Walczą o złoto. Trener opuszcza drużynę

Koszykówka
Walczą o złoto. Trener opuszcza drużynę
Jacek Winnicki/ fot. Cyfrasport

Koszykarki CCC Polkowice pokonały Wisłę Can-Pack Kraków 78:65 w trzecim meczu o mistrzostwo Polski. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2-1 i są o krok od obrony tytułu. Tuż przed meczem zespół z Polkowic opuścił... trener Jacek Winnicki. Szkoleniowiec rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Prezes klubu nie chciał powiedzieć, dlaczego.

Dwa dni temu - po wygranej z Wisłą 65:53 trener CCC Polkowice mówił:

- Nasza wygrana w Krakowie jest cenna, ale niewiele zmienia. Wiedzieliśmy przed finałami, że najprawdopodobniej, aby obronić mistrzostwo będziemy musieli wygrać oba mecze u siebie, i to się potwierdziło. Teraz nawet nie myślimy o czwartkowym pojedynku, bo najważniejsze jest spotkanie w środę.

Na razie nikt nie wie, dlaczego Winnicki opuścił drużynę w takim momencie. Prezes klubu Krzysztof Korsak nie chciał po meczu mówić, co było przyczyną rozstania ze szkoleniowcem, którego na ławce zastąpił Krzysztof Szewczyk.

Winnicki nie pracuje już więc w Polkowicach, pozostaje mu jeszcze reprezentacja Polski kobiet, która w czerwcu rozegra eliminacje do przyszłorocznego EuroBasketu na Węgrzech i w Rumunii. W kadrze jego asystentem również jest Krzysztof Szewczyk.

Wracając do meczu... 

Początek spotkania i pierwsza kwarta wskazywały, że to Wisła będzie dyktowała warunki na boisku. Krakowianki grały szybko i defensywa CCC miała duże problemy. Druga odsłona była bardziej wyrównana, a na boisku długimi momentami panował chaos, stąd też oba zespoły zdobyły łącznie zaledwie 19 punktów. Aż nadeszła trzecia kwarta i koncertowa gra drużyny CCC.

Krakowianki przystępowały do niej z trzypunktową przewagą (27:24). Gospodynie szybko odrobiły tę stratę, a później dzięki między innymi świetnej postawie Janel McCarville i Jeleny Skerovic wyszły na prowadzenie. Nie minęło następne pięć minut, a po szybkim ataku, który wykończyła pewnym rzutem Magdalena Leciejewska, było już 39:33 dla CCC.

Wisła w tym fragmencie meczu zupełnie nie radziła sobie z agresywną obroną polkowiczanek. Przyjezdne zmuszone były do długiego rozgrywania ataku pozycyjnego, akcje te kończyły się rzutami z nieprzygotowanych pozycji.

Polkowiczankom za to wychodziło niemal wszystko. Grały z dużym rozmachem, szybko i skutecznie. Na 20 sekund przed końcem trzeciej kwarty Skerovic oddała rzut spod bocznej linii i ku zaskoczeniu kibiców, a także samej zawodniczki, piłka znalazła się w koszu. W tym momencie zespół CCC prowadził już 59:39 i było niemal pewne, że wygra.

Pierwsze minuty czwartej odsłony były nerwowe w wykonaniu miejscowych i trener Szewczyk szybko wziął czas. Od tego momentu polkowiczanki grały długie akcje i nie pozwoliły Wiśle się rozpędzić i dogonić.

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Szewczyk (p.o. trenera CCC): - Chciałbym serdecznie pogratulować dziewczynom, które zagrały dzisiaj doskonały mecz. Mieliśmy swoje problemy przed spotkaniem, ale udało nam się pozbierać i na boisku nie było już tego widać. Chciałbym dedykować to zwycięstwo trenerowi Jackowi Winnickiemu, bo to jego zasługa, że jesteśmy w finale. Gdyby nie on, dzisiaj nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy.

Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - To był dla nas bardzo trudny mecz. Przełomowa była trzecie kwarta, kiedy zespół rywalek zagrał świetnie w obronie. Wystarczy spojrzeć na statystyki z tej części spotkania. CCC dosłownie nas zabił. Nie da się wygrać meczu w trzy, cztery minuty. Trzeba grać dobrze i równo przez całe spotkanie. Nam się to dzisiaj nie udało. Pozostaje jeszcze mecz jutro, który musimy wygrać.

Agnieszka Szott-Hejmej (Wisła): - Rywalki pokazały dzisiaj klasę. Zwłaszcza w trzeciej kwarcie, w której zagrały wyśmienicie. My niepotrzebnie się spieszyłyśmy w drugiej kwarcie. Mogłyśmy grać spokojniej i lepiej przygotowywać akcje. Notowałyśmy mnóstwo głupich strat. Dalej walczymy. Musimy przeanalizować, co się dzisiaj stało, aby nie powtórzyć tego w czwartek.

Magdalena Skorek (CCC): - Wiedziałyśmy, o co gramy, jaka jest stawka tego pojedynku. Dobra obrona i skuteczność w trzeciej kwarcie dały nam przewagę, której Wisła nie mogła już odrobić. Zrobiłyśmy kolejny krok w kierunku mistrzostwa, ale rywalizacja trwa dalej. Mam nadzieję, że jutro zagramy w podobny stylu.

CCC POLKOWICE – WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 78:65 (13:19, 11:8, 35:14, 19:24)

CCC: Janel McCarville 16, Magdalena Leciejewska 16, Belinda Snell 13, Jelena Skerovic 11, Walerina Musina 9, Magdalena Skorek 9, Agnieszka Majewska 4, Teja Oblak 0, Paulina Misiek 0;

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 16, Justyna Żurowska 14, Allie Quigley 12, Agnieszka Szott-Hejmej 9, Cristina Ouvina 4, Paulina Pawlak 5, Katarzyna Krężel 3, Zane Tamane 2, Danielle McCray 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-1 dla CCC. Czwarte spotkanie zostanie rozegrane w Polkowicach.

kir, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze