Solberg: Wierzę, że powalczymy o mistrzostwo

Już w weekend 3 i 4 maja rozpoczynają się pierwsze w historii mistrzostwa Świata w Rallycrossie. W tym roku stawka jest niezwykle wyrównana i nie zabraknie gwiazd. Jedną z nich jest rajdowy mistrz świata z 2003 roku Petter Solberg. Norweg już drugi rok walczy w nowej dyscyplinie. O ile poprzedni sezon był rokiem nauki, teraz w teamie PSRX wszystko wydaje się być przygotowane do walki o najwyższe cele. Podczas otwartych dla mediów dni na włoskim torze Franciacorta Solberg znalazł chwilę dla czytelników polsatsport.pl
Krystian Sobierajski: Rozpoczął Pan swoją niesamowita karierę od rallycrossu, teraz historia zatoczyła koło i wrócił Pan do korzeni. Co jest takiego w tej dyscyplinie?
Petter Solberg: Prawda jest taka, że Rallycross się mocno zmienił w ostatnim okresie i ma swoje nowe oblicze. Dyscyplina się rozrasta błyskawicznie i teraz kiedy mamy Mistrzostwa Świata wszystko się zmieni. Po tylu latach spędzonych w rajdach, cieszę się z odmiany i powrotu do sportu, gdzie jest mnóstwo intensywnych emocji i akcji w krótkim czasie. To z pewnością spodoba się to kibicom. Czuje, że Rallycross dalej będzie rosnąć w siłę i zyskiwać coraz więcej fanów.
Jak dobrze jesteście przygotowani do nowego sezonu? Czego możemy się spodziewać od Pana i zespołu w 2014 roku?
Mam nadzieję, że powalczymy o mistrzostwo. W tym roku mamy do dyspozycji dwa auta w zespole. Za nami bardzo obiecujące testy, a przecież jeszcze mamy jedną sesję tuż przed pierwszymi zawodami w Portugalii. Wierzę, że uda nam się powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji zespołowej, no i że ja powalczę o tytuł mistrza świata w kolejnej prestiżowej dyscyplinie, tak jak teraz czyni to Sebastien Loeb w WTCC. Jak widać w mistrzostwach samochodów turystycznych Citroen dominuje, jednak w Rallycrossie czeka nas ciężka walka.
No właśnie jak trudne jest pogodzenie dwóch funkcji. Bo przecież jest Pan kierowcą, ale także szefem i właścicielem zespołu? Słowem nakłada się wiele obowiązków i odpowiedzialności.
Tak też jest, ale zespół działa bardzo sprawnie i dlatego nie odczuwam problemu. Fakt, miałem mnóstwo pracy przy przygotowaniach ekipy i złożenia wszystkiego w całość. Teraz już wszystko jest poukładane. Atmosfera jest spokojna i bez kłopotów koncentrujemy się na testach i początku sezonu.
Na początek jedziemy do Portugalii. Jakie jest Pańskie zdanie na temat obiektu w Montelegre?
To jest fajne miejsce. Rok temu wykręciłem rekord toru i mam nadzieję, że go teraz poprawie. Wierzę, że to będzie dla nas udany weekend, niemniej zdajemy sobie sprawę z wyzwania. Na tę eliminację dostaniemy nowy silnik i mam nadzieję, że nam to pomoże w osiągnięciu sukcesu.
Jeszcze nie tak dawno rywalizował Pan w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata (WRC). Ma Pan tytuł Mistrza Świata, ale początki były dla Pana dość trudne. Obecnie w Polsce toczy się szeroka dyskusja na temat Roberta Kubicy i jego niezbyt udanych startów w WRC. Jak kierowca może wyjść opresji, gdy dopadają go trudne momenty?
Rajdy to bardzo trudny sport. Z punktu widzenia kierowcy to najlepsza dyscyplina, bo jest nim dużo jazdy w różnych warunkach. Naturalnie przy takich obciążeniach pojawiają się wzloty i upadki. Jednak ciężka praca i przede wszystkim koncentracja na detalach pozwalają wyjść z trudnych momentów. On spisuje się bardzo dobrze. Nie ma wielu kierowców Formuły 1, którzy tak dobrze radziliby sobie w rajdach. Co więcej on poradził sobie najlepiej ze wszystkich. Rajdy mają to do siebie, że człowiek uczy się ich bardzo długo. Choćby tu, w Rallycrossie wszystko ogranicza się do toru, którego trzeba się nauczyć. W rajdach sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Myślę, że Robert sobie poradzi, tylko może to zająć trochę więcej czasu niż zakładał.
Relacja z zawodów w Portugalii na antenie Polsatu Sport News w niedzielę 4 maja.
Petter Solberg: Prawda jest taka, że Rallycross się mocno zmienił w ostatnim okresie i ma swoje nowe oblicze. Dyscyplina się rozrasta błyskawicznie i teraz kiedy mamy Mistrzostwa Świata wszystko się zmieni. Po tylu latach spędzonych w rajdach, cieszę się z odmiany i powrotu do sportu, gdzie jest mnóstwo intensywnych emocji i akcji w krótkim czasie. To z pewnością spodoba się to kibicom. Czuje, że Rallycross dalej będzie rosnąć w siłę i zyskiwać coraz więcej fanów.
Jak dobrze jesteście przygotowani do nowego sezonu? Czego możemy się spodziewać od Pana i zespołu w 2014 roku?
Mam nadzieję, że powalczymy o mistrzostwo. W tym roku mamy do dyspozycji dwa auta w zespole. Za nami bardzo obiecujące testy, a przecież jeszcze mamy jedną sesję tuż przed pierwszymi zawodami w Portugalii. Wierzę, że uda nam się powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji zespołowej, no i że ja powalczę o tytuł mistrza świata w kolejnej prestiżowej dyscyplinie, tak jak teraz czyni to Sebastien Loeb w WTCC. Jak widać w mistrzostwach samochodów turystycznych Citroen dominuje, jednak w Rallycrossie czeka nas ciężka walka.
No właśnie jak trudne jest pogodzenie dwóch funkcji. Bo przecież jest Pan kierowcą, ale także szefem i właścicielem zespołu? Słowem nakłada się wiele obowiązków i odpowiedzialności.
Tak też jest, ale zespół działa bardzo sprawnie i dlatego nie odczuwam problemu. Fakt, miałem mnóstwo pracy przy przygotowaniach ekipy i złożenia wszystkiego w całość. Teraz już wszystko jest poukładane. Atmosfera jest spokojna i bez kłopotów koncentrujemy się na testach i początku sezonu.
Na początek jedziemy do Portugalii. Jakie jest Pańskie zdanie na temat obiektu w Montelegre?
To jest fajne miejsce. Rok temu wykręciłem rekord toru i mam nadzieję, że go teraz poprawie. Wierzę, że to będzie dla nas udany weekend, niemniej zdajemy sobie sprawę z wyzwania. Na tę eliminację dostaniemy nowy silnik i mam nadzieję, że nam to pomoże w osiągnięciu sukcesu.
Jeszcze nie tak dawno rywalizował Pan w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata (WRC). Ma Pan tytuł Mistrza Świata, ale początki były dla Pana dość trudne. Obecnie w Polsce toczy się szeroka dyskusja na temat Roberta Kubicy i jego niezbyt udanych startów w WRC. Jak kierowca może wyjść opresji, gdy dopadają go trudne momenty?
Rajdy to bardzo trudny sport. Z punktu widzenia kierowcy to najlepsza dyscyplina, bo jest nim dużo jazdy w różnych warunkach. Naturalnie przy takich obciążeniach pojawiają się wzloty i upadki. Jednak ciężka praca i przede wszystkim koncentracja na detalach pozwalają wyjść z trudnych momentów. On spisuje się bardzo dobrze. Nie ma wielu kierowców Formuły 1, którzy tak dobrze radziliby sobie w rajdach. Co więcej on poradził sobie najlepiej ze wszystkich. Rajdy mają to do siebie, że człowiek uczy się ich bardzo długo. Choćby tu, w Rallycrossie wszystko ogranicza się do toru, którego trzeba się nauczyć. W rajdach sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Myślę, że Robert sobie poradzi, tylko może to zająć trochę więcej czasu niż zakładał.
Relacja z zawodów w Portugalii na antenie Polsatu Sport News w niedzielę 4 maja.
Komentarze