Czas na rewanż Głażewski - Miszkiń. Rekowski dostanie Aguilerę?

Jest bardzo duża szansa na zorganizowanie rewanżowej walki Paweł Głażewski - Maciej Miszkiń. Tomasz Babiloński zapowiada, że może do niej dojść już we wrześniu. Wcześniej na ringu ponownie zobaczymy pogromce "Atomowego Byka" Marcina Rekowskiego, który ma boksować z Nagy Aguilerą. Tym samym, z którym walczyć nie chcieli ani Krzysztof Zimnoch ani Artur Szpilka.
Rewanż Głażewksiego z Miszkiniem musi się odbyć. Tak przynajmniej wynika ze sportowego punktu widzenia, bo w Legionowie sędziowie przyznali wprawdzie zwycięstwo pięściarza z Białegostoku, ale jego "sąsiad" - pochodzący z Sokółki, a trenujący w Warszawie Miszkiń bił również bardzo mocno. Przegrany najchętniej od razu wróciłby d ringu na rewanż, Głażewski przyznał, że owszem, ale za większe pieniądze.
- W sprawach finansowych dogadamy się - mówi Polsatsport.pl Babiloński. - Dlatego szansa na rewanż jest bardzo duża. Myślę, że do tej walki dojdzie jesienią, być może już we wrześniu. Tym razem jednak na dłuższym dystansie - 10-12 rund.
Babiloński poinformował również, że jest szansa na szybki powrót na ring Marcina Rekowskiego, który w Legionowie pokonał Olivera McCalla. Jego rywalem ma być Nagy Aguilera (19-8, 13 KO), z którym najpierw miał walczyć Artur Szpilka, potem Krzysztof Zimnoch...
- Marcin potrzebował kilku godzin, aby zaakceptować propozycję walki na czerwcowej gali w Rzeszowie, gdzie jego przeciwnikiem będzie najprawdopodobniej Nagy Aguilera - powiedział na ringpolska.pl Babiloński.
To dobra wiadomość dla polskich kibiców pięściarskich, bo ostatnio Aguilera "narobił" sporo zamieszania. Najbardziej żal, że nie chciał z nim walczyć Szpilka, choć wcześniej wydawało się, że po dotkliwej porażce z Bryantem Jenningsem "Szpila" szybko poszuka odpowiednio mocnego rywala na "powrót". Jego promotorzy znaleźli kandydata, Szpilka ocenił, że pod względem finansowym ta propozycja mu nie odpowiada.
Przypomnijmy, że za walkę z Jenningsem w USA dostał 100 tysięcy dolarów. Ile teraz mógłby zarobić? - Po porażce trzeba zejść z żądaniami - mówił w Polsacie Sport Tomasz Adamek. - Mógłby dostać jakieś 15-20 tysięcy dolarów.
Szpilce takie pieniądze teraz nie wystarczają, więc musi czekać. Na co? Zapewnia, że prawie roczna przerwa dobrze mu zrobi, że poprawi obronę. Z takiej sytuacji zadowolony jest pewnie jego trener Fiodor Łapin, któremu wcześniej brakowało czasu na treningi, bo Szpilka sam przecież "szukał" sobie rywala. Postawił pod ścianą nie tylko szkoleniowca ale przede wszystkim swoich promotorów, załatwiając na Twitterze walkę z Jenningsem. Poległ. Potem mówił, że teraz da już spokój i pozwoli prowadzić swoją karierę Piotrowi Wernerowi i Andrzejowi Wasilewskiemu...
Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO) miał zastąpić Szpilkę w Rzeszowie, ale Aguilera to dla niego też za mocny rywal. Zimnoch musi najpierw wyleczyć kontuzję barków. - Możliwe, że w wrócę jesienią w Międzyzdrojach, jeśli nie to może w sierpniu. Nie wiem... - mówił w Legionowie.
Na razie więc może się skupić na prowadzeniu własnego gymu w Białymstoku, a Aguilerę zobaczy w telewizji w starciu z Rekowskim.
- Czasami tak bywa, że zawodnicy z "góry" dostają flesza i potem trudno się z nimi dogadać. Dlatego trzeba stawiać na młodych - dodaje Babiloński Polsatsport.pl.
Chodzi mu np o takiego zawodnika, jak Michał Cieślak - 25-latka z Radomia, młodzieżowego mistrza Polski, który marzy by zostać drugim Mikem Tysonem. W Legionowie rozbił w pył Arta Binkowskiego, z którym wcześniej męczył się Zimnoch (walcząc z kontuzją). - Szykujemy mu dobrego rywala, może już nawet na galę w Lublinie albo na Rzeszów - mówi Babiloński.
W Lublinie - 31 maja na gali "Wojak Boxing Night - Back To The Top" walką wieczoru będzie jednak starcie Alberta Sosnowskiego oraz Andrzeja Wawrzyka. "Dragon" w Legionowie w prawdziwej pięściarskiej komedii znokautował w pierwszej rundzie Włodzimierza Letra.
- Fajnie, że to przeżyłem. Lekki stres był, bo to był powrót do Polski po 12 latach. Teraz potrzebuję naprawdę dobrych sparingów. Zapraszam do Lublina, tam będzie inny Sosnowski. Na pewno sporo ludzi może w to wątpić, ale ja wierzę ciągle w siebie - mówił w Polsacie Sport Sosnowski.
Wawrzyk w tym roku ma już na koncie wygrane nad Dannym Williamsem i Francois Bothą - innymi weteranami. Co zrobi z Sosnowskim? W Lublinie może być naprawdę ciekawie...
- W sprawach finansowych dogadamy się - mówi Polsatsport.pl Babiloński. - Dlatego szansa na rewanż jest bardzo duża. Myślę, że do tej walki dojdzie jesienią, być może już we wrześniu. Tym razem jednak na dłuższym dystansie - 10-12 rund.
Babiloński poinformował również, że jest szansa na szybki powrót na ring Marcina Rekowskiego, który w Legionowie pokonał Olivera McCalla. Jego rywalem ma być Nagy Aguilera (19-8, 13 KO), z którym najpierw miał walczyć Artur Szpilka, potem Krzysztof Zimnoch...
- Marcin potrzebował kilku godzin, aby zaakceptować propozycję walki na czerwcowej gali w Rzeszowie, gdzie jego przeciwnikiem będzie najprawdopodobniej Nagy Aguilera - powiedział na ringpolska.pl Babiloński.
To dobra wiadomość dla polskich kibiców pięściarskich, bo ostatnio Aguilera "narobił" sporo zamieszania. Najbardziej żal, że nie chciał z nim walczyć Szpilka, choć wcześniej wydawało się, że po dotkliwej porażce z Bryantem Jenningsem "Szpila" szybko poszuka odpowiednio mocnego rywala na "powrót". Jego promotorzy znaleźli kandydata, Szpilka ocenił, że pod względem finansowym ta propozycja mu nie odpowiada.
Przypomnijmy, że za walkę z Jenningsem w USA dostał 100 tysięcy dolarów. Ile teraz mógłby zarobić? - Po porażce trzeba zejść z żądaniami - mówił w Polsacie Sport Tomasz Adamek. - Mógłby dostać jakieś 15-20 tysięcy dolarów.
Szpilce takie pieniądze teraz nie wystarczają, więc musi czekać. Na co? Zapewnia, że prawie roczna przerwa dobrze mu zrobi, że poprawi obronę. Z takiej sytuacji zadowolony jest pewnie jego trener Fiodor Łapin, któremu wcześniej brakowało czasu na treningi, bo Szpilka sam przecież "szukał" sobie rywala. Postawił pod ścianą nie tylko szkoleniowca ale przede wszystkim swoich promotorów, załatwiając na Twitterze walkę z Jenningsem. Poległ. Potem mówił, że teraz da już spokój i pozwoli prowadzić swoją karierę Piotrowi Wernerowi i Andrzejowi Wasilewskiemu...
Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO) miał zastąpić Szpilkę w Rzeszowie, ale Aguilera to dla niego też za mocny rywal. Zimnoch musi najpierw wyleczyć kontuzję barków. - Możliwe, że w wrócę jesienią w Międzyzdrojach, jeśli nie to może w sierpniu. Nie wiem... - mówił w Legionowie.
Na razie więc może się skupić na prowadzeniu własnego gymu w Białymstoku, a Aguilerę zobaczy w telewizji w starciu z Rekowskim.
- Czasami tak bywa, że zawodnicy z "góry" dostają flesza i potem trudno się z nimi dogadać. Dlatego trzeba stawiać na młodych - dodaje Babiloński Polsatsport.pl.
Chodzi mu np o takiego zawodnika, jak Michał Cieślak - 25-latka z Radomia, młodzieżowego mistrza Polski, który marzy by zostać drugim Mikem Tysonem. W Legionowie rozbił w pył Arta Binkowskiego, z którym wcześniej męczył się Zimnoch (walcząc z kontuzją). - Szykujemy mu dobrego rywala, może już nawet na galę w Lublinie albo na Rzeszów - mówi Babiloński.
W Lublinie - 31 maja na gali "Wojak Boxing Night - Back To The Top" walką wieczoru będzie jednak starcie Alberta Sosnowskiego oraz Andrzeja Wawrzyka. "Dragon" w Legionowie w prawdziwej pięściarskiej komedii znokautował w pierwszej rundzie Włodzimierza Letra.
- Fajnie, że to przeżyłem. Lekki stres był, bo to był powrót do Polski po 12 latach. Teraz potrzebuję naprawdę dobrych sparingów. Zapraszam do Lublina, tam będzie inny Sosnowski. Na pewno sporo ludzi może w to wątpić, ale ja wierzę ciągle w siebie - mówił w Polsacie Sport Sosnowski.
Wawrzyk w tym roku ma już na koncie wygrane nad Dannym Williamsem i Francois Bothą - innymi weteranami. Co zrobi z Sosnowskim? W Lublinie może być naprawdę ciekawie...
Komentarze