Siódmiak: Kto nie wierzył w Polaków, ręka w górę

- Kto nie wierzył w Polaków, ręka w górę! - powiedział uśmiechnięty Artur Siódmiak tuż po zakończeniu spotkania z Niemcami. Polska reprezentacja awansowała do mistrzostw świata w Katarze i udowodniła, że nadal znajduje się w czołowej ósemce na świecie. Postawa naszej drużyny cieszy jeszcze bardziej, bo już w 2016 roku w Polsce zostaną rozegrane mistrzostwa Europy.
W dwumeczu byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Wytrzymaliśmy presję zarówno pod względem sportowym, ale także presję niemieckiej publiczności. Brak Mariusza Jurkiewicza w drugim spotkaniu obniżył nieco wiarę w sukces naszej reprezentacji, ale nie ma ludzi niezastąpionych.
W Magdeburgu znakomicie zagrał Karol Bielecki, który znalazł swoje miejsce na parkiecie i atomowymi rzutami zaskakiwał bramkarzy niemieckich.Ważnymi elementami gry naszego zespołu była gra przez koło, wykorzystanie skrzydeł, gra kombinacyjna i kontrataki w drugie tempo. Bardzo dobrze strefę rozszerzał Krzysztof Lijewski, który może nie był bardzo widoczny, ale jego obecność była istotna.
Świetnie w dwumeczu spisali się bramkarze naszej reprezentacji. W pierwszym meczu imponował dyspozycją Sławomir Szmal, a w rewanżowym starciu kilkukrotnie kapitalnie interweniował Piotr Wyszomirski. Nie można zapomnieć o Bartoszu Jureckim. Zawodnik, który nie był specjalistą od rzutów karnych popisał się stuprocentową skutecznością w tym elemencie gry. Nie jest to łatwe zadanie, bo stopień trudności wykonywania karnych wzrasta z kolejnymi rzutami, a Shrek okazał się rasowym egzekutorem!
Nasza reprezentacja pokazała charakter i zagrała kolektywnie, czyli w sposób, do którego przyzwyczaiła swoich kibiców. Bardzo cieszy awans polskiej drużyny tym bardziej, że kadra przechodzi transformację. Nadal gramy na wielkich imprezach rangi światowej i jesteśmy czołową ekipą na świecie.
Ciężko przewidzieć jak Polska reprezentacja zaprezentuje się na styczniowych mistrzostwach świata w Katarze. Przez pół roku może wydarzyć się naprawdę wiele, ale na pewno stać naszą drużynę na walkę o najwyższe cele.
W Magdeburgu znakomicie zagrał Karol Bielecki, który znalazł swoje miejsce na parkiecie i atomowymi rzutami zaskakiwał bramkarzy niemieckich.Ważnymi elementami gry naszego zespołu była gra przez koło, wykorzystanie skrzydeł, gra kombinacyjna i kontrataki w drugie tempo. Bardzo dobrze strefę rozszerzał Krzysztof Lijewski, który może nie był bardzo widoczny, ale jego obecność była istotna.
Świetnie w dwumeczu spisali się bramkarze naszej reprezentacji. W pierwszym meczu imponował dyspozycją Sławomir Szmal, a w rewanżowym starciu kilkukrotnie kapitalnie interweniował Piotr Wyszomirski. Nie można zapomnieć o Bartoszu Jureckim. Zawodnik, który nie był specjalistą od rzutów karnych popisał się stuprocentową skutecznością w tym elemencie gry. Nie jest to łatwe zadanie, bo stopień trudności wykonywania karnych wzrasta z kolejnymi rzutami, a Shrek okazał się rasowym egzekutorem!
Nasza reprezentacja pokazała charakter i zagrała kolektywnie, czyli w sposób, do którego przyzwyczaiła swoich kibiców. Bardzo cieszy awans polskiej drużyny tym bardziej, że kadra przechodzi transformację. Nadal gramy na wielkich imprezach rangi światowej i jesteśmy czołową ekipą na świecie.
Ciężko przewidzieć jak Polska reprezentacja zaprezentuje się na styczniowych mistrzostwach świata w Katarze. Przez pół roku może wydarzyć się naprawdę wiele, ale na pewno stać naszą drużynę na walkę o najwyższe cele.
Komentarze