Finał po włosku wisiał na włosku. Napoli wygrywa Coppa Italia!

Finał Pucharu Włoch pomimo tego, że rozpoczął się z 45-minutowym opóźnieniem, nie zawiódł kibiców piłki nożnej. W cieniu zamieszek, które miały miejsce przed spotkaniem, lepsi na Stadio Olimpico okazali się gracze Napoli, którzy pokonali Fiorentinę3:1! Bohaterem Neapolu został Lorenzo Insigne - strzelec dwóch goli dla zwycięzców.
Na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania doszło do starć pomiędzy kibicami Napoli, a oddziałami policji. Według niektórych włoskich mediów doszło nawet do strzelaniny, w której poszkodowane zostały dwie osoby - kibic Napoli oraz policjant. Nieoficjalne doniesienia mówiły nawet o tym, że fan drużyny z Neapolu zginął, postrzelony w klatkę piersiową.
Podwójna rola Hamsika. Bezbłędny Insigne
Fani z południa Włoch zareagowali na informacje o poszkodowanym koledze bardzo nerwowo i przez kilkadziesiąt dobrych minut rozegranie finału wisiało na włosku. Na pertraktacje z kibicami zdecydował się kapitan Napoli Marek Hamsik. Po dłuższej rozmowie z przedstawicielem kibiców słowacki napastnik ruszył w kierunku szatni i wydawało się, że mecz w końcu zostanie rozpoczęty. Rzeczywiście, po kilkunastu minutach tak się stało i pasjonaci włoskiego Calcio wreszcie mogli z uwagą skupić się na boiskowych wydarzeniach.
Te działy się w iście ekspresowym tempie i na murawie Stadio Olimpico rozgorzała walka na całej długości i szerokości boiska. Już w 11 minucie byliśmy świadkami pierwszej bramki spotkania. Gracze Napoli wyszli z kontrą, w której decydującą rolę odegrało podanie na lewe skrzydło od Marka Hamsika do Insigne. Włoski skrzydłowy po prostu nie mógł zmarnować tak dogodnej sytuacji i uderzeniem po długim słupku w pełnym biegu otworzył wynik spotkania!
Ekipa z Florencji wyszła na mecz finałowy wyraźnie zaspana i już po chwili przegrywała 0:2, a bohaterem drużyny przeciwnej ponownie został Lorenzo Insigne. Tym razem dostał on podanie od Gonzalo Higuaina i mocnym uderzeniem, które po drodze odbiło się jeszcze od nogi obrońcy podwyższył prowadzenie swojego zespołu!
Zmiennik odebrał nadzieję
Pierwsze 17 minut i kontrataki w wykonaniu Napoli były zabójcze, ale nie zniechęciły one graczy Fiorentiny do cierpliwego rozgrywania swoich akcji. Wreszcie starania piłkarzy Violi przyniosły skutek w 28 minucie, a strzelcem gola został Vargas, który mocnym uderzeniem pokonał bezradnego Reinę i wlał nadzieje w serca kibiców z Florencji.
Druga część gry nie była już tak pasjonującym widowiskiem, co nie znaczy, że piłkarze obu drużyn nie mieli szans na zmianę rezultatu. Najlepsze okazje zmarnowali: dla neapolitańczyków Goran Pandev, którego zatrzymał w sytuacji sam na sam Neto, a dla Violi Ilicić, który nie potrafił pokonać Reiny w pojedynku oko w oko.
W ostatnich minutach piłkarzom obu drużyn zaczęły puszczać nerwy, a o tym, że arbiter nie zamierza puszczać płazem kolejnych faulów dobitnie przekonał się Inler, który na kilkanaście minut przed końcem ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Jego koledzy wytrzymali jednak napór Fiorentiny i w doliczonym czasie gry wyprowadzili trzecią zabójczą kontrę, którą wykorzystał z zimną krwią Mertens i dał swojej drużynie 5. w historii Puchar Włoch!
Napoli - Fiorentina 3:1 (2:1)
Bramki: Insigne (11', 17'), Mertens (90+3') - Vargas (28')
Napoli: Reina - Henrique, Fernandez, Raul Albiol, Ghoulam - Jorginho, Inler - Insigne (81' Behrami), Hamsik (63' Mertens), Callejon - Higuain (70' Pandev)
Fiorentina: Neto - Tomovic, Gonzalo Rodriguez, Savic, Pasqual (56' Fernandez) - Joaquin (72' Rossi), Pizarro, Aquilani (82' Aquillani), Borja Valero, Vargas - Ilicic
Zółte kartki: Valero, Ilicić, Tomović, Fernandez - Albiol, Inler, Insigne, Reina. Czerwona kartka: Inler.
Sędzia: Daniele Orsato
Podwójna rola Hamsika. Bezbłędny Insigne
Fani z południa Włoch zareagowali na informacje o poszkodowanym koledze bardzo nerwowo i przez kilkadziesiąt dobrych minut rozegranie finału wisiało na włosku. Na pertraktacje z kibicami zdecydował się kapitan Napoli Marek Hamsik. Po dłuższej rozmowie z przedstawicielem kibiców słowacki napastnik ruszył w kierunku szatni i wydawało się, że mecz w końcu zostanie rozpoczęty. Rzeczywiście, po kilkunastu minutach tak się stało i pasjonaci włoskiego Calcio wreszcie mogli z uwagą skupić się na boiskowych wydarzeniach.
Te działy się w iście ekspresowym tempie i na murawie Stadio Olimpico rozgorzała walka na całej długości i szerokości boiska. Już w 11 minucie byliśmy świadkami pierwszej bramki spotkania. Gracze Napoli wyszli z kontrą, w której decydującą rolę odegrało podanie na lewe skrzydło od Marka Hamsika do Insigne. Włoski skrzydłowy po prostu nie mógł zmarnować tak dogodnej sytuacji i uderzeniem po długim słupku w pełnym biegu otworzył wynik spotkania!
Ekipa z Florencji wyszła na mecz finałowy wyraźnie zaspana i już po chwili przegrywała 0:2, a bohaterem drużyny przeciwnej ponownie został Lorenzo Insigne. Tym razem dostał on podanie od Gonzalo Higuaina i mocnym uderzeniem, które po drodze odbiło się jeszcze od nogi obrońcy podwyższył prowadzenie swojego zespołu!
Zmiennik odebrał nadzieję
Pierwsze 17 minut i kontrataki w wykonaniu Napoli były zabójcze, ale nie zniechęciły one graczy Fiorentiny do cierpliwego rozgrywania swoich akcji. Wreszcie starania piłkarzy Violi przyniosły skutek w 28 minucie, a strzelcem gola został Vargas, który mocnym uderzeniem pokonał bezradnego Reinę i wlał nadzieje w serca kibiców z Florencji.
Druga część gry nie była już tak pasjonującym widowiskiem, co nie znaczy, że piłkarze obu drużyn nie mieli szans na zmianę rezultatu. Najlepsze okazje zmarnowali: dla neapolitańczyków Goran Pandev, którego zatrzymał w sytuacji sam na sam Neto, a dla Violi Ilicić, który nie potrafił pokonać Reiny w pojedynku oko w oko.
W ostatnich minutach piłkarzom obu drużyn zaczęły puszczać nerwy, a o tym, że arbiter nie zamierza puszczać płazem kolejnych faulów dobitnie przekonał się Inler, który na kilkanaście minut przed końcem ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Jego koledzy wytrzymali jednak napór Fiorentiny i w doliczonym czasie gry wyprowadzili trzecią zabójczą kontrę, którą wykorzystał z zimną krwią Mertens i dał swojej drużynie 5. w historii Puchar Włoch!
Napoli - Fiorentina 3:1 (2:1)
Bramki: Insigne (11', 17'), Mertens (90+3') - Vargas (28')
Napoli: Reina - Henrique, Fernandez, Raul Albiol, Ghoulam - Jorginho, Inler - Insigne (81' Behrami), Hamsik (63' Mertens), Callejon - Higuain (70' Pandev)
Fiorentina: Neto - Tomovic, Gonzalo Rodriguez, Savic, Pasqual (56' Fernandez) - Joaquin (72' Rossi), Pizarro, Aquilani (82' Aquillani), Borja Valero, Vargas - Ilicic
Zółte kartki: Valero, Ilicić, Tomović, Fernandez - Albiol, Inler, Insigne, Reina. Czerwona kartka: Inler.
Sędzia: Daniele Orsato
Komentarze