Możdżonek: Antiga będzie miał kłopoty, ale my mu pomożemy!

Siatkówka
Możdżonek: Antiga będzie miał kłopoty, ale my mu pomożemy!
Marcin Możdżonek zdaje sobie sprawę z presji / fot. PAP

Trudno powiedzieć, jakim trenerem będzie Stephane. On zapewne sam nie może sobie odpowiedzieć na to pytanie. Czas pokaże. Na pewno jako młody trener będzie miał trochę kłopotów. Będzie też odczuwał różne problemy, ale po to jesteśmy też my, by mu pomóc - mówi Marcin Możdżonek.

Łukasz Starowieyski: Przed Panem dziwny sezon. Zawsze było dużo gry, ale teraz zaczynami od razu właśnie od meczów. Dwa tygodnie na przygotowanie drużyny z nowym trenerem wystarczą?

Marcin Możdżonek: Będą musiały wystarczyć. Niecodzienna sytuacja, ale musimy sobie z nią poradzić. Niedawno skończyliśmy sezon ligowy, więc o formę kadrowiczów nie mamy co się obawiać. Jestem przekonany, że Stephane to poukłada i wybierze zawodników, którzy są najbardziej zgrani, którzy się najlepiej znają. Wszystko po to, żeby przejść te kwalifikacje bez uszczerbku dla reprezentacji.

Przeciwnicy nie powalają na kolana, ale to nie znaczy, że można ich zlekceważyć.  Najtrudniejsza wydaje się być Słowenia, który jest takim europejskim średniakiem. Pan coś wie o Słoweńcach?

Coś tam wiem. Kilka razy z nimi grałem. Nie można oczywiście nikogo lekceważyć, bo to się może zemścić i może spotkać kogoś bardzo przykra niespodzianka. W dzisiejszej siatkówce nie już łatwych meczów. Może łatwe są te, który się wygrywa. My na pewno podejdziemy do tych spotkań skoncentrowani na 110%, przygotujemy się najlepiej, jak możemy. Będziemy musieli wygrać, bo taki mamy cel. Wiemy, że jesteśmy lepsi od tych drużyn, dlatego każdy inny wynik niż nasza wygrana będzie dla nas porażką.

Jedyne kwalifikacje, które ja pamiętam, to te z 2008 roku. Wtedy graliście z „kelnerami”, a jednak awans na mistrzostwa Europy przyszedł z trudem, bo dopiero  po barażu. Mam nadzieję, że nauka nie poszła w las i część z was to jeszcze pamięta, że zwłaszcza na początku sezonu trzeba się bardzo pilnować.

Tak jak mówiłem nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. My na pewno nikogo nie zlekceważymy. Kwalifikacje z 2008 roku były 6 lat temu, więc pewnie niewielu zawodników je pamięta. To jest przeszłość. Były inne warunki, inna sytuacja, inny trener i inni zawodnicy.

Przetrwał Pan wielu trenerów. Zaczynał Pan już za Raula Lozano. Każdy był inny. O Lozano mówiło się, że był zamordystą, Castellani  takim kolegą, Anastasi kimś pośrodku. Jakiego wy się spodziewacie trenera Stephane’a Antigi?

Trudno powiedzieć, jakim trenerem będzie Stephane. On zapewne sam nie może sobie odpowiedzieć na to pytanie. Czas pokaże. Na pewno jako młody trener będzie miał trochę kłopotów. Będzie też odczuwał różne problemy, ale po to jesteśmy też my, by mu pomóc. Wspólnie rozwiążemy problemy i pójdziemy razem jako reprezentacja.

Cel tych przygotowań jest oczywisty. Wiadomo, są też poboczne, jak Liga Światowa czy eliminacje mistrzostw Europy, ale głównie chodzi o mistrzostwa świata. Takiej wielkiej imprezy w Polsce zapewne już nie będzie. Zdajecie sobie sprawę z takiego historycznego aspektu przygotowań?

Doskonale zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji i wiemy, że priorytetem dla nas są mistrzostwa świata. Każdy musi dać z siebie wszystko i wypaść jak najlepiej wypaść. Wszyscy wiemy, jaka jest presja – jesteśmy tego świadomi. Wiemy, jaka ważna jest ta impreza dla Polski i polskiej siatkówki.

Śni się Panu medal mistrzostw świata?

Jeszcze nie. Na razie myślę o przygotowaniu.

Czyli robota?

Przede wszystkim ciężka praca, a potem boisko pokaże.
Łukasz Starowieyski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze