Romański przed play-off: Co nas czeka w ćwierćfinale?

Koszykówka
Romański przed play-off: Co nas czeka w ćwierćfinale?
Damian Kulig (z piłką) rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Czy poprawdzi PGE Turów Zgorzelec do mistrzostwa Polski?

W pierwszym dniu rywalizacji na parkiet wyjdą koszykarze w Zgorzelcu i Włocławku. W piątek 2 maja pierwsze mecze rozegrane zostaną w Zielonej Górze i Sopocie. Dwie pary równe i dwie, w których może dojść do sensacji. Czy to będą ciekawe ćwierćfinały?

PGE Turów Zgorzelec (1) - AZS Koszalin (8)

Grali ze sobą w play-off o mistrzostwo: raz, w ćwierćfinale 2009, 3:0 dla Turowa.

W rundzie zasadniczej: 2:0 dla PGE Turowa, w Zgorzelcu 102:97 po dogrywce, w Koszalinie 84:59.

Gwiazda PGE Turowa:
Damian Kulig. Wraz z Filipem Dylewiczem jako wysocy zawodnicy rzucający za trzy punkty powinni być koszmarem dla obrony AZS Koszalin. Kulig gra życiowy sezon, jest coraz lepszy blisko kosza, stał się najlepszym blokującym ligi i nadal jest znakomity w rzutach z półdystansu i dystansu. Dobrą formę trzeba jednak potwierdzić w najważniejszych meczach sezonu. Statystyki Kuliga w sezonie: 15,3 punktu, 5,3 zbiórki, 1,5 bloku na mecz, 57 proc. z gry, 43 proc. za trzy.

Gwiazda AZS: LaceDarius Dunn. Amerykanin stał się bohaterem ostatniej kolejki, kiedy to rzucił 40 punktów w decydującym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. Grający na pozycji rzucającego zawodnik AZS potrafi wykreować dla siebie pozycję, rzucić celnie z dystansu (mimo nietypowej techniki), wejść pod kosz, ale kto wie, czy w meczach z PGE Turowem decydująca nie będzie jego zdolność do kreowania punktów dla kolegów. Dunn w ostatnich pięciu meczach sezonu zasadniczego miał 21 asyst, a właśnie odważną, zespołową grą w ataku AZS może zagrozić faworytom. Statystyki Dunna w sezonie: 15,6 punktu, 4,7 zbiórki, 2,2 asysty na mecz, 40 proc. z gry, 38 proc. za trzy.

Najciekawszy pojedynek: Ivan Zigeranović i Uros Nikolić kontra Darrell Harris i Cezary Trybański. Żaden z tych czterech środkowych nie jest podstawową opcją w grze swojego zespołu, ale jako duety mogą wiele załatwić swoim drużynom. Udzielanie pomocy w obronie, blokowanie rzutów i zbiórki będą miały kluczowe znaczenie.

Zawodnik-zagadka: Krzysztof Szubarga. Klasowy zawodnik dołączył do AZS dwa miesiące temu, ale jego grę na wysokim poziomie przyhamowała kontuzja. Z Szubargą w formie koszalinianie mają szansę na sensacje, ale czy Szubarga może być w formie w obecnej sytuacji zdrowotnej?

Trenerska zagwozdka: Jak uwolnić strzelecki potencjał AZS? PGE Turów ma statystycznie trzecią obronę w TBL (za Asseco i Energą Czarnymi), ale szeroki i dobrze wytrenowany przez Miodraga Rajkovicia skład ma szanse w play-off zakatrupić każdy atak. Dlatego skuteczne akcje AZS i pomysł na grę koszalinian będzie kluczowy. Kto wie, czy przy obecności w zespole dobrze grających jeden na jednego Szubargi, Dunna i Robinsona nie będzie najlepszym pomysłem oddać im piłkę i zostawić dużo miejsca. Będzie się nad tym głowił Igor Milicić, trener AZS od 10 meczów, który w rywalizacji o miejsca 7-12 zanotował bilans 9-1.

Stelmet Zielona Góra (2) - Asseco Gdynia (7)

Grali ze sobą w play-off o mistrzostwo: raz, w półfinale 2012, 3:0 dla Asseco.

W rundzie zasadniczej: 1:1, w Zielonej Górze wygrał Stelmet 71:70, w Gdyni wygrało Asseco 80:72.

Gwiazda Stelmetu:
Łukasz Koszarek. 30-letni rozgrywający reprezentacji Polski jest mózgiem Stelmetu i jestem przekonany, że wszystko co najlepsze zachował na play-off. W obronie będzie zapewne znów chowany (dostanie do krycia najmniej mobilnego rywala na obwodzie), ale w ataku wszystko w zasadzie od niego zależy. W kilku meczach tej serii powinno dojść do ciekawych końcówek i wtedy decyzje Koszarka będą ważyć bardzo wiele. Statystyki Koszarka w sezonie: 11,3 punktu, 6,7 asysty, 1,4 przechwytu na mecz, 44 proc. z gry, 38 proc. za trzy.

Gwiazda Asseco: A.J. Walton. Debiutujący wśród zawodowców w Europie Amerykanin jest kluczem do sukcesów Asseco w końcówkach meczów, kiedy kreuje akcje sam dla siebie i je skutecznie kończy. Nadal nie umie rzucać za trzy punkty (24 proc. w sezonie, 10 trafień) i traci mnóstwo piłek, ale powinien rozrywać obwodową obronę Stelmetu swoją szybkością, a to może sprawiać mistrzom wielkie kłopoty. Czy wygra pojedynek z Koszarkiem? Statystyki Waltona w sezonie: 15,5 punktu, 5,7 asysty, 5,5 zbiórki, 2,6 przechwytu, 3,8 straty na mecz, 43 proc. z gry.

Najciekawszy pojedynek: Przemysław Zamojski kontra Łukasz Seweryn. Zamojski rok temu kończył sezon w Gdyni, a Seweryn świętował mistrzostwo ze Stelmetem. Teraz zamienili się miejscami, ale nie rolami. Obaj są bombardierami za trzy punkty, dwie trzecie rzutów Zamojskiego to trójki, a Seweryn zza linii rzuca jeszcze częściej - stamtąd wykonuje mniej więcej trzy czwarte swoich rzutów. Od ich skuteczności wiele będzie zależało.

Zawodnik-zagadka: Ovidijus Galdikas. 26-letni Litwin ma 218 cm wzrostu i w ostatnich meczach grał bardzo dobrze. Środkowi Stelmetu nie imponują wzrostem, więc mobilność i dłuuuuuugie ręce zawodnika Asseco mogą być dla nich zaskoczeniem. Galdikas niemal każdą piłkę chce włożyć do kosza z góry, ma 75 procent skuteczności z gry i może być niespodzianką tego play-off.

Trenerska zagwozdka: Jak zatrzymać akcje pick-and-pop? Akcja, w której po postawieniu zasłony wysoki zawodnik odchodzi na obwód i czeka na okazję do rzutu z dystansu, jest podstawą gry obu zespołów. Co więcej, po rogach kryją się kolejni zawodnicy, którzy też chętnie przymierzą "za trójkę". Dobre decyzje i świetnie przećwiczona obrona tych akcji mogą być kluczem dla trenerów Mihailo Uvalina i Davida Dedka.

Trefl Sopot (3) - Energa Czarni Słupsk (6)


Grali ze sobą w play-off o mistrzostwo: choć trudno w to uwierzyć, ale tylko raz, w półfinale 2006, 3:0 dla ówczesnego Prokomu Trefla. W 2011 roku Czarni pokonali Trefl 2:0 w rywalizacji o brązowe medale.

W rundzie zasadniczej: 3:1 dla sopocian, w Sopocie wygrywał Trefl 89:72 i 83:62, a w Słupsku było 81:77 dla Energi Czarnych i 92:80 dla Trefla.

Gwiazda Trefla: Adam Waczyński. Jest niemal pewne, że Waczyński w przyszłym sezonie będzie grał w lepszej lidze niż TBL, wiec pożegnanie z Polską powinno wypaść okazale. W tym sezonie nawet słabe mecze w wykonaniu reprezentacyjnego skrzydłowego były dobre, co świadczy o jego klasie. Zatrzymanie wszechstronnego torunianina będzie priorytetem dla słupszczan. Statystyki Waczyńskiego w sezonie: 15,6 punktu, 4,0 zbiórki, 1,4 asysty na mecz, 51 proc. z gry, 47 proc. za trzy.

Gwiazda Energi Czarnych: Roderick Trice. W zeszłorocznym ćwierćfinale Amerykanin był papierkiem lakmusowym słupskiego zespołu. W dwóch meczach grał koncertowo i te spotkania Energa Czarni wygrali. Tym razem potrzebne są co najmniej trzy dobre mecze rzucającego, który świetnie broni i zbiera, ale najważniejsze będzie jego rzucanie do kosza. No i żeby omijały go kontuzje. Statystyki Trice'a w sezonie: 13,2 punktu, 5,1 zbiórki, 2,0 asysty, 1,5 przechwytu na mecz, 50 proc. z gry, 45 proc. za trzy.

Najciekawszy pojedynek: Yemi Gadri-Nicholson kontra Garrett Stutz.
Dwaj środkowi wagi ciężkiej, w starym dobrym stylu. Nicholson w poprzednim sezonie grał w Słupsku, teraz będzie się przepychał ze swoim następcą Stutzem. Amerykanin z Energi Czarnych nie jest w stanie utrzymać wysokiego poziomu gry w każdym meczu, ale końcówkę sezonu zasadniczego miał bardzo dobrą. Jeśli koledzy będą mu w stanie dograć piłki, Energa Czarnych ma większe szanse.

Zawodnik-zagadka: Kacper Borowski. Na pozycjach skrzydłowych zrobiło się w Enerdze Czarnych pusto po kontuzjach, które do końca sezonu wyeliminowały Marcina Dutkiewicza i Michała Nowakowskiego. Trener Andrej Urlep stawia więc w pierwszej piątce na 20-letniego Borowskiego, który może w jednym-dwóch meczach w serii zaskoczyć rywala. Ciekawy będzie pojedynek tego wychowanka Czarnych z Pawłem Leończykiem, który w Słupsku grał i tam też spędza wolne chwile poza boiskiem.

Trenerska zagwozdka: Co ma w zanadrzu Andrej Urlep? Słoweński trener Energi Czarnych ma w dorobku pięć mistrzowskich tytułów, ale ostatni wywalczył w 2003 roku. Ostatnią serię w play-off w Polsce wygrał siedem lat temu, ale mimo to wszyscy starają się odgadnąć, co też ten Urlep znów wymyśli. Czy w serii z Treflem ten zasłużony i wypracowany przez lata kredyt zaufania u kibiców i ekspertów uda się Urlepowi spłacić niespodziewanym triumfem? Jakie pomysły pokaże w starciu z dużo młodszym Dariusem Maskoliunasem, który jednak jako trener w skali europejskiej bywał na salonach koszykarskich nieco częściej niż bardziej ceniony Urlep?

Anwil Włocławek (4) - Rosa Radom (5)

Grali ze sobą w play-off o mistrzostwo: nigdy, Rosa debiutuje w play-off.

W rundzie zasadniczej: 3:1 dla włocławian, we Włocławku Anwil wygrał 87:76 i 81:75 po dogrywce, a w Radomiu Rosa zwyciężyła 83:76 i przegrała 64:66.

Gwiazda Anwilu: Deividas Dulkys…
Wróć! Tego znakomitego Litwina już w Anwilu od dwóch miesięcy nie ma przecież… W takim razie 22-letni skrzydłowy Michał Sokołowski, który po cichu staje się na naszych oczach dojrzałym graczem gotowym na wyzwania reprezentacyjne. Razem z niewiele starszym rozgrywającym Jordanem Callahanem będą pod presją, żeby wygrywać akcje jeden na jednego i zdobywać punkty. Statystyki Sokołowskiego w sezonie: 10,1 punktu, 3,8 zbiórki, 2,1 asysty na mecz.

Gwiazda Rosy: Jakub Dłoniak.
Teoretycznie powinien się tu znaleźć ktoś inny, ale nadzwyczajnie intrygujący i enigmatyczny 31-latek z Gorzowa Wielkopolskiego, pierwszy ziomal polskiego basketu, jest gościem, na którego zawsze warto patrzeć uważniej. Ten ćwierćfinał to dla niego prawdziwy test. Był już królem strzelców TBL, zdobywał brązowy medal z Zastalem Zielona Góra, ale wtedy w ostatnich 13 meczach sezonu nie zagrał ani minuty, odsunięty przez trenera Mihailo Uvalina na koniec ławki. To będzie więc debiut w play-off i jestem bardzo ciekaw, jak zniesie to złota lewa ręka Dłoniaka. Statystyki Dłoniaka w sezonie: 12,9 punktu na mecz, 48 proc. z gry, 45 proc. za trzy.

Najciekawszy pojedynek: Danilo Mijatović kontra Robert Witka. Dwaj wysocy, bardzo doświadczeni silni skrzydłowi, dla których nie istnieją takie pozycje, z których nie można by przymierzyć za trzy. I wcale nie mam przy tym zamiaru się z nich naśmiewać. Ich umiejętności rzucania przez ręce są warte podziwu i godne uwagi dla trenerów rywali. W play-off muszą jednak nieco podnieść poziom. W fazie walki o miejsca 1-6 Mijatović miał 38 procent skuteczności z gry i 21 procent za trzy punkty, a i Witka też miewał słabe występy.

Zawodnik-zagadka: Kirk Archibeque. Pierwsze pytanie brzmi, kiedy do gry wróci zmagający się z kontuzją pachwiny amerykański center Rosy? Drugie, czy będzie w stanie grać na wystarczająco wysokim poziomie? Jego zbiórki, rzuty spod kosza i trafienia z półdystansu są kluczowe dla taktyki Rosy Radom w tym sezonie. Wobec tego, że kontuzjowany jest również Hubert Radke, powrót Archibeque'a do gry jest niebywale istotny dla losów tej rywalizacji.

Trenerska zagwozdka: Jak Rosa poradzi sobie ze strefową obroną?
Trzy tygodnie temu Anwil i Rosa rozegrały w ciągu trzech dni dwa mecze i w obu lepsi byli włocławianie. Nie bez znaczenia była obrona strefowa Anwilu, którą z upodobaniem stosuje ostatnio trener Milija Bogicević, starając się ukryć oczywiste braki w defensywie niektórych ze swoich zawodników. Rosa uparcie starała się rozbijać tę strefę rzutami za trzy, trafiając w dwóch meczach 22 takie rzuty przy 76 próbach. Nie tędy droga, ale na pewno wie o tym też trener radomian Wojciech Kamiński.
Adam Romański, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze