Remis przy Cichej. Ruch zatrzymany przez Wisłę

Piłka nożna
Remis przy Cichej. Ruch zatrzymany przez Wisłę
Paweł Brożek strzela ostatnią bramkę w meczu/ fot. PAP

Ruch mimo, że w drugiej części gry próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę nie zdołał pokonać Wisły. Wynik spotkania został ustalony w pierwszej połowie, a dwie bramki dla Wiślaków zdobył zabójczo skuteczny Paweł Brożek.

Głównym tematem rozmów przed meczem Ruch-Wisła był Łukasz Burliga, który jest posądzany o nielegalne obstawianie meczów w jednej z firm bukmacherskich. Sztab szkoleniowy Wisły dał prawdopodobnie wiarę wyjaśnieniom obrońcy i na mecz z Ruchem wyszedł w pierwszym składzie Białej Gwiazdy.

Cios za cios

Goście mogli i powinni objąć prowadzenie już w 14. minucie, ale znakomitą sytuację zmarnował Guerrier. Haitańczyk wyszedł na czystą pozycję po tym jak z piłką minął się jeden z obrońców i przed sobą miał tylko Buchalika. Strzał z ostrego kąta przeszedł obok nogi golkipera Ruchu i gdy wydawało się, że niechybnie wpadnie do siatki, o centymetry minął prawy słupek bramki gospodarzy.

10 minut później Chorzowianie nie mieli już tyle szczęścia. Paweł Brożek dostał doskonałą prostopadłą piłkę od Semira Stilicia, popędził środkiem i uderzył nie do obrony w dolny róg bramki. Wiślacy objęli zasłużone prowadzenie.

Radość gości ze strzelonej bramki nie trwała długo. Już chwilę później w polu karnym Wisły przewrócił się Włodyka, faulowany przez Chrapka. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna - rzut karny. Jedenastkę z zimną krwią wykonał Starzyński i przy Cichej ponownie mieliśmy wynik remisowy.

Pewny Brożek

Rozochocony Ruch nie zamierzał poprzestać na jednej bramce i już w 38. minucie Miśkiewicz po raz kolejny musiał wyciągać piłkę z siatki. Tym razem bramkarza gości pokonał Kuświk, który wykorzystał dośrodkowanie Szyndrowskiego z prawej strony boiska i strzałem głową z bliskiej odległości wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry od środka Kuświk mógł podwoić dorobek bramkowy, ale tym razem w sytuacji sam na sam uderzył obok słupka.

Chorzowianie szykowali się już chyba do zejścia do szatni, gdy tuż przed przerwą spadł na nich drugi cios. W polu karnym Ruchu doszło do kontaktu Pawła Brożka z Buchalikiem, po którym napastnik Wisły padł jak rażony piorunem. Arbiter nie wahał się ani chwili i po raz drugi wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem okazał się w tym wypadku sam poszkodowany i w doliczonym czasie gry pierwszej połowy doprowadził do remisu.

Druga część gry także stała na bardzo wysokim poziomie, ale piłkarze niestety nie mieli formy strzeleckiej z pierwszych 45 minut. Lepsze okazje do strzelenia bramki mieli zawodnicy Ruchu, którzy mogli dwukrotnie pokonać Miśkiewicza. Najpierw strzał Smektały o centymetry minął słupek bramki Wisły. W drugiej sytuacji Wiślacy mieli jeszcze więcej szczęścia, a Miśkiewicza od utraty bramki uratowała poprzeczka.

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 2:2 (2:2)

Bramki: Starzyński (29'), Kuświk (38') - Paweł Brożek (24', 45+1')

Ruch Chorzów: Michał Buchalik - Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok, Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz, Kamil Włodyka (62' Smektała), Filip Starzyński, Marek Zieńczuk, Grzegorz Kuświk

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Michał Czekaj, Dariusz Dudka, Piotr Brożek, Michał Chrapek, Ostoja Stjepanović, Semir Stilić, Łukasz Garguła (65' Sarki), Wilde-Donald Guerrier, Paweł Brożek

Żółte kartki: Zieńczuk, Sadlok - Stilić

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze