Kołtoń: Pep upodobnił Bayern do Barcy... Co z tego wyniknie?

Piłka nożna
Kołtoń: Pep upodobnił Bayern do Barcy... Co z tego wyniknie?
Pep Guardiola po raz pierwszy przegrał na Santiago Bernabeu. Tym razem Real prowadził Carlo Ancelotti / fot. PAP

Bayern w sezonie 2012/2013 wygrał trzy trofea. W ćwierćfinale i półfinale Ligi Mistrzów wygrał cztery mecze z Juve i Barcą, mając bilans bramkowy 11:0! Jednak Jupp Heynckes musiał odejść - Uli Hoeness kilka miesięcy wcześniej porozumiał się z Pepem Guardiolą. Katalończyk już wywalczył tytuł w Bundeslidze, jest w finale Pucharu Niemiec i w półfinale Champions League, ale... wzbudza dyskusję. Upodobnił Bayern do Barcy, ale co dalej?

Najlepiej zobrazować to na liczbach. Barcelona pod wodzą Guardioli - w latach 2008-2012 - wyróżniała się nadzwyczajnym posiadaniem piłki. Przyniosło to dwie wygrane w Lidze Mistrzów, a także dwa kolejne półfinały, przegrane dość pechowo - najpierw z Interem, a następnie z Chelsea. Średnia posiadanie piłki przez "blaugranę" w czterech sezonach Pepa to 70,7 procenta! Coś wręcz niesłychanego, co doskonale obrazuje styl gry zwany tiki-taką. Dość powiedzieć, że Bayern - ten z poprzedniego sezonu, gdy wygrał Ligę Mistrzów - miał średnie posiadanie piłki sięgające 55 procent. A w pierwszym sezonie Guardioli w Monachium? Prawie 70 procent! Również inne dane pokazują, że Bayern idzie w ślady Barcy. Średnia liczba podań katalońskiej jedenastki przez cztery lata panowania Pepa? 708 na mecz w Champions League. Bayernu w sezonie 2012/2013 - 515. A teraz? Jest nawet większa niż Barcelony za czasów Guardioli! Po ćwierćfinałach wynosiła 725 zagrań na spotkanie! Podobnie rzecz ma się z podaniami na połowie rywali. Piłkarze Bayernu zagrywają tam średnio 550 razy, a w poprzednim sezonie 359. Barcelona wykazywała średnią 523... Ważna jest też celność podań. W Bundeslidze i w Pucharze Niemiec przekraczała 88 procent! A w Champions League nawet 90 procent!

Monopolizacja gry - jako sposób

Niewątpliwie Pep odwołuje się do kultu posiadania piłki i przeniesienia ciężkości gry na połowę rywala. Swego czasu Guardiola przyznał: "W piłkę nożną gra jedenastu na jedenastu, ale jest tylko jedna piłka. I w moim przekonaniu powinno się ją posiadać jak najdłużej. Powinno się w ten sposób zmonopolizować grę". Monopolizacja gry nie zawsze przynosi jednak efekty. Co z tego, że w ćwierćfinale w Manchesterze Bayern miał 74 procent posiadania piłki, skoro zremisował 1:1? W Bundeslidze sposób gry Bayernu przyniósł piorunujące efekty. Bawarczycy wywalczyli mistrzostwo Niemiec już po 27. kolejce, tak szybko jak nigdy w historii. Po 26. kolejkach wymienili już tyle podań, co w 34. seriach spotkaniach poprzedniego sezonu za Heynckesa.

Tyle, że Bayern - co pokazał na tle Manchesteru United, czy w pierwszym spotkaniu z Realem Madryt - ma takie same problemy, jak Barcelona w pamiętnych półfinałach z Interem w 2010 roku, czy z Chelsea w 2012 roku. Posiadanie piłki nie zawsze przynosi sytuacje, nie mówiąc o golach. Wręcz staje się manieryczną obsesją, która usypia - samych piłkarzy, ale także widzów... W Madrycie Bayern miał wręcz tylko jedną naprawdę korzystną okazję - jednak strzał Mario Goetze w końcówce obronił Iker Casillas.

"Może wymienią podania na linii bramkowej?"

"Bild" w relacji z Madrytu pisze: "Co z tego, że znowu zobaczyliśmy ten sam obraz - dużo posiadania piłki, ale mało zaciętości, aby tworzyć sytuacje". Tytuł tekstu głosi: "Pep, tak możesz zaprzepaścić swoją szansę na trzy korony". Dziennikarze uważają, że Guardiola zbyt późno delegował do gry, Thomasa Muellera i Goetze'go, którzy wnieśli świeży powiew. Franz Beckenbauer w wywiadzie dla stacji "Sky" postraszył: "Real nie dość, że był lepszy, to szybszy. Ze zdrowym Ronaldo i Bale'm, a także Benzemą, również we wtorkowym rewanżu będą niesłychanie groźni". Beckenbauer - który w latach siedemdziesiątych trzy razy z rzędu świętował zdobycie Pucharu Europy - już wcześniej krytykował taktykę Guardioli: "W Barcelonie nie można było tego oglądać, jak piłkarze wymieniali piłkę". "Kaiser" nawet kpił: "Może piłkarze Guardioli wymienią jeszcze podania na linii bramkowej?".

Jakże różna jest taktyka Realu. Thomas Helmer - mistrz Europy z 1996 roku - tak analizuje spotkanie w Madrycie na łamach fachowego magazynu "Kicker": "Ancelotti pozwala rywalom hasać nawet przed własnym polem karnym, ale później jest ten moment, gdy do przeciwnika doskakuje dwóch piłkarzy. Inni również są ściśle kryci. To wszystko dzieje się błyskawicznie i jest naprawdę przemyślane. Gdy Real wywalczy piłkę, to dąży do błyskawicznego wykończenia akcji po kontrze. Tak właśnie padł gol Benzemy, a sytuacje mieli jeszcze Ronaldo i Di Maria".

Rywalizacja, ale... Ribery gra nawet bez formy

Guardiola po półfinale z Chelsea wiosną 2012 roku przyznał: "My trenerzy również popełniamy błędy". Odnosiło się to do schematycznego "pchania" się środkiem boiska w wykonaniu Argentyńczyka Leo Messiego, Xaviego, czy Andresa Iniesty. W Bayernie Guardiola chce i może tego uniknąć mając genialnych skrzydłowych, jak Holender Arjen Robben, czy Francuz Franck Ribery. Jednak co zrobić, gdy Ribery jest kompletnie bez formy? Widać to było w weekend w Brunszwiku, gdzie piłkarz roku 2013 w Europie wygrał co piąty pojedynek! Jednak magia jego nazwiska spowodowała, że wyszedł w podstawowym składzie na Estadio Santiago Bernabeu. Niby mówi się o silnej kadrze, wielkim wyborze, rywalizacji, ale... Gdy przychodzi, co do czego, to Ribery musi grać, bo kto, jak nie Ribery ma przełamać rywala...

Rok temu gromili Juve i Barcę...

Wynik 1:0 dla Realu jest naprawdę korzystny dla podopiecznych Carlo Ancelottiego. Wystarczy strzelić gola w Monachium, a Bayern będzie musiał zdobyć trzy bramki. Real na pewno przeżył ciężkie chwile w Dortmundzie, gdy przegrał 0:2, ale po pierwsze miał wówczas kryzys fizyczny, a po drugie nie mógł skorzystać z Cristiano Ronaldo. Niemcy odwołują się do statystyki dotychczasowych wizyt "Królewskich" w stolicy Bawarii i przywołują aż dziewięć przegranych oraz jeden remis w dziesięciu spotkaniach. To już jednak przeszłość. W ostatnich meczach Bayern - Real często padał rezultat 2:1, ale taki wynik we wtorek będzie premiował piłkarzy z Hiszpanii... Rok temu Bayern w ćwierćfinale i półfinale Ligi Mistrzów wygrał wszystkie cztery mecze, a rywale to byli giganci - Juventus i Barcelona. Bilans bramkowy 11:0! Teraz gdzieś uciekła tamta moc, uciekła też moc z pierwszych miesięcy pracy Guardioli...

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze