycone bramkami Zwolle dążyło do zdobycia kolejnych trafień. Blisko szczęścia był w 75. minucie  był Jesper Drost po dograniu Fernandeza, ale jego uderzenia zostało zatrzymane i skończyło się na rzucie rożnym.

Zespół z Amsterdamu nie robił kompletnie nic, by poprawić swoją nieciekawą sytuację. No chyba, że podziwiali koncertową grę swoich rywali. W 86. minucie po doskonałym dograniu Klicha w sytuacji sam na sam znalazł się Giovanni Gravenbeek, ale tym razem lepszy okazał się Keneth Vermeer.

Obie drużyny z niecierpliwością czekały na końcowy gwizdek. Jedni by świętować historyczny sukces, drudzy by jak najszybciej opuścić plac gry po katastrofalnym występie.

Polskich kibiców z pewnością cieszy kolejny bardzo dobry występ polskiego zawodnika Mateusza Klicha.

PEC ZWOLLE – AJAX 5:1 (4:1)

Bramki:
  Thomas (8, 12), Fernandez (22, 34), van Polen (50) - van Rhijn (3)

Zwolle: Boer – Van Polen, Van der Werff, Broerse (71’ Lachman), Van Hintum – Mokotjo, Saymak (64’ Narsingh), Klich – Drost, Fernandez, Thomas (83’ Gravenbeek)

Ajax: Vermeer – Van Rhijn, Moisander (54’ Poulsen), Denswil, Boilesen – Klaassen, Blind, Serero – Schoene (80’ Kishna), Bojan (54’ de Sa), Sighthorsson

Żółte kartki: van Polen - Blind


Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze