Polscy kibice w Paryżu liczą na Agnieszkę

Tenis
Polscy kibice w Paryżu liczą na Agnieszkę
Agnieszka Radwańska daje nadzieję na sukces w Paryżu / fot. PAP/EPA

Oczy polskich fanów tenisa podczas rozpoczynającego się w niedzielę wielkoszlemowego Roland Garros będą zwrócone na Agnieszkę Radwańską. W cieniu krakowianki, która notuje ostatnio dobre wyniki na ziemnych kortach, będzie przeżywający kryzys Jerzy Janowicz.

Zajmująca trzecie miejsce w rankingu WTA Tour Radwańska, podobnie jak większość polskich tenisistów, nie przepada za grą na ziemnej nawierzchni. W turniejach rozgrywanych na „mączce” dotychczas osiągała zazwyczaj gorsze wyniki w porównaniu z imprezami odbywającymi się na innego typu kortach.

Kilka tygodni temu trener 25-letniej Polki Tomasz Wiktorowski zapewnił, że zrobili wszystko, by był to najlepszy sezon jego podopiecznej na „cegle”. Dobra passa krakowianki zaczęła się od zwycięstw w Barcelonie (dwóch w singlu i jednym w deblu) w barażu z ekipą gospodarzy o awans do Grupy Światowej Pucharu Federacji (biało-czerwone wygrały 3:2). Później osiągnęła ćwierćfinał w Stuttgarcie oraz Rzymie, a w Madrycie dotarła rundę dalej. W Niemczech i w stolicy Hiszpanii Polka musiała uznać wyższość późniejszej zwyciężczyni obu imprez – Rosjanki Marii Szarapowej.

Najlepszym wynikiem Radwańskiej w Roland Garros jest jak na razie ubiegłoroczny ćwierćfinał. Sympatycy 25-letniej zawodniczki liczą, że tym razem poprawi to osiągnięcie, tak jak zrobiła to w pierwszej wielkoszlemowej imprezie w tym sezonie – Australian Open. W styczniu w Melbourne została wyeliminowana w półfinale.

W znacznie gorszym nastroju w ostatnich tygodniach był Janowicz. Kibice czekają na zwycięstwo łodzianina już od połowy lutego. 23-letniego tenisistę dopadła wówczas niemoc. Przegrał dziewięć kolejnych meczów, zarówno w siedmiu turniejach ATP Tour, jak i w pojedynku Pucharu Davisa z Chorwatami. Awans do drugiej rundy kilku imprez z tego okresu zawdzięcza „wolnemu losowi” na otwarcie. W efekcie w ostatnim notowaniu światowego rankingu spadł na 23. miejsce.

Rok temu Janowicz w Paryżu dotarł do trzeciej rundy. O powtórzenie tego rezultatu w rozpoczynającej się w niedzielę edycji, z dyspozycją prezentowaną w minionych tygodniach, będzie mu bardzo trudno.

Jeszcze dłużej trwa czarna seria Michała Przysiężnego. Po raz ostatni tenisista z Głogowa ze zwycięstwa cieszył się 14 stycznia, w pierwszej rundzie Australian Open. Następnie przegrał 12 kolejnych spotkań, w tym trzy w Pucharze Davisa. 30-letni zawodnik ma także pecha, jeśli chodzi o kontuzje – w marcu nabawił się urazu lewej ręki, a pod koniec kwietnia skręcił podczas meczu kostkę. Na początku roku plasował się na 57. pozycji rankingu ATP, obecnie jest 102.

Po 10 porażkach feralną passę przerwała niedawno młodsza z sióstr Radwańskich Urszula. Sklasyfikowana na 78. miejscu światowej listy krakowianka, która w lutym wróciła do gry po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej operacją barku i późniejszą rehabilitacją, nie może się wciąż odnaleźć na korcie. Jedyną wygraną w tym sezonie w turnieju WTA odniosła w pierwszej rundzie kwalifikacji w Rzymie. Na kolejnym szczeblu eliminacji musiała już uznać wyższość przeciwniczki.

W Paryżu w singlu zaprezentują się jeszcze na pewno Łukasz Kubot (66. ATP) oraz debiutująca w Roland Garros Katarzyna Piter (97. WTA). O awans do głównej drabinki w kwalifikacjach walczy jeszcze Paula Kania (170.). Ich pierwszego etapu nie przeszła z kolei Magda Linette (111.).

Przedstawiciele biało-czerwonych zaprezentują się również w deblu. Wśród nich będą m.in. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski oraz Kubot, któremu partnerować będzie Robert Lindstedt. Polsko-szwedzki duet wygrał Australian Open, ale w kolejnych turniejach szło mu już znacznie słabiej. Pierwszych rywali zawodnicy zgłoszeni do gry podwójnej poznają w niedzielę.

Losowanie drabinki singla zaplanowano na piątek. Wśród kobiet faworytką będzie Serena Williams. Amerykanka wywalczyła tytuł w stolicy Francji dwukrotnie – w 2002 roku i 12 miesięcy temu. Przed czterema dniami liderka światowego rankingu, triumfując w Rzymie, wygrała 60. imprezę WTA Tour w karierze. Jako główna kandydatka do pomieszania jej szyków wskazywana jest Szarapowa.

U mężczyzn o dziewiąty sukces w Paryżu powalczy Rafael Nadal. Hiszpan, najlepszy w stolicy Francji w latach 2005-08 i 2010-13, jest rekordzistą pod względem liczby zwycięstw w jednym turnieju Wielkiego Szlema. Szwed Robin Soederling, który jako jedyny w ostatnich dziewięciu latach pokonał go na Roland Garros (w 1/8 finału w 2009 roku), uważa, że okres dominacji zawodnika z Majorki na kortach ziemnych już się skończył. Eksperci wskazują, że w tym roku zastąpić go może Novak Djokovic. Serb, który ostatnio udanie powrócił do rywalizacji po kontuzji nadgarstka (w finale w Rzymie wygrał z Nadalem), nigdy jeszcze zwyciężył w Roland Garros.

Pula nagród w tegorocznej edycji wynosi 23 968 900 euro.
mjr, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze