Doping Tysona Gay’a: Nieważne, że bierzesz koks, ważne, że gadasz z agentami

Inne
Doping Tysona Gay’a: Nieważne, że bierzesz koks, ważne, że gadasz z agentami
Tyson Gay. / fot. PAP

Diamentowa Liga, najważniejszy cykl imprez lekkoatletycznych w 2014 r., startuje w piątek w atmosferze wielkiego niesmaku. Wszystko przez sprintera Tysona Gay’a, który na ostatnich najważniejszych imprezach wspomagał się bez opamiętania, a także strażników czystości sportu, którzy właśnie darowali Amerykaninowi część win w zamian za współpracę.

Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) ogłosiła w piątek zaledwie roczne zawieszenie dla Gay’a za stosowanie sterydów anabolicznych. 31-letni Amerykanin, który próbował pokonać najszybszego człowieka na Ziemi Usaina Bolta i nawet mu się to udało podczas mityngu Diamentowej Ligi w Sztokholmie w 2010 r., był głównym bohaterem zeszłorocznej afery. Wpadło w niej wielu jamajskich i amerykańskich biegacz. Jedni z drugimi niewiele mieli wspólnego, Gay’owi przypisano najcięższe winy, bo używał wysokiego kalibru wspomagania.

USADA ogłosiła swój wyrok 2 maja cichcem, jakby rzecz dotyczyła byle incydenciku. Co prawda anulowano Gayowi wszystkie wyniki od 15 lipca 2012 r. (pozbawiając go m.in. medalu z igrzysk), a więc od momentu, kiedy zgodnie z jego deklaracją po raz pierwszy użył zakazanej substancji, ale cała reszta konsekwencji tej sprawy zakrawa na kpinę. Tak w opinii dziennikarzy, jak i konkurentów Gay’a.

Gay nie skomentował decyzji Agencji Antydopingowej, zresztą nie zabiera głosu od czerwca ubiegłego roku, kiedy wybuchła afera. Jedynym lakonicznym oświadczeniem, wydanym przez niego, były słowa o zawodzie na bliskich mu osobach i utracie zaufania do nich. Teraz Amerykanin, a przede wszystkim przedstawiciele Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, obrócili całą sprawę w niewinną wpadkę, szef USADA Travis Tygart zbagatelizował problem do słów: „Jesteśmy wdzięczni zdecydował się [Gay - red.] przyjść i zgodnie z prawdą współpracować z nami”.

Próbki pobrano od Gay’a podczas ubiegłorocznych mistrzostw USA i wcześniej. Wszystkie były dodatnie, ale że badania przeprowadzono w krótkim czasie, potraktowano je jako jedno przestępstwo. Nie to jednak było okolicznością łagodzącą dla Amerykanina, ale chęć współpracy ze śledczymi zadeklarowana już przy powiadomieniu o przestępstwie. To właśnie z tego powodu obniżono karę Gay’owi, doszło do tego, że w drugiej części sezonu Amerykanin będzie mógł zwyczajnie startować.

Pytanie tylko gdzie? O ile nie będzie przeszkód w startach związanych z amerykańską federacją, o tyle organizatorzy np. Diamentowej Ligi, której markę budują mozolnie od lat prywatni sponsorzy, mogą mieć z tym spory problem. Z drugiej strony nie zawahali się przyjąć do swojego elitarnego grona innego Amerykanina, bohatera dopingowej afery sprzed lat, Justina Gatlina (ostatecznie cztery lata zawieszenia), zresztą medalista ostatnich igrzysk. Gatlin - tak jak teraz Gay - poszedł na współpracę, za co darowano mu połowę kary.

Gay to jednak bardziej wyrazista i znacząca postać dla amerykańskiego i światowego sportu. To czterokrotny mistrz USA na 100 m, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Londynie w sztafecie 4x100 m. Jego kariera miała kilka wzlotów, pierwszy w 2007 r., kiedy na mistrzostwach świata w Osace sięgnął po dublet na dystansach sprinterskich. Dwa lata później w Szanghaju osiągnął najlepszy wynik w karierze - 9.69 s. - co daje mu drugi wynik w historii tej konkurencji. Rok temu Gay był liderem światowych list z czasem 9.75 s., miał też trzy najlepsze wyniki sezonu.

Diamentowa Liga startuje w najbliższy piątek. Transmisja od godz. 18 w Polsacie Sport.
Przemysław Iwańczyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze