Valencia ograna przez swojego byłego trenera. Sevilla bliżej finału

Piłka nożna
Valencia ograna przez swojego byłego trenera. Sevilla bliżej finału

Przez kilka lat pracował na chwałę Valencii, w czwartkowy wieczór mocno ograniczył jej szanse występu w finale Ligi Europejskiej. Unai Emery poprowadził Sevillę do zwycięstwa 2:0 w pierwszym meczu hiszpańskiego półfinału.

W latach 2008-2012 Unai Emery regularnie wprowadzał drużynę Valencii na podium Primiera Division. Po nieudanej przygodzie ze Spartakiem Moskwa teraz w barwach Sevilli odbudowuje renomę jednego z najlepszych hiszpańskich szkoleniowców.

I wychodzi mu to znakomicie. Z Sevillą, którą przejmował w styczniu zanotował imponujący marsz w górę tabeli i jest o krok od miejsca dającego prawo gry w Lidze Mistrzów. I jest też o krok od finału Ligi Europejskiej.

Gol ze spalonego

Uczciwie trzeba jednak przyznać, że czwartkowe zwycięstwo nad Valencią wcale nie było jakoś szczególnie przekonujące, ani chyba nawet zasłużone. Valencia długimi fragmentami, zwłaszcza po przerwie, była stroną dominującą, a pierwsza bramka meczu padła z ewidentnego spalonego.

To był bez wątpienia kluczowy moment meczu. moment, do którego w Walencji długo jeszcze będzie się wracać. W 33. minucie spotkania z rzutu wolnego dośrodkowywał Ivan Rakitić i już w tym momencie na spalonym było trzech jego kolegów. Następnie jeden z partnerów Rakiticia przedłużył jego dośrodkowanie głową - i wtedy Stephane Mbia był co najmniej kilka metrów za ostatnim obrońcą gości! Asystent Damira Skominy chorągiewki jednak nie podniósł i słoweński arbiter gola Francuza uznał.

Drugi cios bardzo efektowny

Kiedy piłkarze Valencii rozpamiętywali jeszcze tę sytuację Sevilla wyprowadziła drugi cios. Tym razem już absolutnie przepisowy; i przy okazji bardzo efektowny. Kolumbijczyk Carlos Bacca znakomicie wybiegł do prostopadłego podania i precyzyjnym strzałem pokonał Vicente Guaitę.

Dwie szybko zdobyte przez gospodarzy bramki nie zakończyły bynajmniej emocji. Valencia stwarzała sobie sytuacje podbramkowe, Sevilla również miała okazje - między innymi Gameiro w samej końcówce -  ale wynik już się nie zmienił.

W Bazylei przegrali jeszcze wyżej


W 208. w historii starciu Sevilli z Valencią, ale pierwszym w europejskich rozgrywkach, podopieczni trenera Emery'ego wygrali 2:0 i są bliżej wielkiego finału w Turynie.

Warto jednak pamiętać, że w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Valencia przegrała na wyjeździe z FC Basel aż 0:3, a na Estadi Mestalla w ciągu 90 minut odrobiła straty, w dogrywce dorzuciła dwa kolejne gole i znalazła się w półfinale. Piłkarze Sevilli, pogromcy Śląska Wrocław z rundy kwalifikacyjnej, muszą się więc mieć na baczności.

Sevilla - Valencia 2:0 (2:0)

Bramki: Mbia 33., Bacca 36. Sędzia: Damir Skomina (Słowenia). Widzów: 40000.

Sevilla: Beto - Diogo, Pareja, Fazio, Navarro - Carriço, Mbia, Rakitić - Reyes (59. Marin), Vitolo (90. Iborra), Bacca (73. Gameiro).
Valencia: Guaita - Joao Perreira, Javi Fuego, Mathieu, Bernat (46. Gaya) - Keita, Parejo - Feghouli (74. Jonas), Fede Cartabia (57. Piatti), Vargas - Paco Alcácer .

Rewanż 1 maja w Walencji

Szymon Rojek, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze