Kolejny powrót Gołoty? Bokser myśli o walce z Saletą
Andrzej Gołota wciąż nie kończy kariery. Przynajmniej nie składa jednoznacznych deklaracji. Nasz najlepszy bokser lat 90. zastanawia się nad przyszłością: "Najpierw muszę ustalić swoje cele oraz ulokować i uporządkować sprawy finansowe, a wtedy pomyślę o takim wyzwaniu" - mówi w wywiadzie dla Polska The Times na temat ewentualnej kariery promotora.
Gołota gościł niedawno w Częstochowie, gdzie został zaproszony do wzięcia udziału w gali boksu. Polski - były? - Bokser gościł też w sanktuarium na Jasnej Górze. Przy okazji wizyty w Polsce był przepytywany na okoliczność ewentualnej dalszej kariery na lub wokół ringu. Gołota ocenił też wschodzące gwiazdy polskiego pięściarstwa. - W wadze ciężkiej bardzo ważna jest budowa ciała, a nie uważam, żeby u Szpilki była ona rewelacyjna. Nie chodzi o to, żeby wyglądać jak kulturysta z żyłami na wierchu, ale warto mieć tak zwaną rzeźbę. Wtedy lepiej znosisz trud walki i ciosy rywala na korpus nie odbierają ci oddechu - odpowiedział na pytanie o ostatnie poczynania Artura Szpilki.
Polski gwiazdor przy okazji wizyty w kraju gościł także w dziecięcym szpitalu, gdzie rozmawiał z chorymi młodymi pacjentami oraz w areszcie więziennym w Herbach, gdzie rozmawiał z osadzonymi.- Próbowałem im uświadomić, że każdy dzień spędzony za kratkami jest dniem straconym - mówi bokser na łamach Polska The Times.
W dłuższej rozmowie z Arturem Gacem nie może jednak zabraknąć wątku bokserskiego dotyczącego samego Gołoty. Tym bardziej, że legenda polskiego pięściarstwa utrzymuje się cały czas w formie i regularnie ćwiczy na siłowni. Czy oznacza to, że Gołota wróci jeszcze na ring? - Po ostatnim pojedynku Saleta "odradził" mi taką decyzję, ale jeśli moja lewa ręka wróci do optymalnej sprawności, to wszystko jest możliwe - podkreśla dwuznacznie bokser, zarazem zaznaczając, że możliwy jest nawet rewanż Gołota - Przemysław Saleta.
Komentarze