Iwanow: Miał być "Góral", będzie Hiszpan
Nie sprawdziły się doniesienia na temat następcy Marcina Brosza w Piaście Gliwice. Według kilku źródeł miał być nim pozostający bez trenerskiej pracy Tomasz Hajto, związany do końca ubiegłego sezonu z Jagiellonią Białystok.
Za wybitnym reprezentantem Polski optował m.in. dyrektor klubu Zdzisław Kręcina, i to nie tylko dlatego, że jak „Gianni” pochodzi z Gór (Hajto jest z Makowa Podhalańskiego, były sekretarz PZPZN z Żywca). Znany z pozytywnego podejścia i gorącego temperamentu były obrońca Schalke, pod którego wodzą „Jaga” grała ciekawą piłkę, mógłby pobudzić grającą od dłuższego czasu dość anemicznie drużynę. Władze klubu podjęły jednak zupełnie inną decyzję. Zaskakującą.
Czwarty zespół ubiegłego sezonu ma ratować Hiszpan. Zdaniem „Wirtualnej Polski” Angel Perez Garcia, były piłkarz Realu Madryt, ale bez większych osiągnięć w roli trenera. To już nawet Jose Rojo Martin „Pacheta” trenujący Koronę ma ciekawsze szkoleniowe CV. Jaki postęp pod jego wodzą zrobiła kielecka drużyna? Żadnego. Sprowadzeni przez niego piłkarze w osobach Kiryło Petrova czy Siergieja Chiżniczenki nie wnieśli nic ciekawego. Jesienią najlepiej prezentował się Siergiej Pylypczuk, którego „Pacheta” podobno nie chciał.
Jak skończyła się przygoda z Lechem Poznań i Polonią Warszawa Jose Marie Bakero też nie muszę przypominać. W pucharach z „Czarnymi Koszulami” w roli trenera zagrała ekipa nie byłej gwiazdy Barcelony, a Jacek Grembocki. I to niech wystarczy za cały komentarz. Czy Hiszpan jest w stanie wyzwolić w gliwiczanach głęboko ukryty potencjał? Z Jurado, Badią, Martinezem, a nawet mówiącymi po portugalsku Nikiemą czy Hebertem pewnie się dogada. Ale poza tym pierwszym nikt z pozostałych obcokrajowców związanych z Półwyspem Iberyjskim decydującego wpływu na wyniki zespołu nie ma. A Garcia nie zabierze przecież ze sobą do Gliwic żadnego madryckiego asa.
Prawdopodobnie za tym pomysłem stoi Andrzej Janeczko – prezes Stowarzyszenia Polaków w Hiszpanii, który uczestniczył w ściąganiu zawodników z tego kierunku i musi mieć jakieś menedżerskie kontakty i powiązania. Dziwne jednak, że w Radzie Nadzorczej klubu ktoś „przyklepał” ten temat. Ryzyko bowiem jest olbrzymie. Bo nowy trener musi być chyba jakimś cudotwórcą. Ale skoro dotychczas pracował w Egipcie czy na Malediwach, to ktoś nawet tam nie poznał się jeszcze na jego czarach.
Czwarty zespół ubiegłego sezonu ma ratować Hiszpan. Zdaniem „Wirtualnej Polski” Angel Perez Garcia, były piłkarz Realu Madryt, ale bez większych osiągnięć w roli trenera. To już nawet Jose Rojo Martin „Pacheta” trenujący Koronę ma ciekawsze szkoleniowe CV. Jaki postęp pod jego wodzą zrobiła kielecka drużyna? Żadnego. Sprowadzeni przez niego piłkarze w osobach Kiryło Petrova czy Siergieja Chiżniczenki nie wnieśli nic ciekawego. Jesienią najlepiej prezentował się Siergiej Pylypczuk, którego „Pacheta” podobno nie chciał.
Jak skończyła się przygoda z Lechem Poznań i Polonią Warszawa Jose Marie Bakero też nie muszę przypominać. W pucharach z „Czarnymi Koszulami” w roli trenera zagrała ekipa nie byłej gwiazdy Barcelony, a Jacek Grembocki. I to niech wystarczy za cały komentarz. Czy Hiszpan jest w stanie wyzwolić w gliwiczanach głęboko ukryty potencjał? Z Jurado, Badią, Martinezem, a nawet mówiącymi po portugalsku Nikiemą czy Hebertem pewnie się dogada. Ale poza tym pierwszym nikt z pozostałych obcokrajowców związanych z Półwyspem Iberyjskim decydującego wpływu na wyniki zespołu nie ma. A Garcia nie zabierze przecież ze sobą do Gliwic żadnego madryckiego asa.
Prawdopodobnie za tym pomysłem stoi Andrzej Janeczko – prezes Stowarzyszenia Polaków w Hiszpanii, który uczestniczył w ściąganiu zawodników z tego kierunku i musi mieć jakieś menedżerskie kontakty i powiązania. Dziwne jednak, że w Radzie Nadzorczej klubu ktoś „przyklepał” ten temat. Ryzyko bowiem jest olbrzymie. Bo nowy trener musi być chyba jakimś cudotwórcą. Ale skoro dotychczas pracował w Egipcie czy na Malediwach, to ktoś nawet tam nie poznał się jeszcze na jego czarach.
Komentarze